Dwa okręty flagowe

Dwa okręty flagowe

Za kilka dni ruszy nowy sezon rozgrywek piłkarskiej Ekstraklasy. Zagrają w nim tylko dwie śląskie drużyny. Przed laty w najwyższej klasie rozgrywkowej blisko połowę stawki stanowiły kluby z Górnego Śląska. Te czasy raczej szybko nie wrócą. Dlatego cieszmy się tym co mamy, bo realnie patrząc może być gorzej.

Piast Gliwice przystępuje do rywalizacji jako wicemistrz Polski. Teoretycznie można by uznać ekipę trenera Radoslava Latala za jednego z faworytów do mistrzowskiego tytułu. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że jest w Polsce kilka zespołów teoretycznie lepszych od Piasta. W minionym sezonie gliwiczanie wykorzystali apatię trapiącą Lecha Poznań czy Wisłę Kraków. Chwała im za to. Jednak dopiero kiedy uda im się powtórzyć osiągnięty wynik, albo chociaż zameldować się na finiszu rozgrywek w ścisłej czołówce tabeli, będzie można uznać, że w Gliwicach zbudowano solidny klub. Piast nie był zbyt aktywny na rynku transferowym. W dodatku nadal nie wiadomo czy nie straci swojej największej gwiazdy. Kamil Vacek to zawodnik, który w dużym stopniu decydował o grze Piasta. Póki co piłkarz ten nie trenuje zresztą zespołu

 

Ruch Chorzów, jak to ostatnio zazwyczaj bywa, jest wielką niewiadomą. Latem w klubie tym tradycyjnie dochodzi do rewolucji kadrowej. Kto wie czy zbawienny dla Niebieskich nie okaże się fakt, że Mariusz Stępiński ani razu nie pojawił się na boisku w trakcie zakończonych niedawno mistrzostw Europy. Najlepszy napastnik Ruchu stracił w ten sposób doskonałą okazję do promocji swoich umiejętności i zainteresowania swoją osobą zagranicznych klubów. Jeżeli zostałby na kolejną rundę w Chorzowie to drużyna trenera Waldemara Fornalika będzie miała swojego lidera. W przeciwnym razie były selekcjoner reprezentacji Polski znów będzie musiał znaleźć godnego następcę dla swojego snajpera.

 

Kibicujmy śląskim klubom w Ekstraklasie. Wszak Ruch i Piast to najcenniejsze co mamy w tej chwili na naszej piłkarskiej mapie. Są naszymi okrętami flagowymi. Bez nich skazani bylibyśmy na oglądanie zmagań najlepszych polskich drużyn jedynie na ekranie telewizora. Być może za rok będzie lepiej.

 

Powrót na górę

Piłka nożna

Inne dyscypliny

Strefa konesera

Polecane strony

O nas

Podążaj za nami