Rozgrywki Siatkówki w SportowaSilesia.pl - portalu pozytywnych wrażeń sportowych - SportowaSilesia.pl - portal pozytywnych wrażeń sportowychSportowaSilesia.pl - serwis pozytywnych wrażeń sportowych - wiadomości z województwa śląskiegohttps://sportowasilesia.pl/siatkowka/itemlist.feed2024-03-29T06:08:35+01:00MYOBPomarańczowi rozbili Projekt2024-03-17T11:39:43+01:002024-03-17T11:39:43+01:00https://sportowasilesia.pl/siatkowka/item/5247-pomaranczowi-rozbili-projekt.htmlArqsportsilesia@gmail.com<div class="K2FeedImage"><img src="https://sportowasilesia.pl/media/k2/items/cache/a5bf0f1bb7e7010befdaaab61b4e9504_L.jpg" alt="Pomarańczowi rozbili Projekt" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p><strong>Jastrzębski Węgiel wygrał z Projektem Warszawa 3:0 w spotkaniu 26. kolejki PlusLigi. Gospodarze pewnie wygrali w meczu na szczycie i umocnili się na czele tabeli. Mają osiem punktów przewagi nad Projektem, który rozegrał o jeden mecz mniej.</strong></p> </div><div class="K2FeedFullText"> <p>Trener <strong>Marcelo Mendez</strong> tym razem dał odpocząć jednemu z liderów swojej drużyny. W wyjściowej szóstce nie pojawił się <strong>Jean Patry</strong>. Miejsce francuskiego atakującego zajął <strong>Ryan Sclater</strong>. Pierwsza partia była bardzo wyrównana. Zagrywka była mocną bronią jastrzębian w tym secie, byli oni również skuteczniejsi w ataku; blok był atutem Projektu. Drużyna z Warszawy znów odskoczyła, po ataku <strong>Artura Szalpuka</strong> było 17:20, końcówka należała jednak do mistrzów Polski. Poszła seria przy zagrywkach <strong>Norberta Hubera</strong>, a wygraną gospodarzy przypieczętował skutecznym atakiem <strong>Rafał Szymura</strong>.</p> <p>Druga partia toczyła się przy przewadze jastrzębian. Po asie <strong>Tomasza Fornala</strong> gospodarze prowadzili 9:6. Przyjezdni odrobili straty (13:13), ale w kolejnych akcjach jastrzębianie znów odskoczyli na kilka oczek. Drużyna ze stolicy jeszcze w końcówce złapała kontakt z rywalem, ale Jastrzębski Węgiel obronił przewagę. <strong>Norbert Hube</strong>r zamknął seta skutecznym atakiem ze środka.</p> <p>W trzecim secie wynik oscylował wokół remisu. Goście odskoczyli na trzy oczka (15:18), ale punktowe zagrywki Hubera i Sclatera pozwoliły jastrzębianom odrobić straty. Końcówka znów należała do gospodarzy. Sclater atakiem blok-aut wywalczył piłkę meczową, a w ostatniej akcji meczu potrójny blok Pomarańczowych powstrzymał atak <strong>Bartłomieja Bołądzia</strong>.</p> <p><strong>Jastrzębski Węgiel – Projekt Warszawa 3:0 (25:23, 25:23, 25:23)</strong><br /><strong>Jastrzębski Węgiel:</strong> Toniutti, Fornal, Huber, Sclater, Szymura, Gladyr, Popiwczak (libero) - Patry, Macionczyk.<br /><strong>Projekt:</strong> Firlej, Szalpuk, Wrona, Bołądź, Tillie, Semeniuk, Wojtaszek (libero) - Kowalczyk, Grobelny, Weber, Borkowski.</p></div><div class="K2FeedImage"><img src="https://sportowasilesia.pl/media/k2/items/cache/a5bf0f1bb7e7010befdaaab61b4e9504_L.jpg" alt="Pomarańczowi rozbili Projekt" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p><strong>Jastrzębski Węgiel wygrał z Projektem Warszawa 3:0 w spotkaniu 26. kolejki PlusLigi. Gospodarze pewnie wygrali w meczu na szczycie i umocnili się na czele tabeli. Mają osiem punktów przewagi nad Projektem, który rozegrał o jeden mecz mniej.</strong></p> </div><div class="K2FeedFullText"> <p>Trener <strong>Marcelo Mendez</strong> tym razem dał odpocząć jednemu z liderów swojej drużyny. W wyjściowej szóstce nie pojawił się <strong>Jean Patry</strong>. Miejsce francuskiego atakującego zajął <strong>Ryan Sclater</strong>. Pierwsza partia była bardzo wyrównana. Zagrywka była mocną bronią jastrzębian w tym secie, byli oni również skuteczniejsi w ataku; blok był atutem Projektu. Drużyna z Warszawy znów odskoczyła, po ataku <strong>Artura Szalpuka</strong> było 17:20, końcówka należała jednak do mistrzów Polski. Poszła seria przy zagrywkach <strong>Norberta Hubera</strong>, a wygraną gospodarzy przypieczętował skutecznym atakiem <strong>Rafał Szymura</strong>.</p> <p>Druga partia toczyła się przy przewadze jastrzębian. Po asie <strong>Tomasza Fornala</strong> gospodarze prowadzili 9:6. Przyjezdni odrobili straty (13:13), ale w kolejnych akcjach jastrzębianie znów odskoczyli na kilka oczek. Drużyna ze stolicy jeszcze w końcówce złapała kontakt z rywalem, ale Jastrzębski Węgiel obronił przewagę. <strong>Norbert Hube</strong>r zamknął seta skutecznym atakiem ze środka.</p> <p>W trzecim secie wynik oscylował wokół remisu. Goście odskoczyli na trzy oczka (15:18), ale punktowe zagrywki Hubera i Sclatera pozwoliły jastrzębianom odrobić straty. Końcówka znów należała do gospodarzy. Sclater atakiem blok-aut wywalczył piłkę meczową, a w ostatniej akcji meczu potrójny blok Pomarańczowych powstrzymał atak <strong>Bartłomieja Bołądzia</strong>.</p> <p><strong>Jastrzębski Węgiel – Projekt Warszawa 3:0 (25:23, 25:23, 25:23)</strong><br /><strong>Jastrzębski Węgiel:</strong> Toniutti, Fornal, Huber, Sclater, Szymura, Gladyr, Popiwczak (libero) - Patry, Macionczyk.<br /><strong>Projekt:</strong> Firlej, Szalpuk, Wrona, Bołądź, Tillie, Semeniuk, Wojtaszek (libero) - Kowalczyk, Grobelny, Weber, Borkowski.</p></div>Pierwszy krok do wielkiego finału zrobiony2024-03-16T13:29:00+01:002024-03-16T13:29:00+01:00https://sportowasilesia.pl/siatkowka/item/5239-pierwszy-krok-do-wielkiego-finalu-zrobiony.htmlArqsportsilesia@gmail.com<div class="K2FeedImage"><img src="https://sportowasilesia.pl/media/k2/items/cache/26639cbd8cbd0c8d0fdeae3f2949a7e1_L.jpg" alt="Pierwszy krok do wielkiego finału zrobiony" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p><strong>Zespół Jastrzębskiego Węgla w pierwszym meczu półfinałowym siatkarskiej Ligi Mistrzów pokonał turecki Ziraat Bank Ankarę 3:0 i zrobił duży krok ku temu, by po raz drugi z rzędu zagrać w finale tych prestiżowych rozgrywek.</strong></p> </div><div class="K2FeedFullText"> <p>Obie drużyny przystąpiły do tego meczu osłabione. W ekipie jastrzębian nie zagrał <strong>Rafał Szymura</strong>, a w drużynie z Ankary zabrakło <strong>Matthew Andersona</strong>. Dwa pierwsze sety poziomem znacznie odbiegały od rangi meczu. Oba były bardzo jednostronne. Jastrzębianie od pierwszych akcji naskoczyli na rywali, którzy nie radzili sobie w przyjęciu i popełniali błędy w ataku. W efekcie wynik bardzo szybko się rozjechał. Pomarańczowi chyba zbyt szybko poczuli się zwycięzcami, bowiem w trzeciej partii gra znacznie się wyrównała. Końcówka była jednak bardzo nerwowa. <strong>Wouter ter Maat</strong> asem po taśmie doprowadził do gry na przewagi. Wojnę nerwów wygrali gospodarze, a w ostatniej akcji meczu rywale zaatakowali w aut</p> <p>Mecz rewanżowy zostanie rozegrany w środę 20 marca w Turcji. Siatkarzom Jastrzębskiego Węgla do awansu do finału CEV Champions League 2024 wystarczą dwa wygrane sety.</p> <p><strong>Jastrzębski Węgiel - Ziraat Bank Ankara 3:0 (25:13, 25:18, 30:28)</strong><br /><strong>Jastrzębski Węgiel:</strong> Toniutti, Fornal, Huber, Patry, Sedlacek, Gladyr, Popiwczak (libero) - Sclater.<br /><strong>Ziraat:</strong> Eksi, Vincentin, Gunes, ter Maat, Camejo, Bulbul, Bayraktar (libero) - Tuinstra, Tosun, Yatgin.</p></div><div class="K2FeedImage"><img src="https://sportowasilesia.pl/media/k2/items/cache/26639cbd8cbd0c8d0fdeae3f2949a7e1_L.jpg" alt="Pierwszy krok do wielkiego finału zrobiony" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p><strong>Zespół Jastrzębskiego Węgla w pierwszym meczu półfinałowym siatkarskiej Ligi Mistrzów pokonał turecki Ziraat Bank Ankarę 3:0 i zrobił duży krok ku temu, by po raz drugi z rzędu zagrać w finale tych prestiżowych rozgrywek.</strong></p> </div><div class="K2FeedFullText"> <p>Obie drużyny przystąpiły do tego meczu osłabione. W ekipie jastrzębian nie zagrał <strong>Rafał Szymura</strong>, a w drużynie z Ankary zabrakło <strong>Matthew Andersona</strong>. Dwa pierwsze sety poziomem znacznie odbiegały od rangi meczu. Oba były bardzo jednostronne. Jastrzębianie od pierwszych akcji naskoczyli na rywali, którzy nie radzili sobie w przyjęciu i popełniali błędy w ataku. W efekcie wynik bardzo szybko się rozjechał. Pomarańczowi chyba zbyt szybko poczuli się zwycięzcami, bowiem w trzeciej partii gra znacznie się wyrównała. Końcówka była jednak bardzo nerwowa. <strong>Wouter ter Maat</strong> asem po taśmie doprowadził do gry na przewagi. Wojnę nerwów wygrali gospodarze, a w ostatniej akcji meczu rywale zaatakowali w aut</p> <p>Mecz rewanżowy zostanie rozegrany w środę 20 marca w Turcji. Siatkarzom Jastrzębskiego Węgla do awansu do finału CEV Champions League 2024 wystarczą dwa wygrane sety.</p> <p><strong>Jastrzębski Węgiel - Ziraat Bank Ankara 3:0 (25:13, 25:18, 30:28)</strong><br /><strong>Jastrzębski Węgiel:</strong> Toniutti, Fornal, Huber, Patry, Sedlacek, Gladyr, Popiwczak (libero) - Sclater.<br /><strong>Ziraat:</strong> Eksi, Vincentin, Gunes, ter Maat, Camejo, Bulbul, Bayraktar (libero) - Tuinstra, Tosun, Yatgin.</p></div>Pomarańczowi wygrali (prawie) drugim składem2024-03-07T17:20:24+01:002024-03-07T17:20:24+01:00https://sportowasilesia.pl/siatkowka/item/5230-pomaranczowi-wygrali-prawie-drugim-skladem.htmlArqsportsilesia@gmail.com<div class="K2FeedImage"><img src="https://sportowasilesia.pl/media/k2/items/cache/24fb46ab7924cc300b90baed653c38bb_L.jpg" alt="Pomarańczowi wygrali (prawie) drugim składem" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p><strong>Grający w mocno przetrzebionym składzie Jastrzębskiego Węgla pewnie pokonała ekipę Bogdanki LUK Lublin 3:0 i umocnił się na pozycji lidera PlusLigi. Pomarańczowi powiększyli swoją przewagę na drugim w tabeli zespołem Aluronu CMC Warty Zawiercie do czterech punktów.</strong></p> </div><div class="K2FeedFullText"> <p>Kontuzje sprawiły, że trener <strong>Marcelo Mendez</strong> nie mógł w tym spotkaniu skorzystać z usług<strong> Benjamina Toniuttiego</strong> i <strong>Rafała Szymury</strong>. Francuz oszczędzany jest na półfinał Ligi Mistrzów, a przyjmującego z gry wyłączył mięśniowy uraz, którego nabawił się w finałowym meczu Pucharu Polski. Argentyński szkoleniowiec Pomarańczowych postanowił też dać odpocząć <strong>Jurijowi Gladyrowi</strong>.</p> <p>W premierowej odsłonie tylko na początku goście byli w stanie prowadzić wyrównaną walkę z dobrze dysponowanymi mistrzami Polski. W decydujących momentach jastrzębianie uzyskali kilka punktów przewagi i pewnie wygrali tę partię.</p> <p>Jeszcze łatwiej wygrana przyszła im w drugiej odsłonie. Mocna zagrywka plus dobrze ustawiony blok pozwoliły ekipie Jastrzębskiego Węgla odskoczyć od rywali na bezpieczny dystans, którego ci w żaden sposób nie potrafili zniwelować. Najbardziej emocjonujący był trzeci set, w którym w samej końcówce zdołali zniwelować straty do zaledwie jednego punktu, ale po ataku <strong>Jeana Patryego</strong> próbujący podbić piłkę <strong>Marcin Komenda</strong> dotknął ją dwa razy i było po meczu.</p> <p><strong>Jastrzębski Węgiel - Bogdanka LUK Lublin 3:0 (25:21, 25:15, 25:23)</strong><br /><strong>Jastrzębski Węgiel:</strong> Skruders, Fornal, Huber, Patry, Sedlacek, M'Baye, Popiwczak (libero) - Jóźwik, Sclater.<br /><strong>LUK:</strong> Komenda, Brand, Kania, Schulz, Wachnik, Nowakowski, Thales (libero) - Malinowski, Nowosielski, Krysiak, Zając.</p></div><div class="K2FeedImage"><img src="https://sportowasilesia.pl/media/k2/items/cache/24fb46ab7924cc300b90baed653c38bb_L.jpg" alt="Pomarańczowi wygrali (prawie) drugim składem" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p><strong>Grający w mocno przetrzebionym składzie Jastrzębskiego Węgla pewnie pokonała ekipę Bogdanki LUK Lublin 3:0 i umocnił się na pozycji lidera PlusLigi. Pomarańczowi powiększyli swoją przewagę na drugim w tabeli zespołem Aluronu CMC Warty Zawiercie do czterech punktów.</strong></p> </div><div class="K2FeedFullText"> <p>Kontuzje sprawiły, że trener <strong>Marcelo Mendez</strong> nie mógł w tym spotkaniu skorzystać z usług<strong> Benjamina Toniuttiego</strong> i <strong>Rafała Szymury</strong>. Francuz oszczędzany jest na półfinał Ligi Mistrzów, a przyjmującego z gry wyłączył mięśniowy uraz, którego nabawił się w finałowym meczu Pucharu Polski. Argentyński szkoleniowiec Pomarańczowych postanowił też dać odpocząć <strong>Jurijowi Gladyrowi</strong>.</p> <p>W premierowej odsłonie tylko na początku goście byli w stanie prowadzić wyrównaną walkę z dobrze dysponowanymi mistrzami Polski. W decydujących momentach jastrzębianie uzyskali kilka punktów przewagi i pewnie wygrali tę partię.</p> <p>Jeszcze łatwiej wygrana przyszła im w drugiej odsłonie. Mocna zagrywka plus dobrze ustawiony blok pozwoliły ekipie Jastrzębskiego Węgla odskoczyć od rywali na bezpieczny dystans, którego ci w żaden sposób nie potrafili zniwelować. Najbardziej emocjonujący był trzeci set, w którym w samej końcówce zdołali zniwelować straty do zaledwie jednego punktu, ale po ataku <strong>Jeana Patryego</strong> próbujący podbić piłkę <strong>Marcin Komenda</strong> dotknął ją dwa razy i było po meczu.</p> <p><strong>Jastrzębski Węgiel - Bogdanka LUK Lublin 3:0 (25:21, 25:15, 25:23)</strong><br /><strong>Jastrzębski Węgiel:</strong> Skruders, Fornal, Huber, Patry, Sedlacek, M'Baye, Popiwczak (libero) - Jóźwik, Sclater.<br /><strong>LUK:</strong> Komenda, Brand, Kania, Schulz, Wachnik, Nowakowski, Thales (libero) - Malinowski, Nowosielski, Krysiak, Zając.</p></div>Pucharu Polski znów nie dla Jastrzębskiego Węgla2024-03-04T15:36:47+01:002024-03-04T15:36:47+01:00https://sportowasilesia.pl/siatkowka/item/5228-pucharu-polski-znow-nie-dla-jastrzebskiego-wegla.htmlArqsportsilesia@gmail.com<div class="K2FeedImage"><img src="https://sportowasilesia.pl/media/k2/items/cache/bc4904f0467dfd130572792722077ab5_L.jpg" alt="Pucharu Polski znów nie dla Jastrzębskiego Węgla" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p><strong>Aż 13935 widzów śledziło w TAURON Arenie Kraków wielki finał Tauron Pucharu Polski w siatkówce. To rekordowa frekwencja w meczach z udziałem klubów PlusLigi. Triumfował w nim zespół Aluronu CMC Warty Zawiercie, który po raz pierwszy awansowała do finału i od razu sięgnął po trofeum, pokonując po pięknym meczu 3:1 drużynę Jastrzębskiego Węgla.</strong></p> </div><div class="K2FeedFullText"> <p>W sobotę Jastrzębski Węgiel i Aluron CMC Warta Zawiercie wygrały swoje półfinałowe boje zgodnie po 3:0. Zawiercianie po raz pierwszy w historii awansowali do decydującej bitwy o puchar, jastrzębianie piąty raz z rzędu znaleźli się w finale. W niedzielne popołudnie oglądaliśmy zacięte i ciekawe spotkanie, w którym zawiercianie zwyciężyli 3:1. Na MVP meczu wybrano środkowego Aluronu CMC Miłosza Zniszczoła.</p> <p>Jastrzębski Węgiel zagrał o puchar już piąty raz z rzędu, ale i tym razem musiał się obejść smakiem. Zespół, który w tym tygodniu awansował do półfinału Ligi Mistrzów i prowadzi w tabeli PlusLigi, na triumf w Tauron Pucharze Polski musi poczekać jeszcze co najmniej kolejny rok.</p> <blockquote> <p><em>– Naprawdę nie chcę już odpowiadać na pytania, dlaczego nam się nie udało. Daliśmy dziś z siebie wszystko, ale wygrał zespół jeszcze lepszy i kolejny raz to nie my zdobywamy puchar</em> – podkreśla <strong>Jakub Popiwczak</strong>, libero Jastrzębskiego Węgla..</p> </blockquote> <p>W niedzielę w największej polskiej hali spodziewano się rekordowo wysokiej frekwencji. Już w sobotę w Tauron Arenie Kraków pierwszy mecz oglądało 9143 widzów, na drugim było 10264 fanów. To była wyższa frekwencja niż przed rokiem, gdy w trakcie niedzielnego finału mecz oglądało historyczne 11815 kibiców – jak dotąd rekordowa widownia z udziałem klubów PlusLigi. Teraz rekord został jeszcze wyśrubowany, bo 3 marca 2024 na trybunach zasiadło 13935 widzów.</p> <blockquote> <p><em>– Kolejny raz wspólnie pokazaliśmy, jak wielki potencjał drzemie w polskiej ligowej siatkówce. Dziękuję wspaniałym polskim kibicom, drużynom za stworzenie świetnego widowiska, a naszym partnerom i sponsorom za wsparcie. Ten finał przeszedł do historii, a za rok znowu spotkamy się w Krakowie i znowu będziemy chcieli, by turniej finałowy był jeszcze wspanialszy</em> – podkreśla <strong>Artur Popko</strong>, prezes Polskiej Ligi Siatkówki.</p> </blockquote> <p><span style="text-decoration: underline;">Finał Tauron Pucharu Polski:</span></p> <p><strong>Jastrzębski Węgiel - Aluron CMC Warta Zawiercie 1:3 (22:25, 25:20, 21:25, 20:25)</strong><br /><strong>Jastrzębski Węgiel:</strong> Toniutti, Fornal, Huber, Patry, Szymura, Gladyr, Popiwczak (libero) - Skruders, Sedlacek, Sclater, M'Baye.<br /><strong>Warta:</strong> Tavares, Clevenot, Bieniek, Butryn, Kwolek, Zniszczoł, Perry (libero) - Gąsior, Rossard, Kozłowski.</p></div><div class="K2FeedImage"><img src="https://sportowasilesia.pl/media/k2/items/cache/bc4904f0467dfd130572792722077ab5_L.jpg" alt="Pucharu Polski znów nie dla Jastrzębskiego Węgla" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p><strong>Aż 13935 widzów śledziło w TAURON Arenie Kraków wielki finał Tauron Pucharu Polski w siatkówce. To rekordowa frekwencja w meczach z udziałem klubów PlusLigi. Triumfował w nim zespół Aluronu CMC Warty Zawiercie, który po raz pierwszy awansowała do finału i od razu sięgnął po trofeum, pokonując po pięknym meczu 3:1 drużynę Jastrzębskiego Węgla.</strong></p> </div><div class="K2FeedFullText"> <p>W sobotę Jastrzębski Węgiel i Aluron CMC Warta Zawiercie wygrały swoje półfinałowe boje zgodnie po 3:0. Zawiercianie po raz pierwszy w historii awansowali do decydującej bitwy o puchar, jastrzębianie piąty raz z rzędu znaleźli się w finale. W niedzielne popołudnie oglądaliśmy zacięte i ciekawe spotkanie, w którym zawiercianie zwyciężyli 3:1. Na MVP meczu wybrano środkowego Aluronu CMC Miłosza Zniszczoła.</p> <p>Jastrzębski Węgiel zagrał o puchar już piąty raz z rzędu, ale i tym razem musiał się obejść smakiem. Zespół, który w tym tygodniu awansował do półfinału Ligi Mistrzów i prowadzi w tabeli PlusLigi, na triumf w Tauron Pucharze Polski musi poczekać jeszcze co najmniej kolejny rok.</p> <blockquote> <p><em>– Naprawdę nie chcę już odpowiadać na pytania, dlaczego nam się nie udało. Daliśmy dziś z siebie wszystko, ale wygrał zespół jeszcze lepszy i kolejny raz to nie my zdobywamy puchar</em> – podkreśla <strong>Jakub Popiwczak</strong>, libero Jastrzębskiego Węgla..</p> </blockquote> <p>W niedzielę w największej polskiej hali spodziewano się rekordowo wysokiej frekwencji. Już w sobotę w Tauron Arenie Kraków pierwszy mecz oglądało 9143 widzów, na drugim było 10264 fanów. To była wyższa frekwencja niż przed rokiem, gdy w trakcie niedzielnego finału mecz oglądało historyczne 11815 kibiców – jak dotąd rekordowa widownia z udziałem klubów PlusLigi. Teraz rekord został jeszcze wyśrubowany, bo 3 marca 2024 na trybunach zasiadło 13935 widzów.</p> <blockquote> <p><em>– Kolejny raz wspólnie pokazaliśmy, jak wielki potencjał drzemie w polskiej ligowej siatkówce. Dziękuję wspaniałym polskim kibicom, drużynom za stworzenie świetnego widowiska, a naszym partnerom i sponsorom za wsparcie. Ten finał przeszedł do historii, a za rok znowu spotkamy się w Krakowie i znowu będziemy chcieli, by turniej finałowy był jeszcze wspanialszy</em> – podkreśla <strong>Artur Popko</strong>, prezes Polskiej Ligi Siatkówki.</p> </blockquote> <p><span style="text-decoration: underline;">Finał Tauron Pucharu Polski:</span></p> <p><strong>Jastrzębski Węgiel - Aluron CMC Warta Zawiercie 1:3 (22:25, 25:20, 21:25, 20:25)</strong><br /><strong>Jastrzębski Węgiel:</strong> Toniutti, Fornal, Huber, Patry, Szymura, Gladyr, Popiwczak (libero) - Skruders, Sedlacek, Sclater, M'Baye.<br /><strong>Warta:</strong> Tavares, Clevenot, Bieniek, Butryn, Kwolek, Zniszczoł, Perry (libero) - Gąsior, Rossard, Kozłowski.</p></div>Jastrzębski Węgiel w półfinale Ligi Mistrzów!2024-02-29T17:05:05+01:002024-02-29T17:05:05+01:00https://sportowasilesia.pl/siatkowka/item/5222-jastrzebski-wegiel-w-polfinale-ligi-mistrzow.htmlArqsportsilesia@gmail.com<div class="K2FeedImage"><img src="https://sportowasilesia.pl/media/k2/items/cache/214dcc6120114f09b35ac881efad17a5_L.jpg" alt="Jastrzębski Węgiel w półfinale Ligi Mistrzów!" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p><strong>Po pewnym zwycięstwie nad włoskim Gas Sales Daiko Piacenza zespół Jastrzębskiego Węgla awansował do półfinału siatkarskiej Ligi Mistrzów. Pomarańczowi po raz piąty, a trzeci z rzędu, znaleźli się w gronie najlepszych klubowych europejskich drużyn.</strong></p> </div><div class="K2FeedFullText"> <p>Oba zespoły zaprezentowały się o niebo lepiej niż w pierwszym meczu, rozegranym tydzień wcześniej w Piacenzy. Tym razem mało było zepsutych zagrywek, źle dogranych piłek i ataków poza boisko. Od początku trwałą zażarta walka. Minimalną przewagę mieli gospodarze, którzy razili ekipę z Włoch świetną zagrywką. O wygranej gospodarzy w premierowym secie zadecydowały niuanse,</p> <p>Na początku drugiej odsłony zaliczkę wypracowali sobie siatkarze Piacenzy. Jastrzębianie odrobili straty, goście odbudowali jednak przewagę – <strong>Yuri Romano</strong> posłał asa i było 16:18. Gospodarze znów wyrównali i losy seta ważyły się do samego końca. <strong>Edoardo Caneschi</strong> atakiem ze środka dał włoskiej ekipie piłkę setową, ale zepsuta zagrywka w kolejnej akcji rozpoczęła grę na przewagi. Jastrzębski Węgiel rozstrzygnął ją na swoją korzyść po punktowym bloku i asie <strong>Jurij Gladyr</strong>.</p> <p>Jastrzębianie poszli za ciosem od początku kolejnego seta. Dobrze prezentowali się w polu serwisowym – asami popisali się<strong> Jean Patry</strong> i<strong> Rafał Szymura</strong>. W środkowej części seta jeszcze powiększyli różnicę i prowadzili 20:12. Siatkarze z Piacenzy zaczęli grać nerwowo, popełniali błędy, ale poderwali się do walki i zmniejszyli straty przy zagrywkach Romano. W końcówce goście złapali kontakt (21:20), ale ważną akcję skończył <strong>Tomasz Fornal,</strong> który dołożył jeszcze asa na wagę piłki meczowej (24:20). Piacenza obroniła się w kolejnej akcji, ale <strong>Norbert Huber</strong> atakiem ze środka przypieczętował awans Jastrzębskiego Węgla do półfinału </p> <p><strong>Jastrzębski Węgiel - Gas Sales Saiko Piacenza 3:0 (25:22, 26:24, 25:21)</strong><br /><strong>Jastrzębski Węgiel:</strong> Toniutti, Fornal, Huber, Patry, Szymura, Gladyr, Popiwczak (libero) - Sclater, Skruders.<br /><strong>Piacenza:</strong> Brizzard, Lucarelli, Caneschi, Romano, Leal, Simon, Scanferla (libero) - Andringa, Gironi, Racide.</p></div><div class="K2FeedImage"><img src="https://sportowasilesia.pl/media/k2/items/cache/214dcc6120114f09b35ac881efad17a5_L.jpg" alt="Jastrzębski Węgiel w półfinale Ligi Mistrzów!" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p><strong>Po pewnym zwycięstwie nad włoskim Gas Sales Daiko Piacenza zespół Jastrzębskiego Węgla awansował do półfinału siatkarskiej Ligi Mistrzów. Pomarańczowi po raz piąty, a trzeci z rzędu, znaleźli się w gronie najlepszych klubowych europejskich drużyn.</strong></p> </div><div class="K2FeedFullText"> <p>Oba zespoły zaprezentowały się o niebo lepiej niż w pierwszym meczu, rozegranym tydzień wcześniej w Piacenzy. Tym razem mało było zepsutych zagrywek, źle dogranych piłek i ataków poza boisko. Od początku trwałą zażarta walka. Minimalną przewagę mieli gospodarze, którzy razili ekipę z Włoch świetną zagrywką. O wygranej gospodarzy w premierowym secie zadecydowały niuanse,</p> <p>Na początku drugiej odsłony zaliczkę wypracowali sobie siatkarze Piacenzy. Jastrzębianie odrobili straty, goście odbudowali jednak przewagę – <strong>Yuri Romano</strong> posłał asa i było 16:18. Gospodarze znów wyrównali i losy seta ważyły się do samego końca. <strong>Edoardo Caneschi</strong> atakiem ze środka dał włoskiej ekipie piłkę setową, ale zepsuta zagrywka w kolejnej akcji rozpoczęła grę na przewagi. Jastrzębski Węgiel rozstrzygnął ją na swoją korzyść po punktowym bloku i asie <strong>Jurij Gladyr</strong>.</p> <p>Jastrzębianie poszli za ciosem od początku kolejnego seta. Dobrze prezentowali się w polu serwisowym – asami popisali się<strong> Jean Patry</strong> i<strong> Rafał Szymura</strong>. W środkowej części seta jeszcze powiększyli różnicę i prowadzili 20:12. Siatkarze z Piacenzy zaczęli grać nerwowo, popełniali błędy, ale poderwali się do walki i zmniejszyli straty przy zagrywkach Romano. W końcówce goście złapali kontakt (21:20), ale ważną akcję skończył <strong>Tomasz Fornal,</strong> który dołożył jeszcze asa na wagę piłki meczowej (24:20). Piacenza obroniła się w kolejnej akcji, ale <strong>Norbert Huber</strong> atakiem ze środka przypieczętował awans Jastrzębskiego Węgla do półfinału </p> <p><strong>Jastrzębski Węgiel - Gas Sales Saiko Piacenza 3:0 (25:22, 26:24, 25:21)</strong><br /><strong>Jastrzębski Węgiel:</strong> Toniutti, Fornal, Huber, Patry, Szymura, Gladyr, Popiwczak (libero) - Sclater, Skruders.<br /><strong>Piacenza:</strong> Brizzard, Lucarelli, Caneschi, Romano, Leal, Simon, Scanferla (libero) - Andringa, Gironi, Racide.</p></div>Jastrzębski Węgiel wrócił na zwycięską ścieżkę2024-02-25T09:03:41+01:002024-02-25T09:03:41+01:00https://sportowasilesia.pl/siatkowka/item/5220-jastrzebski-wegiel-wrocil-na-zwycieska-sciezke.htmlArqsportsilesia@gmail.com<div class="K2FeedImage"><img src="https://sportowasilesia.pl/media/k2/items/cache/f169ff21c6ea91c9285b31125ca4b7ba_L.jpg" alt="Jastrzębski Węgiel wrócił na zwycięską ścieżkę" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p><strong>Po dwóch porażkach z rzędu siatkarze Jastrzębskiego Węgla wrócili do wygrywania, W meczu 23. kolejki PlusLigi w wyjazdowym meczu pokonali zajmującą przedostatnie miejsce w tabeli drużynę KGHM Cuprum Lubin.</strong></p> </div><div class="K2FeedFullText"> <p>W drużynie Pomarańczowych, którą w środę (28 lutego) czeka rewanżowy mecz w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z włoskim zespołem <strong>Gas Sales Daiko Piacenza</strong>, wolne dostało kilku podstawowych graczy: <strong>Benjamin Toniutti</strong>, <strong>Jean Patry</strong> i <strong>Jurij Gladyr</strong>.</p> <p>W pierwszym secie obie drużyny długo grały punkt za punkt. W środkowej części minimalną przewagę uzyskali gospodarze (17:15, 19:17), ale jastrzębianie w obu sytuacjach odrobili straty. Kluczowa dla losów seta okazała się seria czterech wygranych akcji przez Cuprum, gdy zagrywał <strong>Paweł Pietraszko</strong>. Dwa ostatnie punkty dla lubinian wywalczył skutecznymi atakami <strong>Aleksander Berger</strong>.</p> <p>Podrażnieni jastrzębianie z animuszem rozpoczęli kolejną partię. Mocne otwarcie było wstępem do bardzo jednostronnego seta, bo przyjezdni nie zwalniali tempa i powiększali przewagę – po asie <strong>Tomasza Fornala</strong> doszła ona do dziesięciu oczek (8:18). Goście dominowali w ataku, lepiej punktowali zagrywką i blokiem. Nie inaczej gra wyglądała w dwóch kolejnych odsłonach. Jastrzębianie bez większych problemów zainkasowali komplet punktów. Pozwoliło im to utrzymać pozycję lidera PlusLigi.</p> <p><strong>KGHM Cuprum Lubin – Jastrzębski Węgiel 1:3 (25:21, 11:25, 16:25, 20:25)</strong><br /><strong>Cuprum:</strong> Gelinski, Berger, Strulak, Hanes, Ferens, Pietraszko, Masłowski (libero) - Kubicki, Czerny, Kwasowski, Lipiński, Węgrzyn.<br /><strong>Jastrzębski Węgiel:</strong> Skruders, Fornal, Huber, Sclater, Szymura, M'Baye, Popiwczak (libero) - Jóźwik.</p></div><div class="K2FeedImage"><img src="https://sportowasilesia.pl/media/k2/items/cache/f169ff21c6ea91c9285b31125ca4b7ba_L.jpg" alt="Jastrzębski Węgiel wrócił na zwycięską ścieżkę" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p><strong>Po dwóch porażkach z rzędu siatkarze Jastrzębskiego Węgla wrócili do wygrywania, W meczu 23. kolejki PlusLigi w wyjazdowym meczu pokonali zajmującą przedostatnie miejsce w tabeli drużynę KGHM Cuprum Lubin.</strong></p> </div><div class="K2FeedFullText"> <p>W drużynie Pomarańczowych, którą w środę (28 lutego) czeka rewanżowy mecz w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z włoskim zespołem <strong>Gas Sales Daiko Piacenza</strong>, wolne dostało kilku podstawowych graczy: <strong>Benjamin Toniutti</strong>, <strong>Jean Patry</strong> i <strong>Jurij Gladyr</strong>.</p> <p>W pierwszym secie obie drużyny długo grały punkt za punkt. W środkowej części minimalną przewagę uzyskali gospodarze (17:15, 19:17), ale jastrzębianie w obu sytuacjach odrobili straty. Kluczowa dla losów seta okazała się seria czterech wygranych akcji przez Cuprum, gdy zagrywał <strong>Paweł Pietraszko</strong>. Dwa ostatnie punkty dla lubinian wywalczył skutecznymi atakami <strong>Aleksander Berger</strong>.</p> <p>Podrażnieni jastrzębianie z animuszem rozpoczęli kolejną partię. Mocne otwarcie było wstępem do bardzo jednostronnego seta, bo przyjezdni nie zwalniali tempa i powiększali przewagę – po asie <strong>Tomasza Fornala</strong> doszła ona do dziesięciu oczek (8:18). Goście dominowali w ataku, lepiej punktowali zagrywką i blokiem. Nie inaczej gra wyglądała w dwóch kolejnych odsłonach. Jastrzębianie bez większych problemów zainkasowali komplet punktów. Pozwoliło im to utrzymać pozycję lidera PlusLigi.</p> <p><strong>KGHM Cuprum Lubin – Jastrzębski Węgiel 1:3 (25:21, 11:25, 16:25, 20:25)</strong><br /><strong>Cuprum:</strong> Gelinski, Berger, Strulak, Hanes, Ferens, Pietraszko, Masłowski (libero) - Kubicki, Czerny, Kwasowski, Lipiński, Węgrzyn.<br /><strong>Jastrzębski Węgiel:</strong> Skruders, Fornal, Huber, Sclater, Szymura, M'Baye, Popiwczak (libero) - Jóźwik.</p></div>Pierwszy ćwierćfinał dla Włochów2024-02-22T14:45:44+01:002024-02-22T14:45:44+01:00https://sportowasilesia.pl/siatkowka/item/5214-pierwszy-cwiercfinal-dla-wlochow.htmlArqsportsilesia@gmail.com<div class="K2FeedImage"><img src="https://sportowasilesia.pl/media/k2/items/cache/260afc7301b0052cda4c96560cbc2587_L.jpg" alt="Pierwszy ćwierćfinał dla Włochów" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p><strong>Siatkarze Gas Sales Daiko Piacenza wygrali z Jastrzębskim Węglem 3:2 w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów siatkarzy. Rewanż zostanie rozegrany 28 lutego w Jastrzębiu-Zdroju.</strong></p> </div><div class="K2FeedFullText"> <p>Zespół trenera <strong>Marcelo Mendeza</strong> świetnie rozpoczął. W pierwszym secie Pomarańczowi niepodzielnie panowali na boisku demonstrując swoje atuty w postaci świetnej gry blokiem oraz dobrze zorganizowanej obrony. Długo zanosiło się też na to, że mistrzowie Polski odniosą zwycięstwo w drugiej odsłonie. Niespodziewane kłopoty pojawiły się przy zagrywce <strong>Roberlandego Simona</strong>. Kubańczyk trzykrotnie zaskoczył przyjmujących gości skrótami i gospodarze odskoczyli na kilka punktów przewagi. Jastrzębianie zdołali ją wprawdzie zniwelować, że w grze na przewagi popełnili zbyt dużo błędów przy własnym serwisie i wygranej w tym secie cieszyli się gracze Piacenzy. </p> <p>W trzeciej partii ekipa trenera<strong> Andrei Anastaziego</strong> poszła za ciosem. Wybici z uderzenia jastrzębianie długo nie mogli się pozbierać. Kiedy ich gra zaczęła powoli wracać na właściwe tory set był praktycznie rozstrzygnięty. Na szczęście zespół Jastrzębskiego Węgla zdołał przetrwać kryzys i w czwartej odsłonie znów grał na swoim poziomie. Zaprocentowało to doprowadzeniem do tie-braeku. W nim lepsi okazali się gospodarze.</p> <p>Rewanż zostanie rozegrany w środę 28 lutego w Jastrzębiu-Zdroju. Siatkarze Jastrzębskiego Węgla, by awansować, muszą wygrać 3:0 lub 3:1; w przypadku zwycięstwa 3:2 półfinalistę wyłoni złoty set</p> <p><strong>Gas Sales Daiko Piacenza – Jastrzębski Węgiel 3:2 (19:25, 30:28, 25:16, 22:25, 15:11) </strong><br /><strong>Piacenza:</strong> Brizard, Leal, Simon, Romano, Lucarelli, Caneshi, Scanferia (libero) - Andringa, Gironi, Alonso.<br /><strong>Jastrzębski Węgiel:</strong> Toniutti, Fornal, Huber, Patry, Szymura, Gladyr, Popiwczak (libero) - Sclater, Skruders, Sedlacek.</p></div><div class="K2FeedImage"><img src="https://sportowasilesia.pl/media/k2/items/cache/260afc7301b0052cda4c96560cbc2587_L.jpg" alt="Pierwszy ćwierćfinał dla Włochów" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p><strong>Siatkarze Gas Sales Daiko Piacenza wygrali z Jastrzębskim Węglem 3:2 w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów siatkarzy. Rewanż zostanie rozegrany 28 lutego w Jastrzębiu-Zdroju.</strong></p> </div><div class="K2FeedFullText"> <p>Zespół trenera <strong>Marcelo Mendeza</strong> świetnie rozpoczął. W pierwszym secie Pomarańczowi niepodzielnie panowali na boisku demonstrując swoje atuty w postaci świetnej gry blokiem oraz dobrze zorganizowanej obrony. Długo zanosiło się też na to, że mistrzowie Polski odniosą zwycięstwo w drugiej odsłonie. Niespodziewane kłopoty pojawiły się przy zagrywce <strong>Roberlandego Simona</strong>. Kubańczyk trzykrotnie zaskoczył przyjmujących gości skrótami i gospodarze odskoczyli na kilka punktów przewagi. Jastrzębianie zdołali ją wprawdzie zniwelować, że w grze na przewagi popełnili zbyt dużo błędów przy własnym serwisie i wygranej w tym secie cieszyli się gracze Piacenzy. </p> <p>W trzeciej partii ekipa trenera<strong> Andrei Anastaziego</strong> poszła za ciosem. Wybici z uderzenia jastrzębianie długo nie mogli się pozbierać. Kiedy ich gra zaczęła powoli wracać na właściwe tory set był praktycznie rozstrzygnięty. Na szczęście zespół Jastrzębskiego Węgla zdołał przetrwać kryzys i w czwartej odsłonie znów grał na swoim poziomie. Zaprocentowało to doprowadzeniem do tie-braeku. W nim lepsi okazali się gospodarze.</p> <p>Rewanż zostanie rozegrany w środę 28 lutego w Jastrzębiu-Zdroju. Siatkarze Jastrzębskiego Węgla, by awansować, muszą wygrać 3:0 lub 3:1; w przypadku zwycięstwa 3:2 półfinalistę wyłoni złoty set</p> <p><strong>Gas Sales Daiko Piacenza – Jastrzębski Węgiel 3:2 (19:25, 30:28, 25:16, 22:25, 15:11) </strong><br /><strong>Piacenza:</strong> Brizard, Leal, Simon, Romano, Lucarelli, Caneshi, Scanferia (libero) - Andringa, Gironi, Alonso.<br /><strong>Jastrzębski Węgiel:</strong> Toniutti, Fornal, Huber, Patry, Szymura, Gladyr, Popiwczak (libero) - Sclater, Skruders, Sedlacek.</p></div>Wpadka mistrza2024-02-18T13:20:31+01:002024-02-18T13:20:31+01:00https://sportowasilesia.pl/siatkowka/item/5212-wpadka-mistrza.htmlArqsportsilesia@gmail.com<div class="K2FeedImage"><img src="https://sportowasilesia.pl/media/k2/items/cache/f2141478c91a00a9caebbb2dbc1005af_L.jpg" alt="Wpadka mistrza" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p><strong>Zespół Jastrzębskiego Węgla sensacyjnie przegrał 0:3 z drużyną Barkomu Każany Lwów. Dla Pomarańczowych była to pierwsza porażka w tym sezonie we własnej hali. Mistrzowie Polski wystąpili w rezerwowym składzie.</strong></p> </div><div class="K2FeedFullText"> <p>Jastrzębianie wyszli na mecz z Barkomem w rezerwowym składzie. Sztab szkoleniowy mistrzów Polski spodziewał się, że zawodnicy, którzy do tej pory mieli mniej szans na grę, poradzą sobie z niżej notowanym rywalem. Od początku gra nie układała się jednak po ich myśli. </p> <blockquote> <p><em>- Było trochę inaczej, niż sobie to wyobrażaliśmy. Myśleliśmy, że ten zespół, który wyszedł w pierwszym secie pociągnie tą grę. Niestety, drużyna z Lwowa się nie poddała, a my graliśmy słabo. Może było za dużo eksperymentów, ale to miało jeden cel, żeby ci podstawowi gracze odpoczęli trochę przed ważnymi meczami w sezonie</em> - powiedział <strong>Leszek Dejewski</strong>, asystent trenera <strong>Marcela Mendeza</strong>, w rozmowie z portalem Siatka.org.</p> </blockquote> <p>Jastrzębianie na pewno nie spodziewali się porażki, a na pewno nie w takim wymiarze. Nie rozpatrują jej jednak w kategorii tragedii. Zarówno siatkarze, jak i członkowie sztabu jasno stawiają sprawę. Priorytetem Jastrzębskiego Węgla w tym tygodniu jest mecz ćwierćfinałowy Ligi Mistrzów z <strong>Gas Sales Daiko Piacenza</strong>.</p> <p><strong>Jastrzębski Węgiel - Barkom Każąny Lwów 0:3 (17:25, 23:25, 25:27)</strong><br /><strong>Jastrzębski Wegiel:</strong> Skruders, Sedlacek, Huber, Sclater, Szymura, M'Baye, Popiwczak (libero) - Fornal, Patry, Gladyr.<br /><strong>Barkom:</strong> Tupczij, Petrovs, Gueye, Szczurow, Palonsky, Kowalow, Pampuszko (libero) - Kuczer, Dardzans.</p></div><div class="K2FeedImage"><img src="https://sportowasilesia.pl/media/k2/items/cache/f2141478c91a00a9caebbb2dbc1005af_L.jpg" alt="Wpadka mistrza" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p><strong>Zespół Jastrzębskiego Węgla sensacyjnie przegrał 0:3 z drużyną Barkomu Każany Lwów. Dla Pomarańczowych była to pierwsza porażka w tym sezonie we własnej hali. Mistrzowie Polski wystąpili w rezerwowym składzie.</strong></p> </div><div class="K2FeedFullText"> <p>Jastrzębianie wyszli na mecz z Barkomem w rezerwowym składzie. Sztab szkoleniowy mistrzów Polski spodziewał się, że zawodnicy, którzy do tej pory mieli mniej szans na grę, poradzą sobie z niżej notowanym rywalem. Od początku gra nie układała się jednak po ich myśli. </p> <blockquote> <p><em>- Było trochę inaczej, niż sobie to wyobrażaliśmy. Myśleliśmy, że ten zespół, który wyszedł w pierwszym secie pociągnie tą grę. Niestety, drużyna z Lwowa się nie poddała, a my graliśmy słabo. Może było za dużo eksperymentów, ale to miało jeden cel, żeby ci podstawowi gracze odpoczęli trochę przed ważnymi meczami w sezonie</em> - powiedział <strong>Leszek Dejewski</strong>, asystent trenera <strong>Marcela Mendeza</strong>, w rozmowie z portalem Siatka.org.</p> </blockquote> <p>Jastrzębianie na pewno nie spodziewali się porażki, a na pewno nie w takim wymiarze. Nie rozpatrują jej jednak w kategorii tragedii. Zarówno siatkarze, jak i członkowie sztabu jasno stawiają sprawę. Priorytetem Jastrzębskiego Węgla w tym tygodniu jest mecz ćwierćfinałowy Ligi Mistrzów z <strong>Gas Sales Daiko Piacenza</strong>.</p> <p><strong>Jastrzębski Węgiel - Barkom Każąny Lwów 0:3 (17:25, 23:25, 25:27)</strong><br /><strong>Jastrzębski Wegiel:</strong> Skruders, Sedlacek, Huber, Sclater, Szymura, M'Baye, Popiwczak (libero) - Fornal, Patry, Gladyr.<br /><strong>Barkom:</strong> Tupczij, Petrovs, Gueye, Szczurow, Palonsky, Kowalow, Pampuszko (libero) - Kuczer, Dardzans.</p></div>Pomarańczowi w Final Four Pucharu Polski2024-02-14T18:57:51+01:002024-02-14T18:57:51+01:00https://sportowasilesia.pl/siatkowka/item/5206-pomaranczowi-w-final-four-pucharu-polski.htmlArqsportsilesia@gmail.com<div class="K2FeedImage"><img src="https://sportowasilesia.pl/media/k2/items/cache/6af46615deff38b1c9c211f29d4d1705_L.jpg" alt="Pomarańczowi w Final Four Pucharu Polski" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p><strong>Jastrzębski Węgiel w ćwierćfinałowym meczu rozgrywek o Puchar Polski w siatkówce pokonał Trefla Gdańsk 3:0 i zagra w Final Four, który w dniach 2-3 marca br. rozegrany zostanie w Krakowie. W półfinale Pomarańczowi zmierzą się z Bogdanką LUK Lublin.</strong></p> </div><div class="K2FeedFullText"> <p>Mecz rozpoczął się dla gospodarzy wręcz idealnie. Dzięki zmiennej zagrywce Tomasza Fornala ekipa Pomarańczowych objęła prowadzenie 5:0. Goście jednak szybko odrobili straty. Później jednak silne serwisy jastrzębian zrobiły swoje. Podopieczni trenera <strong>Marcelo Mendeza</strong> znów wypracowali kilkupunktową przewagę, której nie oddali do końca.</p> <p>Druga partia niemal od początku toczyła się pod dyktando zespołu mistrzów Polski. Nawet gdy rywalom udawało się zbliżyć na dystans jednego punktu jastrzębianie szybko potrafili ponownie odskoczyć na bezpieczny dystans.</p> <p>Również w trzeciej odsłonie gdańszczanie nie byli w stanie poważniej zagrozić zdeterminowanym graczom Jastrzębskiego Węgla. Mistrzowie kraju konsekwentnie dążyli do rozstrzygnięcia tego meczu w trzech setach i z zimną krwią dopięli swego. W Krakowie postarają się sięgnąć po pierwsze w tym sezonie trofeum. Klub z Jastrzębia-Zdroju dotychczas tylko raz sięgnął po Puchar Polski. Było to w 2010 roku.<br /> <br /><strong>Jastrzębski Węgiel - Trefl Gdańsk 3:0 (25:20, 25:20, 25:21)</strong><br /><strong>Jastrzębski Węgiel:</strong> Toniutti, Fornal, Huber, Patry, Szymura, Gladyr, Popiwczak (libero) - Sclater, Skruders.<br /><strong>Trefl:</strong> Kampa, Sawicki, Zaleszczyk, Nasevich, Martinez, Niemiec, Koykka (libero) - Sasak, Czerwiński.</p></div><div class="K2FeedImage"><img src="https://sportowasilesia.pl/media/k2/items/cache/6af46615deff38b1c9c211f29d4d1705_L.jpg" alt="Pomarańczowi w Final Four Pucharu Polski" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p><strong>Jastrzębski Węgiel w ćwierćfinałowym meczu rozgrywek o Puchar Polski w siatkówce pokonał Trefla Gdańsk 3:0 i zagra w Final Four, który w dniach 2-3 marca br. rozegrany zostanie w Krakowie. W półfinale Pomarańczowi zmierzą się z Bogdanką LUK Lublin.</strong></p> </div><div class="K2FeedFullText"> <p>Mecz rozpoczął się dla gospodarzy wręcz idealnie. Dzięki zmiennej zagrywce Tomasza Fornala ekipa Pomarańczowych objęła prowadzenie 5:0. Goście jednak szybko odrobili straty. Później jednak silne serwisy jastrzębian zrobiły swoje. Podopieczni trenera <strong>Marcelo Mendeza</strong> znów wypracowali kilkupunktową przewagę, której nie oddali do końca.</p> <p>Druga partia niemal od początku toczyła się pod dyktando zespołu mistrzów Polski. Nawet gdy rywalom udawało się zbliżyć na dystans jednego punktu jastrzębianie szybko potrafili ponownie odskoczyć na bezpieczny dystans.</p> <p>Również w trzeciej odsłonie gdańszczanie nie byli w stanie poważniej zagrozić zdeterminowanym graczom Jastrzębskiego Węgla. Mistrzowie kraju konsekwentnie dążyli do rozstrzygnięcia tego meczu w trzech setach i z zimną krwią dopięli swego. W Krakowie postarają się sięgnąć po pierwsze w tym sezonie trofeum. Klub z Jastrzębia-Zdroju dotychczas tylko raz sięgnął po Puchar Polski. Było to w 2010 roku.<br /> <br /><strong>Jastrzębski Węgiel - Trefl Gdańsk 3:0 (25:20, 25:20, 25:21)</strong><br /><strong>Jastrzębski Węgiel:</strong> Toniutti, Fornal, Huber, Patry, Szymura, Gladyr, Popiwczak (libero) - Sclater, Skruders.<br /><strong>Trefl:</strong> Kampa, Sawicki, Zaleszczyk, Nasevich, Martinez, Niemiec, Koykka (libero) - Sasak, Czerwiński.</p></div>GKS Katowice pokonał wicemistrzów Polski2024-02-11T09:03:22+01:002024-02-11T09:03:22+01:00https://sportowasilesia.pl/siatkowka/item/5204-gks-katowice-pokonal-wicemistrzow-polski.htmlArqsportsilesia@gmail.com<div class="K2FeedImage"><img src="https://sportowasilesia.pl/media/k2/items/cache/a2bacc7c0fc7b668b09342b87cc40cf3_L.jpg" alt="GKS Katowice pokonał wicemistrzów Polski" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p><strong>Siatkarze GKS-u Katowice pokonali drużynę Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:0! Zespół trenera Grzegorza Słabego wykorzystał problemy kadrowe najlepszej klubowej drużyny w Europie w ostatnich latach i zgarnął komplet punktów.</strong></p> </div><div class="K2FeedFullText"> <p>Kędzierzynianie przyjechali do Szopienic osłabieni brakiem kontuzjowanych <strong>Aleksandra Śliwki</strong>, <strong>Davida Smitha</strong> i <strong>Bartosza Bednorza</strong>. Pierwszego seta przegrali w zaskakująco wysokich rozmiarach, aż 10:25. W drugim, po zmianach w składzie, radzili sobie już o niebo lepiej. Krok po kroku, akcja po akcji, budowali przewagę, która w końcówce partii wynosiła pięć punktów. Po ataku<strong> Łukasza Kaczmarka</strong> prowadzili 24:19 i wydawało się, że za chwilę wyrównają wynik meczu. I wtedy przydarzyła im się seria, o której długo nie zapomną. Już w kolejnej akcji piłkę na zamknięcie seta miał w górze <strong>Daniel Chitigoi</strong>, ale zaatakował w aut. Niewyobrażalne stało się jednak rzeczywistością. Po błędzie Chitigoia na zagrywkę wszedł środkowy GKS-u <strong>Łukasz Usowicz</strong>. Przy jego serwisach katowiczanie zdobyli cztery punkty z rzędu i doprowadzili do wyrównania 24:24. W kolejnej akcji gracze ZAKSY wreszcie się przełamali, ale w grze na przewagi lepsi byli ich rywale. Od wyniku 30:30 <strong>Marcin Waliński</strong> zdobył zagrywką dwa punkty z rzędu, GKS wygrał 32:30 i objął prowadzenie 2:0 w setach.</p> <p>Przegrana w takich okolicznościach partia musiała podłamać zespół gości. W kolejnej odsłonie wicemistrzowie Polski przegrali 19:25 </p> <p><strong>GKS Katowice - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:0 (25:10, 32:30, 25:19)</strong><br /><strong>GKS:</strong> Saitta, Waliński, Adamczyk, Domagała, Vasina, Usowicz, Mariański (libero) - Jarosz, Mielczarek, Kvalen, Fenoszyn.<br /><strong>ZAKSA:</strong> Janusz, Zapłacki, Takvam, Kaczmarek, Chitogoi, Paszycki, Shoji (libero) - Ziółkowski, Kluth, Biernat, Wiltenburg.</p></div><div class="K2FeedImage"><img src="https://sportowasilesia.pl/media/k2/items/cache/a2bacc7c0fc7b668b09342b87cc40cf3_L.jpg" alt="GKS Katowice pokonał wicemistrzów Polski" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p><strong>Siatkarze GKS-u Katowice pokonali drużynę Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:0! Zespół trenera Grzegorza Słabego wykorzystał problemy kadrowe najlepszej klubowej drużyny w Europie w ostatnich latach i zgarnął komplet punktów.</strong></p> </div><div class="K2FeedFullText"> <p>Kędzierzynianie przyjechali do Szopienic osłabieni brakiem kontuzjowanych <strong>Aleksandra Śliwki</strong>, <strong>Davida Smitha</strong> i <strong>Bartosza Bednorza</strong>. Pierwszego seta przegrali w zaskakująco wysokich rozmiarach, aż 10:25. W drugim, po zmianach w składzie, radzili sobie już o niebo lepiej. Krok po kroku, akcja po akcji, budowali przewagę, która w końcówce partii wynosiła pięć punktów. Po ataku<strong> Łukasza Kaczmarka</strong> prowadzili 24:19 i wydawało się, że za chwilę wyrównają wynik meczu. I wtedy przydarzyła im się seria, o której długo nie zapomną. Już w kolejnej akcji piłkę na zamknięcie seta miał w górze <strong>Daniel Chitigoi</strong>, ale zaatakował w aut. Niewyobrażalne stało się jednak rzeczywistością. Po błędzie Chitigoia na zagrywkę wszedł środkowy GKS-u <strong>Łukasz Usowicz</strong>. Przy jego serwisach katowiczanie zdobyli cztery punkty z rzędu i doprowadzili do wyrównania 24:24. W kolejnej akcji gracze ZAKSY wreszcie się przełamali, ale w grze na przewagi lepsi byli ich rywale. Od wyniku 30:30 <strong>Marcin Waliński</strong> zdobył zagrywką dwa punkty z rzędu, GKS wygrał 32:30 i objął prowadzenie 2:0 w setach.</p> <p>Przegrana w takich okolicznościach partia musiała podłamać zespół gości. W kolejnej odsłonie wicemistrzowie Polski przegrali 19:25 </p> <p><strong>GKS Katowice - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:0 (25:10, 32:30, 25:19)</strong><br /><strong>GKS:</strong> Saitta, Waliński, Adamczyk, Domagała, Vasina, Usowicz, Mariański (libero) - Jarosz, Mielczarek, Kvalen, Fenoszyn.<br /><strong>ZAKSA:</strong> Janusz, Zapłacki, Takvam, Kaczmarek, Chitogoi, Paszycki, Shoji (libero) - Ziółkowski, Kluth, Biernat, Wiltenburg.</p></div>