Grecy wracają do domu - relacja z dwumeczu Pucharu EHF: Górnik Zabrze - ACC Filippos Verias

(foto: Handball Zabrze) (foto: Handball Zabrze)

Górnik Zabrze dwukrotnie, z kwitkiem odprawił greckiego rywala i awansował do kolejnej rundy Pucharu EHF.

 W sobotnim meczu Pucharu EHF z ACC Filippos Verias, po wyraźnie jednostronnej drugiej połowie - Górnik zwyciężył aż 30:17 i do niedzielnego rewanżu, również w Zabrzu mógł przystąpić ze spokojem.

W I meczu zaczęło się od popisu bramkarza - Martina Galii, który aż cztery razy z rzędu obronił rzuty Greków. Do sukcesu dołożyła się także postawa Marka Daćki, który najpierw zdobył bramkę, a po chwili podaniem przez całe boisko do Bartłomieja Tomczaka przyczynił się do kolejnego punktu.

Po chwili jednak zapędy strzeleckie zostały przyhamowane… dwuminutową karą. Jego rolę przejął jednak Andrzej Kryński, autor trzech bramek z rzędu. Grecy szybko jednak rozpracowali defensywę zabrzan i zbliżyli się na trzy bramki różnicy.  Spokój w szeregi gospodarzy wprowadzał czeski bramkarz "Górników", który odbijał piłkę za piłką. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 16:12 dla zabrzan.

W drugiej odsłonie zabrzanie początkowo ostrzeliwali siatki okalające bramkę, rzucali w słupki i poprzeczkę, trafiali w bramkarza. Mogli sobie pozwolić na ten komfort tylko dzięki temu, że zegar nieustannie wskazywał ich kilkubramkową przewagę. 

Nieco dziwiło, iż największą nieskutecznością wykazywał się Michał Adamuszek, który nie potrafił znaleźć sposobu na greckich bramkarzy. Wciąż jednak pozostawał podporą obrony i doskonale radził sobie z pilnowaniem indywidualnym rozgrywających zawodników. 

Mimo wysiłków, w głównej mierze rozgrywającego Athanasiosa Kostakidisa, w drugiej połowie Grecy zdołali rzucić jedynie… pięciokrotnie. I to mimo tego, że wreszcie uruchomili grę skrzydłami, a w rolę ukaranego czerwoną kartką obrotowego Eldina Vrazalicę, skutecznie wcielił się rozgrywający Stavros Papadopoulos.

Zawodnicy Filippos Verias oddali aż 43 rzuty na bramkę gospodarzy, ale tylko 17 celnych!. 19 kolejnych odbił Martin Galia, a reszta… zostawiła brudne ślady na ścianach i słupkach. Choć jeszcze większą niecelnością wykaali się jednak… zabrzanie.

- Zawsze jest coś do poprawy. Na pewno są to karne i na pewno kontrataki, bo było dziś kilka sytuacji, gdzie mogliśmy odskoczyć od przeciwnika nie na trzy bramki, a sześć. Ale… łyżeczką, nie chochlą, nie bądźmy pazerni. Trzynaście bramek to wystarczający wynik po tym meczu - podsumowywał trener zabrzan Mariusz Jurasik.

Górnik Zabrze - ACC Filippos Verias 30:17 (16:12)
Górnik Zabrze:
Galia – Niedośpiał 3, Daćko 7, Tomczak 5, Kryński 5, Gromyko 1, Sluijters 1, Buszkow 2, Gliński 2, Fąfara 1, Ścigaj, Adamuszek 3. Trener: Mariusz Jurasik
Filippos Verias: Zlatanos, Psomiadis, Boukovinas – Arvanitidis, Nikolaidis 2, Zlatanos, Michailidis, Dompris 3, Psomiadis, Charalampidis, Kontis 3, Boukovinas, Kostakidis 2, Apostolidis, Mpaltatzis, Vrazalica, Papadopoulos 4. Trener: Stergios Diamantis.
Kary - Górnik: 8 minut (Niedośpiał, Daćko, Fąfara, Adamuszek) - Fillipos: 6 minut (Vrazalica, w konsekwencji czerwona kartka)

Po sobotniej trzynastobramkowej zaliczce nie było już żadnych wątpliwości, który zespół awansuje do kolejnej rundy eliminacji Pucharu EHF. Górnik od początku wypracowywał sobie jednak przewagę, by w drugiej połowie wprowadzić aż trzech juniorów i… dalej prowadzić. Choć formalnie występując we własnej hali… był gościem w meczu rewanżowym.

Niedzielny mecz rozpoczął się od wymiany… błędów obu zespołów. Dwie bramki Saszy Buszkowa szybko jednak wskazały kto będzie liderem na boisku. Górnik konsekwentnie wypracowywał przewagę aż do pięciu bramek (1:6, 2:7), a bramkarz Sebastian Kicki - raz po razie odbijał kolejne piłki. W pierwszej połowie zanotował on aż 50-procentową skuteczność obron!

Warto było też zwrócić uwagę na Holendra - Iso Sluijtersa. Choć w ataku marnował on szansę za szansą (na cztery "setki" wykorzystał tylko jedną), to jednak doskonale spisywał się w obronie i… przechwytach piłek rzuconych do kontr! To dzięki temu po pierwszej połowie Górnik prowadził aż 14:7.

Drugą odsłonę spotkania wygrali Grecy, którzy trafili do bramki ośmiokrotnie, na co zabrzanie odpowiedzieli tylko sześć razy. Nic jednak w tym dziwnego, skoro na boisku zawitali głównie juniorzy. Na lewym skrzydle szalał Tomasz Łukawski, obok wspierał go Szymon Pluczyk, a grą kierował zaledwie 19-letni Filip Fąfara. Można przypuszczać, że ci młodzi zawodnicy mogą wkrótce stanowić o przyszłości Górnika.

Na osobne ukłony zasługuje Mateusz Kornecki, który zanotował aż jedenaście obron (w tym karnego), na 19 rzutów w światło bramki. To aż 58-procentowa skuteczność! Mecz zakończył się mylącym wynikiem 15:20, co oznacza zwycięstwo "Trójkolorowych". Po dwóch wygranych spotkaniach, Górnik przechodzi do następnej rundy Pucharu EHF, a swojego kolejnego rywala - pozna w najbliższym w losowaniu.

ACC Filippos Verias - Górnik Zabrze 15:20 (7:14) (Górnik gospodarzem w rewanżu)
Filippos Verias: Zlatanos, Psomiadis, Boukovinas – Arvanitidis, Nikolaidis, Michailidis, Dompris, Charalampidis, Kontis 1, Triantafyllidis 2, Kostakidis 1, Apostolidis, Mpaltatzis 2, Vrazalica 6, Papadopoulos. Trener: Stergios Diamantis.
Górnik Zabrze: Kicki, Kornecki – Niedośpiał 1, Daćko, Tomczak 1, Kryński, Gromyko 1, Sluijters1, Łukawski 2, Buszkow 4, Gliński 1, Fąfara 5, Ścigaj 3, Adamuszek, Pluczyk 1. Trener: Mariusz Jurasik. 
Kary - Filippos: 6 minut ( Zlatanos, Triantafyllidis, Kostakidis) - Górnik: 6 minut (Gromyko, Łukawski, Ścigaj) 
Sędziowie: Milan Hajek i Karel Macho (Czechy).

źródło: Handball Zabrze

 

Powrót na górę

Piłka nożna

Inne dyscypliny

Strefa konesera

Polecane strony

O nas

Podążaj za nami