Porażka, remis, zwycięstwo i nowy trener w Bielsku - podsumowanie 12. kolejki I ligi
W meczu na szczycie w 12. kolejce Zagłębie Sosnowiec zremisowało u siebie z Bytovią Bytów 3:3.
Piłkarze z Sosnowca z wyniku 0:2 doprowadzili do 3:2, jednak nie potrafili utrzymać tego prowadzenia do końca. W tym sezonie defensywa piłkarzy znad Brynicy pozostawia wiele do życzenia. Przed trenerem Piotrem Mandryszem zatem dużo pracy. Jak widać po ilości zdobytych bramek, na formacje ofensywne w Sosnowcu nie muszą narzekać.
Bytovia po sobotnim meczu, nadal pozostają zespołem niepokonanym od 6 września. Zobaczymy czy przez tydzień uda się trenerowi Mandryszowi, poukładać sosnowiecki zespół. W następnej kolejce do Sosnowca przyjeżdża Miedź Legnica, która w tej kolejce pokonała Wisłę Puławy aż 5:1. Zapowiada się w Sosnowcu nie lada widowisko.
Czas na zespoły ze Śląska. Pierwsi, bo już w piątek na boisko w Pruszkowie, wybiegli zawodnicy tyskiego GKS-u. Niestety wyprawy na Mazowsze podopieczni Kamila Kieresia nie będą mile wspominać. Przegrali z ostatnią drużyną w tabeli 2:0. W spotkaniu z GKS-em zespół Znicza prowadził Dariusz Kubicki i jak widać efekt nowej miotły zadziałał.
W 24. minucie zawodnicy GKS-u mogli wyjść na prowadzenie. W polu karnym został sfaulowany Mateusz Bukowiec i sędzia wskazał na rzut karny. Egzekutorem 11-tki był Łukasz Grzeszczyk. Niestety uderzył zbyt słabo i Piotr Misztal obronił. Później przed szansą stanął Jakub Świerczok, ale po raz kolejny górą był miejscowy bramkarz.
W drugiej połowie, koncertowo zagrali pruszkowianie i po godzinie było 2:0. Strzelcami bramek dla pruszkowian byli: Patryk Kubacki i Grzegorz Janiszewski. Tyszanie próbowali jeszcze zmienić wynik spotkania, ale tylko na chęciach się kończyło. Na razie prezes Grzegorz Bednarski wykazuje się stoicką cierpliwością i czeka kiedy ten zespół "odpali".
Mniej cierpliwi domagają się już "głowy" trenera Kamila Kieresia. Obserwując grę tyskiego GKS-u, nie widać poprawy od zeszłego sezonu. Nie wypaliła też większość transferów. Do poprawiania nastrojów może dojść już w przyszłym tygodniu, gdy do Tychów przyjedzie zespół Podbeskidzia Bielsko-Biała.
W Podbeskidziu prezes Tomasz Mikołajko nie wytrzymał i zwolnił cały sztab szkoleniowy z trenerem Dariuszem Dźwigałą na czele. Czarę goryczy przelała piątkowa porażka ze Stalą Mielec 0:1. Porażka była tym dotkliwsza, że nastąpiła po uroczystym otwarciu całego stadionu w Bielsku-Białej. Jak widać "Stalowcy" z Mielca nie byli gościnni.
W meczu z GKS-em drużynę "Górali" ma poprowadzić już nowy trener. Według nieoficjalnych informacji ma nim być Ukrainiec Jurij Szatałow, który jest już po słowie z prezesem bielskiego klubu
Znicz Pruszków - GKS Tychy 2:0 (0:0)
(Patryk Kubicki 54, Grzegorz Janiszewski 60)
Znicz P: Piotr Misztal - Bartosz Jaroch, Grzegorz Janiszewski, Maciej Mysiak, Michał Kucharski - Aleksander Jagiełło, Andrzej Niewulis, Krzysztof Kopciński (84' Przemysław Kita), Maksymilian Banaszewski (63' Radosław Bartoszewicz), Patryk Kubicki (70' Rafał Zaborowski) - Adrian Paluchowski.
GKS T: Paweł Florek - Tomasz Górkiewicz (64' Mateusz Grzybek), Tomasz Boczek, Daniel Tanżyna, Maciej Mańka - Jakub Kowalski (78' Mateusz Mączyński), Stepan Hirśkyj, Mateusz Bukowiec (58' Filip Arezina), Łukasz Grzeszczyk, Marcin Radzewicz - Jakub Świerczok.
żółte kartki: Jagiełło, Zaborowski - Kowalski, Hirskyj, Mańka.
W sobotę w Chojnicach, Górnik Zabrze spotkał się z Chojniczanką. Ślązacy z tego wyjazdu przywieźli cenny punkt, remisując w Chojnicach 1:1. Pierwszą bramkę zdobyli "Górnicy". Szczęśliwym strzelcem był Erik Grendel, który efektownym uderzeniem z woleja pokonał Łukasza Budziłka.
W 75. minucie gola wyrównującego na 1:1 zdobył Iraklia Meschia, który na boisku pojawił się kilka minut wcześniej, zmieniając Tomasza Mikołajczaka. W I połowie stroną przeważającą byli podopieczni Marcina Brosza, ale po zmianie stron ton nadawali już gospodarze.
W ostatniej minucie Dawid Plizga miał piłkę meczową, ale fatalnie spudłował. Po spotkaniu trener zabrzan stwierdził, że zabrzanie mogą przyjąć ten wynik z zadowoleniem. Jest to kolejny nieprzegrany mecz "Górników'". W 13 kolejce zabrzanie zmierzą się ze Stomilem Olsztyn na własny boisku.
Chojniczanka Chojnice 1-1 Górnik Zabrze 1:1 (0:1)
(Irakli Meschia 76' - Erik Grendel 23')
Chojniczanka: Łukasz Budziłek - Jacek Podgórski, Marcin Biernat (10' Wojciech Lisowski), Piotr Kieruzel, Łukasz Kosakiewicz - Patryk Mikita, Mariusz Kryszak, Rafał Grzelak, Andrzej Rybski, Bartłomiej Niedziela (58' Jakub Biskup) - Tomasz Mikołajczak (72' Irakli Meschia).
Górnik Z.: Grzegorz Kasprzik - Adam Wolniewicz, Adam Danch, Ołeksandr Szeweluchin, Rafał Kurzawa - Maciej Ambrosiewicz (81' Bartosz Pikul), Szymon Matuszek, Mariusz Przybylski, Igor Angulo, Erik Grendel (55' Dawid Plizga) - David Ledecky (64' Szymon Skrzypczak).
żółte kartki: Kieruzel - Grendel, Przybylski.
Na koniec spotkanie które odbyło się w niedzielne południe na Bukowej, gdzie GKS Katowice spotkał się Pogonią Siedlce. "GieKSa" planowo i zasłużenie pokonała siedlczan 1:0. "Złotego gola" w 55. minucie zdobył Paweł Mandrysz (młodszy z klanu Mandryszów), a asystę zaliczył Tomasz Lebedyński.
Trzeba przyznać, że był to mecz młodego Mandrysza, któremu z trybun kibicował tata - Piotr, obecny trener Zagłębia Sosnowiec. Co jeszcze ciekawego działo się na Bukowej ? Jeszcze dwa razy Mandrysz stawał przed szansą na zdobycie bramki.
W 13. minucie źle przyjął piłkę i z jego uderzenia już nic nie wyszło. Natomiast kilka minut po przerwie, po podaniu Grzegorza Goncerza, strzelił minimalnie obok bramki. Przed szansą na podwyższenie wyniku stanął także Andreja Prokić, ale jego strzał świetnie broni Rafał Misztal.
Pod koniec spotkania jeszcze Dawid Abramowicz i Alan Czerwinski, próbowali zmienić wynik spotkania, ale ich strzały mijały światło bramki strzeżonej przez Misztala. Siedlaczanie nie grali źle, lecz nie byli w stanie sprostać gospodarzom.
Zwycięstwo dało zespołowi Jerzego Brzęczka drugie miejsce w tabeli. Była to także czwarta wygrana "Trójkolorowych" na własnym boisku i zarazem szóste w tym sezonie. W następnej kolejce katowiczanie, rozegrają mecz w Nowym Sączu z Sandecją.
GKS Katowice - Pogoń Siedlce 1:0 (0:0)
(Paweł Mandrysz 55')
GKS K.: Mateusz Abramowicz - Alan Czerwiński, Mateusz Kamiński, Damian Garbacik, Dawid Abramowicz - Tomasz Foszmańczyk (78' Oliver Praznovský), Bartłomiej Kalinkowski, Łukasz Zejdler (88' Sławomir Duda), Grzegorz Goncerz, Paweł Mandrysz (70' Andreja Prokić) - Mikołaj Lebedyński.
Pogoń S.: Rafał Misztal - Tomasz Lewandowski, Arkadiusz Jędrych, Mateusz Żytko, Daniel Chyła - Cezary Demianiuk, Daniel Dybiec (80' Damian Świerblewski), Rafał Makowski (85' Marcin Paczkowski), Grzegorz Tomasiewicz, Piotr Krawczyk (72' Piotr Kurbiel) - Daniel Gołębiewski.
żółte kartki: Kamiński, Garbacik - Chyła.
źródło: Jacek Rebensztok / 90minut.pl