Ostatni drużynowy medal żużlowcy ROW-u Rybnik zdobyli trzy dekady temu
Po dwuletniej przerwie w żużlowej ekstralidze wystąpi ekipa ROW-u Rybnik. Będzie to równo 30 lat od czasu zdobycia przez żużlowców z Rybnika ostatniego medalu drużynowych mistrzostw kraju.
To były zupełnie inne czasy. Nad żużlową sekcją rybnickiego klubu wciąż jeszcze, ale już w mniejszym stopniu jak to było w latach 80. ubiegłego stulecia, mecenat miały kopalnie należące do Jastrzębsko-Rybnickiego Gwarectwa Węglowego. Drużynę ROW-u, której trenerem był Jerzy Gryt, tworzyli w komplecie wychowankowie klubu. W Rybniku nikomu nie przyszło wówczas kontraktować zawodników z zagranicy. Tymczasem pierwszy ligowy rywal rybniczan Motor Lublin pozyskał najlepszego wówczas żużlowca na świecie - trzykrotnego indywidualnego mistrza świata Hansa Nielsena. 1 kwietnia 1990 roku stadion w Lublinie pękał w szwach. Beniaminek z Nielsenem w składzie podejmował wicemistrzów z poprzedniego sezonu. Duńczyk nie zdobył jednak kompletu punktów. Pokonał go niespodziewanie Eugeniusz Skupień.
- To była taka sytuacja. Pierwszy mecz wyjazdowy w 1990 roku. Każdy ma przygotowane, wypieszczone motocykle. Niestety, okazało się, że moje nic nie jadą. Wziąłem więc w ciemno rezerwowy sprzęt brata, wygrałem start i dowiozłem trzy punkty do mety. Nielsen był bardzo szybki, ale nie miał gdzie zaatakować, bo na twardym torze trzymał tylko krawężnik – wspominał tę wygraną na łamach katowickiego "Sportu" Skupień.
Cztery dni później ROW na własnym torze podejmował Apatora Toruń. Gospodarze wygrali wysoko (59:31), a bohaterem meczu był starszy brat "Egona" Antoni Skupień, który zdobył komplet punktów. Chyba nikt z obecnych wówczas na meczu kibiców nie przypuszczał, że torunianie jesienią będą cieszyć się z tytułu mistrzowskiego.
W trzeciej serii rybniczanie wyjechali do Gorzowa Wielkopolskiego na mecz z tamtejszą Stalą. Tym razem rybniczanie musieli uznać wyższość przeciwników, wśród których prym wiódł Piotr Świst (15 punktów), ale mogą mówić o sporym pechu. Aż trzykrotnie przytrafiły im się defekty motocykli (Antoni Skupień, Henryk Bem i Eugeniusz Skupień). W następnym meczu ROW wręcz zdeklasował Stal Rzeszów (64:26), a trzy dni później odniósł wyjazdowe zwycięstwo z Unią Leszno (46:44). Z zwycięskiej ścieżki zepchnął rybniczan Falubaz Zielona Góra. Na swoim torze ekipa Andrzeja Huszczy pokonała ROW 58:38.
1 maja na torze w Rybniku zespół ROW-u podejmował Polonię Bydgoszcz z braćmi Tomaszem i Jackiem Gollobami oraz Ryszardem Dołomisiewiczem w składzie. Późniejszy indywidualny mistrz świata zdobył 15 punktów, ale to nie wystarczyło. Gospodarze po niezwykle zaciętym meczu wygrali 50:39. Dwa tygodnie później rybniczanie wzięli srogi rewanż na ekipie z Lublina za porażkę na inaugurację sezonu. Motor przyjechał do Rybnika bez Nielsena i doznał prawdziwej klęski. ROW wygrał 60:30.
7 czerwca 1990 na torze w Toruniu doszło do meczu na szczycie. Apator podejmował ROW i wygrał 48:42. Najskuteczniejszym zawodnikiem gości był Eugeniusz Skupień (13 punktów). Dobrze zaprezentowali się też Mirosław Korbel i Bronisław Klimowicz (po osiem punktów). Trzy dni później kibiców rybnickiego teamu spotkał zimny prysznic w postaci porażki na własnym torze ze Stalą Gorzów Wielkopolski 37:53. W ekipie gości brylował Ryszard Franczyszyn (15 punktów). Kroku dotrzymywali mu Piotr Świst (13 punktów) i Krzysztof Okupski (12 punktów). W drużynie gospodarzy zupełnie zawiódł młodszy z braci Skupieniów. "Egon" nie zdobył w tym meczu ani jednego punktu.
Bracia Eugeniusz i Antoni Skupień
Trzeciej z rzędu porażki rybniczanie doznali na torze w Rzeszowie. Przegrali minimalnie (44:46) z desperacko broniącą się przed spadkiem Stalą. W drużynie gości na wysokości zadania stanęli tylko bracia Skupieniowie. Eugeniusz zdobył 15, a Antoni 13 punktów. Kryzys udało się zażegnać w meczu przed własną publicznością z Unią Leszno. ROW po niezwykle emocjonującym spotkaniu wygrał 46:44, mimo że na torze brylował Roman Jankowski. Popularny "Jankes" wywalczył na torze w Rybniku 14 punktów. Tydzień później rybniccy żużlowcy rozgromili na własnym torze zielonogórski Falubaz (65:25). Henryk Bem zdobył w tym meczu 14 punktów. 13 "oczek" zaliczył Eugeniusz Skupień, a po 12 jego starszy brat Antoni i Mirosław Korbel.
W meczu kończącym zasadniczą fazę sezonu ROW przegrał na wyjeździe z Polonią Bydgoszcz 42:48. Stracił w ten sposób szansę na zajęcie drugiego miejsca. Po zakończeniu regularnych rozgrywek rybniczanie zajmowali trzecią lokatę. Przed rozdaniem medalowych pozycji drużyny uczestniczące w rozgrywkach podzielone zostały na tzw. grupę mistrzowską (ekipy z miejsce 1-4) oraz grupę spadkową (ekipy z miejsc 5-8). W drugiej części sezonu miały one rywalizować w danych grupach między sobą.
Tabela po rundzie zasadniczej:
1. | Apator Toruń | 14 | 20 | +93 |
2. | Polonia Bydgoszcz | 14 | 16 | +87 |
3. | ROW Rybnik | 14 | 14 | +97 |
4. | Stal Gorzów Wlkp. | 14 | 14 | -49 |
5. | Motor Lublin | 14 | 13 | +12 |
6. | Unia Leszno | 14 | 13 | -60 |
7. | Stal Rzeszów | 14 | 12 | -109 |
8. | Falubaz Zielona Góra | 14 | 5 | -71 |
Decydującą fazę sezonu ROW rozpoczął od mocnego uderzenia. Najpierw przed własną publicznością pokonał Polonię Bydgoszcz 51:39, a następnie wygrał w Toruniu z Apatorem 56:34. W tym drugim meczu klasą dla samego siebie był Mirosław Korbel, który zdobył komplet punktów. Zwycięska seria została przerwana w Gorzowie Wielkopolskim, gdzie rybniczanie ulegli 44:46.
W meczu rozpoczynającym serię rewanżową grupy mistrzowskiej ROW przegrał w Bydgoszczy 32:57, ale dwa tygodnie później wysoko pokonał świętujących zdobycie mistrzowskiego tytułu torunian. Ślązacy wygrali 58:32 i aż trzech zawodników mogło się pochwalić w tym meczu dwucyfrową zdobyczą punktową. Byli to: Antoni Skupień (14), Eugeniusz Skupień i Adam Pawliczek (po 11). W ostatnim meczu sezonu ROW rozbił Stal Gorzów 61:29 i mógł cieszyć się z drużynowego wicemistrzostwa Polski. Był to ostatni tak udany sezon rybnickich żużlowców. Wszak w tym samym roku udało im się zgarnąć też kilka cennych medali w turniejach indywidualnych. Mirosław Korbel został indywidualnym wicemistrzem Polski. Ten sam zawodnik wygrał końcową klasyfikację serii prestiżowych turniejów o "Złoty Kask". Dariusz Fliegert został indywidualnym wicemistrzem Polski juniorów. Ponadto zawodnicy rybnickiego klubu zdobyli brązowe medale mistrzostw kraju par zarówno wśród seniorów, jak i juniorów.