"Niebiescy" zdobyli Warszawę!

(foto: Ruch Chorzów) (foto: Ruch Chorzów)

W przedostatnim meczu 22. kolejki Lotto Ekstraklasy Ruch Chorzów sensacyjnie wygrał w stolicy z Legią Warszawa 3:1!

Bramki dla zespołu Waldemara Fornalika zdobyli: Patryk Lipski, Maciej Urbańczyk i Jarosław Niezgoda, zaś "Wojskowi" odpowiedzieli tylko honorowym trafieniem Miroslava Radovicia. Już w 14. minucie wypożyczony z Legii Niezgoda, po podaniu Miłosza Przybeckiego został sfaulowany przed polem karnym przez reprezentanta Polski - Michała Pazdana.

Chwilę później Lipski pięknym uderzeniem z wolnego pokonał Arkadiusza Malarza. Na trzy minuty przed gwizdkiem na przerwę Niebiescy strzelili drugiego gola. Urbańczyk strzałem sprzed 16-tki po raz drugi pokonał warszawskiego golkipera. Sześć minut po przerwie Legia przegrywała już 0:3!. Przybecki ograł Pazdana i wycofał futbolówkę do Niezgody, który strzałem z pierwszej piłki ponownie pokonał bezradnego Malarza. 

W 76. minucie za uderzenie rywala, z boiska wyleciał Adam Pazio, ale "Legionistom" udało się strzelić honorowego gola dopiero w 84. minucie. Na strzał zza pola karnego zdecydował się Artur Jędrzejczyk, a piłka odbiła się jeszcze od Radovića, czym zmyliła Libora Hrdlićkę. W doliczonym czasie gry, czeski obrońca Legii Adam Hlousek trafił jeszcze w poprzeczkę chorzowskiej bramki, po czym arbiter zagwizdał po raz ostatni i sensacja stała się faktem!

Zwycięstwo pozwoliło "Niebieskim" wyprzedzić Górnika Łęczna i awansować  na 15. miejsce w tabeli. Ruch traci teraz do "bezpiecznego" Piasta Gliwice trzy punkty. Za tydzień Ruch podejmie w Chorzowie Śląsk Wrocław, a Łęczna u siebie zmierzy się z Piastem!

- Jak wszyscy widzieliśmy Legia miała zdecydowaną przewagę, natomiast my byliśmy skuteczni w swoich poczynaniach. Wiedzieliśmy, że gospodarze będą prowadzić grę, trudno to sobie było inaczej wyobrazić. Potrafiliśmy odpowiedzieć szybkimi kontrami. Z tego był rzut wolny, po którym zdobyliśmy piękną bramkę, drugi gol myślę, że był jeszcze ładniejszy. Było widać, że drużyna inaczej funkcjonuje niż tydzień temu. Wszyscy byli niesamowicie zaangażowani w grę. Wybroniliśmy się w kilku groźnych sytuacjach. Trzeba też mieć odrobinę szczęścia, niektóre nasze interwencje były z pogranicza karate czy innych dyscyplin, ale summa summarum rozegraliśmy dobre spotkanie, zarówno pod względem wolicjonalnym, jak i taktycznym. Zawodnicy wypełnili zadania jakie mieliśmy nakreślone. Szkoda, że ta końcówka była nerwowa po czerwonej kartce. Legia dominowałaby, ale nie byłoby tylu groźnych sytuacji. I tak jestem bardzo zadowolony z wyniku. Gratuluję tego wspaniałego rezultatu drużynie i kibicom, którzy przybyli do Warszawy. Liczymy na to, że to jest początek czegoś lepszego dla Ruchu. Oby to był punkt zwrotny, lepszego bodźca nie można sobie wyobrazić. Do samego końca będziemy walczyć o utrzymanie - powiedział na konferencji prasowej trener Waldemar Fornalik.

Legia Warszawa 1-3 Ruch Chorzów 1:3 (0:2)
(Miroslav Radović 84' - Patryk Lipski 14', Maciej Urbańczyk 42', Jarosław Niezgoda 51') 
Legia: Arkadiusz Malarz - Artur Jędrzejczyk, Maciej Dąbrowski, Michał Pazdan, Adam Hlousek - Guilherme (65' Waleri Kazaiszwili), Michał Kopczyński, Sebastian Szymański (46' Kasper Hämäläinen), Vadis Odjidja-Ofoe, Miroslav Radović - Tomas Necid (46 Michał Kucharczyk). 
Ruch: Libor Hrdlićka - Martin Konczkowski, Rafał Grodzicki, Michał Helik, Marcin Kowalczyk - Miłosz Przybecki, Łukasz Surma, Maciej Urbańczyk, Patryk Lipski, Adam Pazio - Jarosław Niezgoda (81' Łukasz Moneta). 
Żółte kartki: Odjidja-Ofoe, Jędrzejczyk - Hrdlićka, Grodzicki. Czerwona kartka: Adam Pazio (76. minuta, Ruch, za uderzenie przeciwnika). Widzów: 17 409.

źródło: inf. własna / 90minut.pl / Ruch Chorzów.

Powrót na górę

Piłka nożna

Inne dyscypliny

Strefa konesera

Polecane strony

O nas

Podążaj za nami