Prezes Krzysztof Mrozek zapowiadał, że ROW przyjedzie do Ostrowa na wojnę. Już w dwóch pierwszych seriach goście musieli wywiesić białą flagę. Zostali zdeklasowani przez ekipę Mariusza Staszewskiego, która w wielkim stylu weszła do finału. 

Gospodarze rozpoczęli od niezwykle mocnego uderzenia. Po pierwszej serii startów było już 18:6. W czwartym biegu waleczną postawą zaimponował Jakub Krawczyk, który bez pardonu wszedł pod łokieć Wiktora Trofimowa, dzięki czemu zrobiło się 5:1.
Kosmetyka toru nie zmieniła sytuacji. Ostrowianie kontynuowali efektowną serię zwycięskich biegów. Po raz pierwszy zremisowali dopiero w ósmym biegu.

Przyjezdnym ostatecznie udało się przekroczyć granicę 30 punktów, w czym pomógł im defekt motocykla Tomasza Gapińskiego. W ekipie gospodarzy aż czterech zawodników zdobyło przynajmniej 11 punktów. Po komplet sięgnął Oliver Berntzon, który na koniec oddał start Jakubowi Krawczykowi. Wśród gości liderami byli Siergiej Łogaczow i Michael Jepsen Jensen, który notorycznie przeszkadzał klubowym kolegom na torze.

Arged Malesa Ostrów - ROW Rybnik 59:31
Ostrovia: Nicolai Klindt - 5+2 (1,t,2*,2*), Tomasz Gapiński - 11 (3,3,3,1,1), Oliver Berntzon - 12 (3,3,3,3,-), Patrick Hansen - 11+2 (2*,1,2*,3,3), Grzegorz Walasek - 11+1 (3,3,3,w,2*), Jakub Krawczyk - 3+1 (1,2*,0,u), Sebastian Szostak - 6 (3,1,1,1), Jakub Poczta ns.
ROW: Kacper Gomólski - 0 (0,d,0,0), Rune Holta - 5 (0,2,1,2,d), Siergiej Łogaczow - 11+1 (2,2,2,3,2*), Wiktor Trofimow - 3+1 (1,0,1*,1), Michael Jepsen Jensen - 10+1 (1,2,1,2*,1,3), Mateusz Tudzież - 2 (2,0,0), Paweł Trześniewski - 0 (0,0,0), Kacper Tkocz ns.