Zabrakło lidera
Żużlowcy ROW-u Rybnik przegrali na własnym torze z Falubazem Ekantor Zielona Góra 36:54 i znacznie skomplikowali sobie sytuację w walce o pozostanie w PGE Ekstralidze.
Już przed meczem wiadomo było, że gospodarze będą mieli trudności osiągnąć korzystny wynik. Z powodu urazu ręki podczas ligowego meczu w Rosji w składzie rybnickiej drużyny zabrakło jej dotychczasowego lidera Grigorija Łaguty. Zastąpić go miał Australijczyk Troy Batchelor. Niestety powracający do Rybnika żużlowiec nie sprostał zadaniu. Zdobył zaledwie trzy punkty. W dodatku pech dopadł bohatera meczu ze Spartą Wrocław Rafała Szombierskiego. W siódmym wyścigu po wyjściu spod taśmy rybniczanin został wzięty w kleszcze przez zawodników Falubazu i musiał ratować się upadkiem. Na torze pojawiła się karetka, która odwiozła zawodnika do szpitala. Jak się okazało Szombierski złamał kość śródręcza prawej ręki. Niemal na pewno w tym sezonie nie pojawi się już na torze. W momencie gdy regularnie punktował tylko Max Fricke wiadomo było, że ROW stracił w tym momencie szansę na pokonanie Falubazu.
Za niespełna dwa tygodnie (30 lipca) rybniczan czeka wyjazdowy mecz z GKM Grudziądz. ROW w tym meczu będzie chciał powalczyć o punkt bonusowy, bowiem na własnym torze pokonał ekipę Tomasza Golloba 55:35.
ROW Rybnik – Falubaz Ekantor Zielona Góra 36:54
ROW: Rafał Szombierski - 3 (3,u/-, -,-), Andreas Jonsson - 8 (1,2,2,2,0,1), Max Fricke - 11 (3,2,2,3,1,t), Rune Holta - 8+3 (1,1*,1*,2*,1,2), Troy Batchelor - 3 (1,1,-,1,-), Kacper Woryna - 1+1 (1*,0,0,0), Robert Chmiel - 2 (2,0,0,0).
Falubaz: Patryk Dudek - 11+1 (2,3,1,2*,3), Justin Sedgmen - 0 (0,0,-,-), Jason Doyle - 14 (2,3,3,3,3), Andriej Karpow - 5+2 (0,2*,0,2*,1), Piotr Protasiewicz - 11+2 (2*,3,1,3,2*), Krystian Pieszczek - 10 (3,1,3,u,3), Sebastian Niedźwiedź - 3 (0,3,0).