Wydrukuj tę stronę

Górnik przegrał mecz na szczycie z Rakowem. Piast wciąż bez zwycięstwa i nadal na dnie tabeli PKO BP Ekstraklasy

  • Napisał 
FOTO: Dariusz Grabiński FOTO: Dariusz Grabiński

Mecz na szczycie tabeli PKO BP Ekstraklasy przyniósł sporo emocji. Raków Częstochowa pokonał Górnika Zabrze i jest samodzielnym liderem. Kolejnej porażki doznał Piast Gliwice i wciąż okupuje pozycję "czerwonej latarni".

Miłe złego początki w Zabrzu

Już w czwartej minucie zabrzanie objęli prowadzenie po golu Bartosza Nowaka. Najlepszy piłkarz września w PKO BP Ekstraklasie wykorzystał dokładne dośrodkowanie Romana Prochazki. W kolejnych minutach obie drużyny stworzyły po jednej groźnej okazji. Najpierw z problemami na piątym metrze interweniował Jakub Szumski, a chwilę później Martin Chudy wygrał pojedynek oko w oko z Oskarem Zawadą.

W 19. minucie Górnik mógł prowadzić już 2:0. Najpierw z niezłym strzałem Jesusa Jimeneza poradził sobie golkiper Rakowa, by chwilę później udanie interweniować po główce Krzysztofa Kubicy. Minutę później goście okazali się skuteczniejsi. Przytomnie w polu karnym Górnika zachował się Ivan Lopez, doprowadzając do wyrównania. Były to ciężkie momenty dla defensywy zabrzan, bowiem po chwili padła kolejna bramka (nieuznana – spalony), a po dalszych kilkudziesięciu sekundach po raz drugi uratowała ich dobra postawa Chudego. Goście w tym okresie gry przejęli inicjatywę na boisku. Piłkarze spod Jasnej Góry udokumentowali przewagę w 31. minucie. Bramkę zdobył Dawid Tijanić. Odpowiedział Jimenez umieszczając piłkę w siatce, ale po długiej analizie VAR nie została ona uznana.

W drugiej połowie podopieczni trenera Marka Papszuna podwyższyli prowadzenie po drugim trafieniu Lopeza i pewnie sięgnęli po komplet punktów, a zarazem samodzielnie usadowili się na pozycji lidera.

Górnik Zabrze – Raków Częstochowa 1:3 (1:2)
1:0 – Nowak, 4 min.
1:1 – Lopez, 20 min.
1:2 – Tijanić, 31 min.
1:3 - Lopez, 52 min.
Górnik: Chudy – Wiśniewski, Paluszek (46. Evangelou), Gryszkiewicz – Prochazka, Manneh (61. Ściślak), Kubica (37. Masouras), Janża – Nowak – Sobczyk (61. Krawczyk), Jimenez.
Raków: Szumski – Petrasek, Wilusz, Piątkowski, Tudor (90. Bartl), Zawada (75. Gutkovskis), Sapała, Lopez (67. Malinowski), Poletanović (67. Schwarz), Kun, Tijanić (75. Lederman).

Zadecydował karny i brak skuteczności

W coraz trudniejszej sytuacji są podopieczni trenera Waldemara Fornalika. Trzecia drużyna poprzedniego sezonu wciąż pozostaje bez zwycięstwa i z dorobkiem jednego punktu zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. W pierwszej połowie meczu w Krakowie znacznie groźniej atakował Piast, ale to Cracovia objęła prowadzenie, po dość przypadkowym rzucie karnym. Damir Sadiković wbiegł w pole karne, a tam sfaulował go Mikkel Kirkeskov. "Jedenastkę" pewnym strzałem wykorzystał Pelle van Amersfoort.

Goście bramkę powinni zdobyć w 13. minucie, lecz Tiago Alves nie trafił do siatki w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Jeszcze lepszej okazji nie wykorzystał w 27. minucie Patryk Sokołowski, który spudłował z czterech metrów. W drugiej połowie po dobrze wykonanym rzucie rożnym i główce Tomasz Jodłowca piłka odbiła się od zewnętrznej części poprzeczki. W 63. minucie Piast nie wykorzystał kolejnej szansy na wyrównanie. Najpierw Niemczycki odbił na rzut rożny strzał Tiago Alvesa, a potem Żyro z najbliższej odległości nie trafił w bramkę.

- To niesamowita sytuacja: po siedmiu spotkaniach mamy tylko jeden punkt. Patrząc na te mecze powinniśmy mieć ich zdecydowanie więcej. Biorąc pod uwagę przebieg tej rywalizacji, powinniśmy takie mecze wygrywać. Stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, z których padają bramki. Oczywiście szukamy winy u siebie, ale widziałem drużynę, która wieloma fragmentami pokazywała determinację, była agresywna i prowadziła grę. Wracają powoli kontuzjowani. Jest już Jakub Świerczok, a za niedługo dołączą też Gerard Badia oraz Kristopher Vida. Myślę, że powinniśmy być mocniejsi i skuteczniejsi. Razem z drużyną doprowadziliśmy do tej sytuacji i razem z drużyną z tego wyjdziemy - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej trener Fornalik.

Cracovia - Piast Gliwice 1:0 (1:0)
1:0 - Van Amersfoort, 25 min. (karny)
Cracovia: Niemczycki - Rapa, Marquez, Rodin, Zaucha (89. Ferraresso) - Sadiković (76. Szymonowicz) - Fiolić, Dimun, van Amersfoort, Alvarez (55. Vestenicky) - Rivaldinho (76. Piszczek).
Piast: Plach - Kirkeskov, Czerwiński, Huk, Rymaniak (68. Mokwa) - Jodłowiec, Sokołowski (68. Lipski) - Alves (75. Chrapek), Milewski, Pyrka (85. Rakowiecki) - Żyro (74. Świerczok).

Piłka nożna

Inne dyscypliny

Strefa konesera

Polecane strony

O nas

Podążaj za nami

Górnik przegrał mecz na szczycie z Rakowem. Piast wciąż bez zwycięstwa i nadal na dnie tabeli PKO BP Ekstraklasy - SportowaSilesia.pl - portal pozytywnych wrażeń sportowych
Logo
Wydrukuj tę stronę

Górnik przegrał mecz na szczycie z Rakowem. Piast wciąż bez zwycięstwa i nadal na dnie tabeli PKO BP Ekstraklasy

FOTO: Dariusz Grabiński FOTO: Dariusz Grabiński

Mecz na szczycie tabeli PKO BP Ekstraklasy przyniósł sporo emocji. Raków Częstochowa pokonał Górnika Zabrze i jest samodzielnym liderem. Kolejnej porażki doznał Piast Gliwice i wciąż okupuje pozycję "czerwonej latarni".

Miłe złego początki w Zabrzu

Już w czwartej minucie zabrzanie objęli prowadzenie po golu Bartosza Nowaka. Najlepszy piłkarz września w PKO BP Ekstraklasie wykorzystał dokładne dośrodkowanie Romana Prochazki. W kolejnych minutach obie drużyny stworzyły po jednej groźnej okazji. Najpierw z problemami na piątym metrze interweniował Jakub Szumski, a chwilę później Martin Chudy wygrał pojedynek oko w oko z Oskarem Zawadą.

W 19. minucie Górnik mógł prowadzić już 2:0. Najpierw z niezłym strzałem Jesusa Jimeneza poradził sobie golkiper Rakowa, by chwilę później udanie interweniować po główce Krzysztofa Kubicy. Minutę później goście okazali się skuteczniejsi. Przytomnie w polu karnym Górnika zachował się Ivan Lopez, doprowadzając do wyrównania. Były to ciężkie momenty dla defensywy zabrzan, bowiem po chwili padła kolejna bramka (nieuznana – spalony), a po dalszych kilkudziesięciu sekundach po raz drugi uratowała ich dobra postawa Chudego. Goście w tym okresie gry przejęli inicjatywę na boisku. Piłkarze spod Jasnej Góry udokumentowali przewagę w 31. minucie. Bramkę zdobył Dawid Tijanić. Odpowiedział Jimenez umieszczając piłkę w siatce, ale po długiej analizie VAR nie została ona uznana.

W drugiej połowie podopieczni trenera Marka Papszuna podwyższyli prowadzenie po drugim trafieniu Lopeza i pewnie sięgnęli po komplet punktów, a zarazem samodzielnie usadowili się na pozycji lidera.

Górnik Zabrze – Raków Częstochowa 1:3 (1:2)
1:0 – Nowak, 4 min.
1:1 – Lopez, 20 min.
1:2 – Tijanić, 31 min.
1:3 - Lopez, 52 min.
Górnik: Chudy – Wiśniewski, Paluszek (46. Evangelou), Gryszkiewicz – Prochazka, Manneh (61. Ściślak), Kubica (37. Masouras), Janża – Nowak – Sobczyk (61. Krawczyk), Jimenez.
Raków: Szumski – Petrasek, Wilusz, Piątkowski, Tudor (90. Bartl), Zawada (75. Gutkovskis), Sapała, Lopez (67. Malinowski), Poletanović (67. Schwarz), Kun, Tijanić (75. Lederman).

Zadecydował karny i brak skuteczności

W coraz trudniejszej sytuacji są podopieczni trenera Waldemara Fornalika. Trzecia drużyna poprzedniego sezonu wciąż pozostaje bez zwycięstwa i z dorobkiem jednego punktu zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. W pierwszej połowie meczu w Krakowie znacznie groźniej atakował Piast, ale to Cracovia objęła prowadzenie, po dość przypadkowym rzucie karnym. Damir Sadiković wbiegł w pole karne, a tam sfaulował go Mikkel Kirkeskov. "Jedenastkę" pewnym strzałem wykorzystał Pelle van Amersfoort.

Goście bramkę powinni zdobyć w 13. minucie, lecz Tiago Alves nie trafił do siatki w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Jeszcze lepszej okazji nie wykorzystał w 27. minucie Patryk Sokołowski, który spudłował z czterech metrów. W drugiej połowie po dobrze wykonanym rzucie rożnym i główce Tomasz Jodłowca piłka odbiła się od zewnętrznej części poprzeczki. W 63. minucie Piast nie wykorzystał kolejnej szansy na wyrównanie. Najpierw Niemczycki odbił na rzut rożny strzał Tiago Alvesa, a potem Żyro z najbliższej odległości nie trafił w bramkę.

- To niesamowita sytuacja: po siedmiu spotkaniach mamy tylko jeden punkt. Patrząc na te mecze powinniśmy mieć ich zdecydowanie więcej. Biorąc pod uwagę przebieg tej rywalizacji, powinniśmy takie mecze wygrywać. Stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, z których padają bramki. Oczywiście szukamy winy u siebie, ale widziałem drużynę, która wieloma fragmentami pokazywała determinację, była agresywna i prowadziła grę. Wracają powoli kontuzjowani. Jest już Jakub Świerczok, a za niedługo dołączą też Gerard Badia oraz Kristopher Vida. Myślę, że powinniśmy być mocniejsi i skuteczniejsi. Razem z drużyną doprowadziliśmy do tej sytuacji i razem z drużyną z tego wyjdziemy - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej trener Fornalik.

Cracovia - Piast Gliwice 1:0 (1:0)
1:0 - Van Amersfoort, 25 min. (karny)
Cracovia: Niemczycki - Rapa, Marquez, Rodin, Zaucha (89. Ferraresso) - Sadiković (76. Szymonowicz) - Fiolić, Dimun, van Amersfoort, Alvarez (55. Vestenicky) - Rivaldinho (76. Piszczek).
Piast: Plach - Kirkeskov, Czerwiński, Huk, Rymaniak (68. Mokwa) - Jodłowiec, Sokołowski (68. Lipski) - Alves (75. Chrapek), Milewski, Pyrka (85. Rakowiecki) - Żyro (74. Świerczok).

Artykuły powiązane

Projekt i realizacja Strony i sklepy internetowe pozycjonowanie i serwis