I znów gwizdy kibiców w Tychach. GKS przegrał z Chrobrym

I znów gwizdy kibiców w Tychach. GKS przegrał z Chrobrym

Gdyby tyszanom udało się pokonać drużynę Chrobrego Głogów to na dobre oddalili by się od strefy spadkowej z I ligi. Tak się jednak nie stało i nadal GKS musi drżeć o pierwszoligowy byt.

Po zwycięstwie w zaległym spotkaniu z Sandecją Nowy Sącz wydawało się, że zespół trenera Jurija Szatałowa wreszcie trafił na właściwe tory. Niestety tyskich kibiców spotkał kolejny zimny prysznic. Chrobry obnażył wszystkie słabe punkty GKS-u. I żadnym usprawiedliwieniem dla gospodarzy nie może być absencja Jakuba Świerczoka, Seweryna Gancarczyka (obaj pauzowali za żółte kartki) i Mateusza Grzybka (doznał kontuzji w trakcie rozgrzewki). Gospodarze zaledwie kilka razy poważnie zagrozili bramce Chrobrego.

Tymczasem goście byli skuteczni. Najpierw przytomnością umysłu w zamieszaniu powstałym w polu karnym tyszan po rzucie rożnym wykazał się Mateusz Wieteska i zespół z Głogowa objął prowadzenie. Dziesięć minut po przerwie defensywę GKS-u ośmieszył Paweł Wojciechowski i strzałem w długi róg pokonał Pawła Florka. Gospodarzy nie było stać na skuteczną odpowiedź. Nic dziwnego, że schodzących do szatni piłkarzy tyskiej drużyny żegnały przenikliwe gwizdy.

GKS Tychy – Chrobry Głogów 0:2 (0:1)
0:1 – Wieteska, 33 min.
0:2 – Wojciechowski, 55 min.
GKS: Florek – Machovec, Boczek, Tanżyna, Mańka, Mączyński, Zasavitchi (59. Kowalski), Grzeszczyk, Mikołajewski, Radzewicz (73. Błanik), Tornros (59. Wróblewski).

Powrót na górę

Piłka nożna

Inne dyscypliny

Strefa konesera

Polecane strony

O nas

Podążaj za nami