Nieudana wyprawa nad morze

(foto: Piast Gliwice) (foto: Piast Gliwice)

W ostatnim meczu 21. kolejki Lotto Ekstraklasy, Piast Gliwice mimo, iż prowadził do 71. minuty, to ostatecznie wraca znad morza z niczym.

Pogoń Szczecin wygrała u siebie z Piastem Gliwice 2:1 (0:1). Prowadzenie gliwiczanom dał debiutujący w śląskiej drużynie Czech Michal Papadopulos. W drugiej połowie do remisu doprowadził kapitan gospodarzy - Rafał Murawski, a zwycięskiego gola, w samej końcówce z rzutu karnego zdobył Węgier Adam Gyurcso.

Podopieczni Radoslava Latala w 28. minucie wyszli nieoczekiwanie na prowadzenie. W starciu kapitanów w środkowej strefie boiska, Radosław Murawski odebrał futbolówkę Rafałowi Murawskiemu i zagrał w... czeską uliczkę do Papadopulosa, który strzałem z pierwszej piłki nie dał żadnych szans Jakubowi Słowikowi - po czym cały zespół Piasta zaprezentował efektowną "kołyskę" na cześć niedawno urodzonej córeczki czeskiego napastnika.

"Niebiesko-czerwoni" ze Ślaska prowadzili aż do 71 minuty gry.  Wtedy to Marcin Listkowski zagrał do Rafała Murawskiego, a kapitan "Portowców" z woleja doprowadził do wyrównania. Piast mógł ponownie objąć prowadzenie po centrze Urosza Koruna, ale główka Bartosza Szeligi po interwencji Słowika, odbiła się tylko od poprzeczki szczecińskiej bramki.

Niewykorzystana okazja zemściła się w samej końcówce meczu, gdy Korun sfaulował w polu karnym Gyurcso, a sam poszkodowany strzałem a'la Panenka, po raz drugi pokonał bezradnego Jakuba Szmatułę. Gospodarze odnieśli zasłużone zwycięstwo, gdyż przeważali w przekroju całego spotkania. Statystycznie oddając więcej strzałów, w tym celnych oraz częściej wymieniając futbolówkę i utrzymując się przy piłce.

Dodajmy jeszcze, że Korun za faul i drugą żółtą kartkę przedwcześnie musiał opuścił boisko. Niestety po 21. kolejce spotkań obaj śląscy ekstraklasowicze zajmują dwa z trzech ostatnich miejsc w ligowej tabeli. Towarzyszy niedoli rozdziela tylko mający mecz zaległy - Górnik Łęczna.

Wypowiedzi szkoleniowców:
Kazimierz Moskal (Pogoń): - Jak zwykle po tego typu meczach trzeba pogratulować mojej drużynie. Takie zwycięstwa cieszą, ponieważ nie przyszło ono łatwo. Napewno lepiej byłoby dla wszystkich, jakbyśmy od początku prowadzili, ale piłka nożna taka nie jest i bywa zaskakująca. To spotkanie zakończyło się dla nas szczęśliwie. W drugiej połowie byliśmy lepsi i dzięki temu wygraliśmy. Cieszymy się z tego zwycięstwa, ponieważ potrzeba nam punktów.
Radoslav Latal (Piast):  - Bardzo dobrze rozpoczęliśmy ten mecz. W pierwszej połowie strzeliliśmy gola i mieliśmy jeszcze kilka sytuacji, po których piłka powinna wpaść do siatki. Po przerwie było zdecydowanie gorzej. Graliśmy źle, dlatego też po około dwudziestu minutach zmieniliśmy ustawienie i zagraliśmy czwórką w obronie. W drugiej części gry mieliśmy problem na skrzydłach. Po zmianie ustawienia na czwórkę w defensywie było lepiej, ale nie tak dobrze, jak w pierwszej połowie. Zbyt szybko traciliśmy piłki w środkowej strefie boiska. Powinniśmy utrzymać remis i zdobyć jeden punkt. 

Pogoń Szczecin - Piast Gliwice 2:1 (0:1)
(Rafał Murawski 71, Adam Gyurcso 89 (k) - Michal Papadopulos 28)
Pogoń: Jakub Słowik - Cornel Rapa, Mateusz Matras, Jarosław Fojut, Ricardo Nunes - Seiya Kitano (71 Marcin Listkowski), Rafał Murawski, Mate Cincadze, Kamil Drygas,  Adam Gyurcso - Adam Frączczak (82 Łukasz Zwoliński). 
Piast: Jakub Szmatuła - Urosz Korun, Marcin Pietrowski, Aleksandar Sedlar - Bartosz Szeliga, Radosław Murawski, Martin Bukata, Patrik Mraz - Michal Papadopulos (87  Adam Mójta), Stojan Vranjesz, Maciej Jankowski (71 Łukasz Sekulski). 
żółte kartki: Rafał Murawski, Cincadze - Korun, Pietrowski, Sekulski. 
czerwona kartka: Urosz Korun (88. minuta, Piast, za drugą żółtą). 
Żółtą kartką został ukarany także rezerwowy zawodnik drużyny gospodarzy - Dawid Kort.
sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork). 
widzów: 3882. 

źródło: inf. własna / 90minut.pl

 

Powrót na górę

Piłka nożna

Inne dyscypliny

Strefa konesera

Polecane strony

O nas

Podążaj za nami