Wydrukuj tę stronę

Tyszanom zabrakło skuteczności. Trzeci mecz finałowy dla Cracovii

  • Napisał 
FOTO: Dariusz Grabiński FOTO: Dariusz Grabiński

Hokeiści GKS-u Tychy nie wykorzystali atutu własnego lodowiska. W trzecim meczu finałowym Polskiej Hokej Ligi trójkolorowi przegrali na własnym lodzie z Comarch Cracovią 3:5. Pasy w rywalizacji do czterech zwycięstw objęły prowadzenie 2:1.

Początek meczu był fatalny w wykonaniu tyszan. Pasy po sześciu minutach gry objęły prowadzenie za sprawą Damiana Kapicy, który z bliska pokonał tyskiego golkipera. Kiedy na zaledwie 36 sekund przed końcem pierwszej tercji Tomas Sykora doprowadził do wyrównania precyzyjnym strzałem wydawało się, że tyszanie wrócili na właściwe tory.

Początek kolejnej tercji również wyglądał imponująco w wykonaniu trójkolorowych. Jarosław Rzeszutko zachował czujność pod krakowską bramką i dobił strzał Mateusza Gościńskiego. Chwilę później mogło być już 3:1 dla GKS, ale Michael Cichy nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali. Zamiast dwubramkowego prowadzenia był za to remis, do którego doprowadził Adam Domogała. Potem było już tylko gorzej. Tyszanie zupełnie przespali końcówkę tercji i w minutę stracili kolejne dwa gole.

Co prawda przewaga dwóch bramek nie pozwalała jeszcze krakowianom myśleć o zwycięstwie, ale była solidną zaliczką. Kontaktowe trafienie Mateusza Bryka wlało w kibiców odrobinę nadziei na korzystny wynik jednak tylko na chwilę, ponieważ krakowianie błyskawicznie odpowiedzieli kolejnym golem. Trójkolorowi walczyli do końca, ale byli bezsilni w starciu z dobrze broniącymi się rywalami.

GKS Tychy - Comarch Cracovia 3:5 (1:1, 1:3, 1:1)
0:1 - Kapica (6:09), 1:1 - Sykora (19:24), 2:1 - Rzeszutko (20:52), 2:2 - Domogała (28:41), 2:3 - Kapica (38:37), 2:4 - Domogała (39:44), 3:4 - Bryk (47:29), 3:5 - Charnaok (50:24)

Źródło: gkstychy.info

Piłka nożna

Inne dyscypliny

Strefa konesera

Polecane strony

O nas

Podążaj za nami

Tyszanom zabrakło skuteczności. Trzeci mecz finałowy dla Cracovii - SportowaSilesia.pl - portal pozytywnych wrażeń sportowych
Logo
Wydrukuj tę stronę

Tyszanom zabrakło skuteczności. Trzeci mecz finałowy dla Cracovii

FOTO: Dariusz Grabiński FOTO: Dariusz Grabiński

Hokeiści GKS-u Tychy nie wykorzystali atutu własnego lodowiska. W trzecim meczu finałowym Polskiej Hokej Ligi trójkolorowi przegrali na własnym lodzie z Comarch Cracovią 3:5. Pasy w rywalizacji do czterech zwycięstw objęły prowadzenie 2:1.

Początek meczu był fatalny w wykonaniu tyszan. Pasy po sześciu minutach gry objęły prowadzenie za sprawą Damiana Kapicy, który z bliska pokonał tyskiego golkipera. Kiedy na zaledwie 36 sekund przed końcem pierwszej tercji Tomas Sykora doprowadził do wyrównania precyzyjnym strzałem wydawało się, że tyszanie wrócili na właściwe tory.

Początek kolejnej tercji również wyglądał imponująco w wykonaniu trójkolorowych. Jarosław Rzeszutko zachował czujność pod krakowską bramką i dobił strzał Mateusza Gościńskiego. Chwilę później mogło być już 3:1 dla GKS, ale Michael Cichy nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali. Zamiast dwubramkowego prowadzenia był za to remis, do którego doprowadził Adam Domogała. Potem było już tylko gorzej. Tyszanie zupełnie przespali końcówkę tercji i w minutę stracili kolejne dwa gole.

Co prawda przewaga dwóch bramek nie pozwalała jeszcze krakowianom myśleć o zwycięstwie, ale była solidną zaliczką. Kontaktowe trafienie Mateusza Bryka wlało w kibiców odrobinę nadziei na korzystny wynik jednak tylko na chwilę, ponieważ krakowianie błyskawicznie odpowiedzieli kolejnym golem. Trójkolorowi walczyli do końca, ale byli bezsilni w starciu z dobrze broniącymi się rywalami.

GKS Tychy - Comarch Cracovia 3:5 (1:1, 1:3, 1:1)
0:1 - Kapica (6:09), 1:1 - Sykora (19:24), 2:1 - Rzeszutko (20:52), 2:2 - Domogała (28:41), 2:3 - Kapica (38:37), 2:4 - Domogała (39:44), 3:4 - Bryk (47:29), 3:5 - Charnaok (50:24)

Źródło: gkstychy.info

Artykuły powiązane

Projekt i realizacja Strony i sklepy internetowe pozycjonowanie i serwis