Francuzi mieli problemy z dotarciem na Śląsk. Odwołany został lot samolotu, którym mieli dolecieć i ostatecznie w Jastrzębiu-Zdroju zjawili się już we wtorek po północy. W godzinach dopołudniowych przeprowadzili tylko krótki rekonesans jastrzębskiej hali.

W premierowej odsłonie jastrzębianie zdeklasowali rywali. Goście zdołali w tym secie uciułać zaledwie dziesięć punktów i to najlepiej chyba obrazuje jak wielka różnica jest w potencjale obu zespołów. W drugim gdy Pomarańczowi zbudowali solidną przewagę trener Mark Lebedew zaczął sukcesywnie wprowadzać zawodników rezerwowych. Odbiło się to na jakości gry, ale nie miało większego wpływu na wynik. Nadal przewaga zespołu Jastrzębskiego Węgla nie podlegała dyskusji.

Francuzi poderwali się do walki w trzeciej odsłonie. Przez dłuższy czas nawet nieznacznie prowadzili. Wystarczyły jednak skuteczne zagrywki Wojciecha Sobali, by znów na prowadzenie wyszli gospodarze. Po 65 minutach gry było po meczu.

Jastrzębski Węgiel – Spacer's Toulouse VB 3:0 (25:10, 25:21, 25:12)
Jastrzębski Węgiel: Kampa, de Rocco, Kosok, Muzaj, Oliva, Sobala, Popiwczak (libero) – Boruch, Quiroga, Gdowski (libero), Lusthaku
Tuluza: de Amo, Basic, Chinenyeze, Nikifor, Araujo, Demyanenko, Ribbens (libero) – Zagonel, Burel, Walgenwitz.