Górnicy rozpoczęli mecz z Zagłębie w identycznym składzie, co zwycięską potyczkę z Olimpią Grudziądz. Pierwszą bramkę zabrzanie stracili już w 5. minucie meczu. Zdobył ją Konrad Michalak, który dostał dobrą piłkę od Michała Fidziukiewicza i wykorzystał swój największy atut, czyli szybkość. Po wymanewrowaniu defensywy Górnika pokonał bezradnego Tomasza Loskę. Trójkolorowi dość szybko otrząsnęli się z szoku i zaczęli zdobywać przewagę, którą udokumentowali w 20. minucie meczu. Świetne dośrodkowanie Rafała Kurzawy strzałem głową na bramkę zamienił Łukasz Wolsztyński.

W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił, choć trzeba przyznać, że tempo wyraźnie siadło. Trener Marcin Brosz dość szybko posłał w bój Dawida Plizgę oraz Macieja Ambrosiewicza. Najbliższy szczęścia był jednak obrońca Dani Suarez. Dwukrotnie świetnie obsłużony przez Kurzawę, najpierw strzelił głową minimalnie obok lewego słupka bramki, a kilka minut później kapitalnie obronił Wojciech Fabisiak, choć niemal 15 tysięcy kibiców widziało już piłkę w siatce przeciwnika. W 78 minucie na boisku pojawił się Rafał Wolsztyński, który w swoim debiucie zmienił brata. Klarownych sytuacji Górnik już jednak nie stworzył. W końcówce meczu stadion zamarł. Fidziukiewicz wykorzystał podanie Tomasza Nowaka i zdobył bramkę na wagę trzech punktów.

Górnik Zabrze – Zagłębie Sosnowiec 1:2 (1:1)
0:1 – Michalak, 5 min.
1:1 – Ł. Wolsztyński, 20 min.
1:2 – Fidziukiewicz, 89 min.
Górnik: Loska – Wolniewicz, Kopacz, Suarez, Kosznik – Ł. Wolsztyński (77. R. Wolsztyński), Matuszek, Janczo (51. Plizga), Kurzawa – Angulo, Ledecky (62. Ambrosiewicz).
Zagłębie: Fabisiak – Budek, Najemski, Wiktorski, Udovicić – Michalak (89. Ryndak), Bogusławski, Nowak, Milewski (59. Matusiak), Łuczak (71. Bartczak) – Fidziukiewicz.