[II liga]: Śląski piątek

[II liga]: Śląski piątek

W piątek obaj, śląscy II-ligowcy okazali się lepsi od swoich wybrzeżowych rywali. Zarówno dla ROW-u, jak i dla Polonii, to drugie z rzędu zwycięstwa na wiosnę.

ROW 1964 Rybnik po zaciętym spotkaniu pokonał 3:2 Kotwicę Kołobrzeg. Sygnał do strzelania dla gospodarzy dali... rybniccy stoperzy. Obaj w pierwszych 30. minutach wykorzystali swoje dobre warunki fizyczne oraz właściwe ustawienie i główkami po stałych fragmentach gry pokonali Karola Szymańskiego z Kotwicy.

Zespół doskonale znanego w Rybniku Ryszarda Wieczorka obudził się w 41. minucie, gdy Arkadiusz Lewiński pięknym wolejem z kilkunastu metrów zdobył kontaktowego gola. Gospodarze szybko ponownie odzyskali dwubramkową przewagę, gdy dwie minuty później Przemysław Brychlik, także uderzeniem głową pokonał przyjezdnego golkipera.

10 minut po przerwie goście znad morza po raz drugi złapali kontakt bramkowy, ale ich nadzieje na  co najmniej remis "zgasły" kilka minut później, gdy drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną otrzymał Krystian Sanocki. Podopieczni Piotra Piekarczyka zdobyli już 7 punktów, w trzech meczach rundy rewanżowej i dzięki temu przesunęli się do środka II-ligowej tabeli. Odwrotnie piłkarze Kotwicy, dla których była to trzecia  z rzędu porażka i na dłużej kołobrzeżanie "nomen omen" zakotwiczyli na przedostatniej lokacie.

ROW 1964 Rybnik - Kotwica Kołobrzeg 3:2 (3:1)
(Dawid Bober 17, Marian Jarabica 30, Przemysław Brychlik 43 - Arkadiusz Lewiński 41, Piotr Giel 55 (k) 
ROW 1964: Kajzer - Janik, Bober, Jarabica, Gojny - Budzik (82' Koleczko), Jary, Zganiacz, Musiolik (70' Siwek), Jaroszewski - Brychlik (89' Spratek). 
Kotwica: Szymański -  Prejs (74' Sobków), Nowik, Jagiełło (56 Biel), Azikiewicz - Sanocki, Lewiński, Paprzycki, Świechowski (69' Janeczko), Kacprzycki (69 Bartlewski) - Giel. 
Żółte kartki: Janik - Sanocki, Kacprzycki, Paprzycki, Janeczko.  Czerwona kartka: Krystian Sanocki (59. minuta, Kotwica, za drugą żółtą). Widzów: 350. 

Również Polonia Bytom wygrała drugie spotkanie z rzędu na wiosnę. Tym razem bytomianie w pokonanym polu zostawili inny pomorski zespół - Gryfa Wejherowo. Zwycięską bramkę dla podopiecznych Andrzeja Orzeszka tuż po przerwie strzelił najbardziej doświadczony Marcin Lachowski, który po dośrodkowaniu z prawej strony, mocnym strzałem pod poprzeczkę, z kilku metrów, nie dał żadnych szans Wiesławowi Ferrze.  Pięć minut później "Lacha" mógł podwyższyć wynik, ale z rzutu wolnego pomylił się o centymetry.

Goście, którzy tydzień temu sensacyjnie u siebie wygrali z Rakowem Częstochowa, tym razem ani razu nie pokonali ani doświadczonego Matko Perdijića, ani po zmianie stron 23-letniego Marcina Michalaka, który z powodu kontuzji - skutecznie zastąpił na linii swojego starszego kolegę. Bytomianie z mozołem odrabiają ligowe i licencyjne straty i na ten moment są już tylko trzy oczka za Kotwicą i tracą sześć do bezpiecznej strefy.

Polonia Bytom - Gryf Wejherowo 1:0 (0:0)
(Marcin Lachowski 46) 
Polonia: Perdijić (45 Michalak) - Barbus, Szyndrowski, Basista, Szkatuła - Musiolik (84' Kuzdra), Słodowy, Chrabąszcz (83' Włodyka), Lachowski, Stefański (46' Ceglarz) - Zaremba. 
Gryf: Ferra - Brzuzy (65 Czychowski), Kołc, Kamiński, Dampc (74 Czerwiński) - Mońka, Nadolski, Łysiak, Wicon (51' Chwastek), Klimczak - Marczak. 
Żółte kartki: Słodowy, Stefański, Michalak - Marczak. Widzów: 574. 

źródło: inf. własna / 90minut.pl

Powrót na górę

Piłka nożna

Inne dyscypliny

Strefa konesera

Polecane strony

O nas

Podążaj za nami