ROW Rybnik jedną nogą w żużlowej Ekstralidze!
Świetna atmosfera, mijanki, mnóstwo emocji – tak można podsumować pierwsze spotkanie finału Nice 1. Ligi Żużlowej. ROW Rybnik wygrał ze Speed Car Motorem Lublin 52:38 i mocno przybliżył się do awansu do Ekstraligi.
Podobnie jak na ostatnim meczu ze Startem Gniezno stadion przy ulicy Gliwickiej pękał w szwach i to nie tylko za sprawą kibiców ROW-u. Według podanych informacji z Lublina przyjechała grupa blisko 700 fanatyków.
Bez wątpienia bohaterem rybniczan i najlepszym zawodnikiem spotkania był Lars Skupień. Młodzieżowiec w czterech biegach zdobył aż 10 punktów. Gorzej, po raz kolejny spisał się Troy Batchelor, który zainkasował zaledwie dwa punkty.
Finał obfitował w wiele ciekawych i kontrowersyjnych sytuacji. Podczas 12. biegu po ataku Andrzeja Lebiediewa na tor upadli bracia Dawid i Wiktor Lampartowie. Starszy z braci miał mnóstwo pretensji do Łotysza – jak się później okazało nieuzasadnionych bo sam został wykluczony z powtórki. Osamotniony Wiktor nie miał szans z szybkimi od startu Robertem Chmielem i Lebiediewem.
Wygraną w tym meczu gospodarze przypieczętowali w biegach nominowanych. Najpierw para Andriej Karpow – Mateusz Szczepaniak przywiozła podwójne zwycięstwo, a jadący w ostatniej gonitwie Kacper Woryna i Andrzej Lebiediew wygrali 4:2.
Świętowanie zwycięstwa rozpoczął prezes ROW-u Krzysztof Mrozek, który tuż po meczu wjechał na tor na quadzie.
ROW Rybnik – Motor Lublin 52:38
ROW: Troy Batchelor - 2+2, Andriej Karpow - 10, Andrzej Lebiediew - 8, Mateusz Szczepaniak - 9+1, Kacper Woryna - 10+3,Robert Chmiel - 3+1, Lars Skupień – 10.
Motor: Dawid Lampart - 4+1, Paweł Miesiąc – 8+1, Joel Kling – 5, Robert Lambert - 8+1, Andreas Jonsson - 10, Wiktor Lampart - 3, Kacper Konieczny – 0.