Ciągle w niepewności - sobotnie mecze w II lidze

Mimo, ze zespół Rakowa mecz z Polonią Bytom rozegra dopiero w niedzielne popołudnie, już w sobotę mógł świętować awans. Zapewnił mu go niespodziewany remis Radomiaka z Gryfem Wejherowo. Mecz przy ul. Olimpijskiej w Bytomiu będzie miał dla obu drużyn pożegnalny wymiar. Polonia spada bowiem do III ligi, a Raków awansuje do I ligi.

Rybniczanie jechali do Stalowej Woli mocno podbudowani wysoką wygraną nad Legionovią. Niestety w tym niezwykle ważnym dla nich meczu musieli przełknąć gorycz porażki. Pierwszego gola dla gospodarzy zdobył Adrian Dziubiński. Wynik ustalił w doliczonym czasie gry Adrian Gębalski.

Stal Stalowa Wola – ROW 1964 Rybnik 2:0 (0:0)
1:0 – Dziubiński, 66 min.
2:0 – Gębalski, 90 min.
ROW: Rosa – Janik (80. Drozdowski), Bober, Jary, Gojny, Budzik, Spratek, Zganiacz (69. Muszalik), Musiolik, Jaroszewski (58. Koleczko), Brychlik.

Z punktem z Poznania wrócił Rozwój Katowice. Bezbramkowy remis nie krzywdzi żadnej z drużyn, ale trener katowiczan Tadeusz Krawiec nie był zadowolony.

- To gospodarze w ostatniej minucie byli bliscy szczęścia, bo trafili w spojenie słupka z poprzeczką. A tak, dwie strony skupiły się głównie na tym, by nie stracić bramki. Drugie z rzędu czyste konto to oczywiście optymistyczny akcent, ale każdy z nas wolałby już czuć większy komfort. Po drużynie widać jeszcze jakąś niepewność. Czekają nas dwa trudne mecze i trzeba przygotować się tak, by uciec, by nie dogonili nas rywale ze strefy spadkowej – powiedział szkoleniowiec Rozwoju.

Warta Poznań – Rozwój Katowice 0:0
Rozwój: Soliński – Mielnik, Czekaj, Murawski, Sobotka, Fonfara, Płonka (73. Jaroszak), Marszalik (76. Tabiś), Trąbka, Kowalski (63. Szczepański), Kowalczyk (70. Przezak).