Wydrukuj tę stronę

[I liga] Zagłębie lepsze od GieKSy, Górnik zwycięski

  • Napisał 
[I liga] Zagłębie lepsze od GieKSy, Górnik zwycięski

Jeden gol rozstrzygnął pojedynek Zagłębia Sosnowiec z GKS-em Katowice. Górnik Zabrze po wygranej z Sandecją Nowy Sącz wrócił do gry o awans do Ekstraklasy.

Po dwóch trafieniach Łukasza Wolsztyńskiego Górnik Zabrze pokonał Sandecję Nowy Sącz i przybliżył się do czołówki tabeli I ligi. 22-letni pomocnik jest jedynym piłkarzem Górnika, który w tej rundzie trafia do bramki rywali. W obecności ponad 11 tysięcy kibiców w piątkowy wieczór dał on wygraną swojemu zespołowi nad rozpędzoną Sandecją. Już w 12. minucie gry po raz pierwszy pokonał bramkarza gości, kiedy wykorzystał świetne podanie Dawida Plizgi Na niewiele ponad kwadrans przed końcem strzałem z dystansu ustalił wynik meczu. W Zabrzu znów odżyły nadzieje na powrót do Ekstraklasy.

Górnik Zabrze - Sandecja Nowy Sącz 2:0 (1:0)
1:0 - Wolsztyński, 12 min
2:0 - Wolsztyński, 74 min
Górnik: Loska – Danch, Kopacz, Suarez, Kosznik - Wolsztyński (82 Ambrosiewicz), Matuszek, Kurzawa, Plizga (79. Arcon) - Ladecky (64. Wolniewicz), Angulo.
Sandejca: Radliński – Kuban, Piter-Bucko, Szufryn, Słaby - Baran, Danek (50. Korzym), Kasprzak (55. Trafford), Trochim (77. Zając), Wdowiak – Dudzic.

Futbol nie jest sprawiedliwy – tak mogą mówić po piątkowym meczu w Sosnowcu kibice GKS-u Katowice. Goście powinni to spotkanie wygrać, ale w pierwszej połowie seryjnie marnowali dogodne okazje strzeleckie. Minimalnie mylili się Kamil Jóźwiak, Mikołaj Lebedyński (dwukrotnie), a także Bartłomiej Kalinkowski, Tomasz Foszmańczyk i Andreja Prokić. Cała piątka miała znakomite okazje nawet z kilku metrów, ale piłka jak zaklęta nie chciała wpaść do siatki gospodarzy. Najlepszym komentarzem tego, co działo się w pierwszych 45. minutach były chóralne gwizdy miejscowych fanów, które żegnały gospodarzy schodzących do szatni.

W drugiej połowie Zagłębie zagrało zdecydowanie lepiej. Szybko strzeliło bramkę, bo tuż po wznowieniu gry gola zdobył Michał Fidziukiewicz, który popisał się widowiskowym wolejem w polu karnym. Mateusz Abramowicz nie miał szans na interwencję. Stracona bramka podcięła skrzydła katowiczanom, nie pomogło wejście na murawę Armina Ćerimagicia i Grzegorza Goncerza. Goście grali nerwowo i niedokładnie, choć mieli przewagę w posiadaniu piłki. Dlatego z Sosnowca wrócili bez punktów.

Zagłębie Sosnowiec – GKS Katowice 1:0 (0:0)
1:0 – Fidziukiewicz, 47 min.
Zagłębie: Fabisiak - Budek, Najemski (66. Wiktorski), Markowski, Udovicić - Michalak, Milewski (46. Łuczak), Matusiak, Nowak, Bartczak - Fidziukiewicz (75. Dudek).
GKS: M. Abramowicz - Frańczak, Kamiński, Wisio, D. Abramowicz - Foszmańczyk, Kalinkowski, Zejdler (90. Praznovsky), Jóźwiak - Lebedyński (64. Ćerimagić), Prokić (57. Goncerz).

Piłka nożna

Inne dyscypliny

Strefa konesera

Polecane strony

O nas

Podążaj za nami

[I liga] Zagłębie lepsze od GieKSy, Górnik zwycięski - SportowaSilesia.pl - portal pozytywnych wrażeń sportowych
Logo
Wydrukuj tę stronę

[I liga] Zagłębie lepsze od GieKSy, Górnik zwycięski

[I liga] Zagłębie lepsze od GieKSy, Górnik zwycięski

Jeden gol rozstrzygnął pojedynek Zagłębia Sosnowiec z GKS-em Katowice. Górnik Zabrze po wygranej z Sandecją Nowy Sącz wrócił do gry o awans do Ekstraklasy.

Po dwóch trafieniach Łukasza Wolsztyńskiego Górnik Zabrze pokonał Sandecję Nowy Sącz i przybliżył się do czołówki tabeli I ligi. 22-letni pomocnik jest jedynym piłkarzem Górnika, który w tej rundzie trafia do bramki rywali. W obecności ponad 11 tysięcy kibiców w piątkowy wieczór dał on wygraną swojemu zespołowi nad rozpędzoną Sandecją. Już w 12. minucie gry po raz pierwszy pokonał bramkarza gości, kiedy wykorzystał świetne podanie Dawida Plizgi Na niewiele ponad kwadrans przed końcem strzałem z dystansu ustalił wynik meczu. W Zabrzu znów odżyły nadzieje na powrót do Ekstraklasy.

Górnik Zabrze - Sandecja Nowy Sącz 2:0 (1:0)
1:0 - Wolsztyński, 12 min
2:0 - Wolsztyński, 74 min
Górnik: Loska – Danch, Kopacz, Suarez, Kosznik - Wolsztyński (82 Ambrosiewicz), Matuszek, Kurzawa, Plizga (79. Arcon) - Ladecky (64. Wolniewicz), Angulo.
Sandejca: Radliński – Kuban, Piter-Bucko, Szufryn, Słaby - Baran, Danek (50. Korzym), Kasprzak (55. Trafford), Trochim (77. Zając), Wdowiak – Dudzic.

Futbol nie jest sprawiedliwy – tak mogą mówić po piątkowym meczu w Sosnowcu kibice GKS-u Katowice. Goście powinni to spotkanie wygrać, ale w pierwszej połowie seryjnie marnowali dogodne okazje strzeleckie. Minimalnie mylili się Kamil Jóźwiak, Mikołaj Lebedyński (dwukrotnie), a także Bartłomiej Kalinkowski, Tomasz Foszmańczyk i Andreja Prokić. Cała piątka miała znakomite okazje nawet z kilku metrów, ale piłka jak zaklęta nie chciała wpaść do siatki gospodarzy. Najlepszym komentarzem tego, co działo się w pierwszych 45. minutach były chóralne gwizdy miejscowych fanów, które żegnały gospodarzy schodzących do szatni.

W drugiej połowie Zagłębie zagrało zdecydowanie lepiej. Szybko strzeliło bramkę, bo tuż po wznowieniu gry gola zdobył Michał Fidziukiewicz, który popisał się widowiskowym wolejem w polu karnym. Mateusz Abramowicz nie miał szans na interwencję. Stracona bramka podcięła skrzydła katowiczanom, nie pomogło wejście na murawę Armina Ćerimagicia i Grzegorza Goncerza. Goście grali nerwowo i niedokładnie, choć mieli przewagę w posiadaniu piłki. Dlatego z Sosnowca wrócili bez punktów.

Zagłębie Sosnowiec – GKS Katowice 1:0 (0:0)
1:0 – Fidziukiewicz, 47 min.
Zagłębie: Fabisiak - Budek, Najemski (66. Wiktorski), Markowski, Udovicić - Michalak, Milewski (46. Łuczak), Matusiak, Nowak, Bartczak - Fidziukiewicz (75. Dudek).
GKS: M. Abramowicz - Frańczak, Kamiński, Wisio, D. Abramowicz - Foszmańczyk, Kalinkowski, Zejdler (90. Praznovsky), Jóźwiak - Lebedyński (64. Ćerimagić), Prokić (57. Goncerz).

Artykuły powiązane

Projekt i realizacja Strony i sklepy internetowe pozycjonowanie i serwis