Polonia mówi "pas", czyli Ruch bliżej II ligi?

FOTO: Dariusz Grabiński FOTO: Dariusz Grabiński

Nie milkną echa awantury związanej z awansem z grupy czwartej III ligi najpierw Motoru Lublin, a później Hutnika Kraków. Czy na tym zamieszaniu skorzystają także "Niebiescy"? 

Najpierw Lubelski Związek Piłki Nożnej prowadzący rozgrywki w grupie czwartej III ligi, podjął kuriozalną decyzję o przyznaniu awansu Motorowi Lublin, który w oficjalnej tabeli zakończył rozgrywki na drugiej pozycji. Następnie Polski Związek Piłki Nożnej naprawił ten "wielbłąd", pozwalając awansować z tej grupy także krakowskiemu Hutnikowi.

 - Myślę, że dzięki tej decyzji zwyciężył przede wszystkim sport i zdrowy rozsądek. Mam nadzieję, że przyjęte rozwiązanie zadowoli wszystkich zainteresowanych - skomentował fakt prezes PZPN Zbigniew Boniek.

Problem polega na tym, że rupie czwartej stała się jedyną, z której awansowały dwa zespoły i piłkarska centrala naraziła się przy tym na roszczenia innych klubów, które zajęły drugie lokaty w swoich grupach. W ich środowisku już słychać głosy niezadowolenia. W grupie pierwszej z brakiem kwalifikacji nie pogodziły się rezerwy Legii Warszawa, która zajęła trzecią lokatę, ale nie rozegrała żadnego spotkania z liderem Sokołem Ostróda oraz plasujący się na drugiej lokacie Sokół Aleksandrów Łódzki.

Natomiast z grupy drugiej chciałaby awansować Radunia Stężyca. To własnie drużyna z malowniczych Kaszub, jako pierwsza zgłosiła akces do II ligi mimo, iż uplasowała się pięć punktów za plecami awansującego KKS-u Kalisz. Władze Raduni wysłały oficjalne pismo do prezesa Bońka, w którym domagają się w nim równego traktowania wszystkich zespołów i awansu z drugiej lokaty do II ligi

- Skoro z jednej grupy III ligi awansowały dwa zespoły, to byłoby to sprawiedliwe, gdyby z pozostałych też mogły być promowane po dwa - stwierdził prezes klubu z Pomorza Kazimierz Majer 

Takie samo zdanie ma także trener stężyczan Sebastian Letniowski. We wniosku podkreślono, że Radunia zdobyła więcej punktów niż zespoły z grupy czwartej (Radunia ma na koncie aż 40, a Hutnik i Motor po 36 - przyp. red.) Trener Raduni wskazuje, że skoro w nowym sezonie w każdej grupie III ligi, na skutek braku spadków - miałoby grać 21-22 zespoły, to tym bardziej jest to możliwe w II lidze.

Sprawdziliśmy jak na taką sytuację zapatrują się czołowe drużyny w "śląskiej" grupie III ligi, z której awans wywalczył Śląsk II Wrocław czyli Polonia Bytom i Ruch Chorzów? Wicemistrz Polonia o II ligę nie będzie się starał ze względów finansowych, więc z ewentualnej "szansy" skorzystać może i chce trzeci w końcowej tabeli Ruch!

W Bytomiu zadeklarowano bardzo jasno, że w związku z okolicznościami i pandemią koronawirusa, klub zweryfikował swoje plany i w najbliższym czasie nie zamierza walczyć o awans do II ligi. Zamierza za to skupić się na odbudowie marki i ustabilizowaniu swoich finansów. Przypomnijmy, że w Polonii piłkarze zgodzili się na obniżkę swoich kontraktów do szokującej sumy 500 złotych brutto i jednocześnie skupili się na poszukiwaniu innych źródeł utrzymania. Awans do II ligi dwukrotny mistrz Polski planuje w perspektywie 2-3 letniej.

- Nie interesują nas żadne tzw "zielone stoliki" i awans na siłę do II ligi. Nas na to nie stać w chwili obecnej. Miejsce Polonii jest aktualnie w III lidze. Przez lata ten klub był źle zarządzany i żył na kredyt, jak to się skończyło wszyscy widzieliśmy. Chcemy odbudować markę Polonia. Działamy na zasadzie małych kroczków do przodu, stąd taka nasza decyzja - zadeklarował nam jasno dyrektor sportowy bytomian Tomasz Stefankiewicz

Na decyzji Polonii mógłby skorzystać ewentualnie 14-krotny mistrz Polski i rywal zza miedzy, który także w tym roku obchodzi jubileusz 100-lecia istnienia klubu. Przy Cichej także spokojnie podchodzą do sytuacji, ale nam udało się dowiedzieć, że prezes Niebieskich Seweryn Siemianowski trzyma rękę na pulsie i jest w kontakcie z władzami Raduni Stężyca.

- Trudno na razie coś wróżyć z fusów. Czekamy na ewentualne reakcje PZPN lub decyzję prezesa Bońka. Wiemy, że inne kluby już oficjalnie zabiegają o awans. Mam tutaj na myśli głównie Radunię Stężyca, Legia II Warszawa i Sokoła Aleksandrów. Zobaczymy co się wydarzy w najbliższej przyszłości. Jeśli byłaby taka szansa, to Ruch byłby chętny i podołał trudom gry na poziomie II ligi - przedstawił stanowisko chorzowian rzecznik prasowy Tomasz Ferens w klubowym wywiadzie.

Tymczasem na Cichej sytuacja finansowa wygląda zgoła odmiennie od tej sąsiada z ulicy Olimpijskiej. Kadra "Niebieskich" nie powinna ulec większym zmianom. Kontrakty zostały co prawda obniżone na wniosek samych zawodników o średnio 20 procent, ale dzięki temu piłkarze mogą spokojnie skupić się tylko na trenowaniu w klubie. W Chorzowie już myśli się o przygotowaniach do nowego sezonu. Zespół ma trenować przez najbliższe trzy tygodnie, a w dniach 13-29 czerwca przewidziane są urlopach. Według wstępnych doniesień, start nowych rozgrywek planowany jest na połowę sierpnia, a związane to jest z zakończeniem rozgrywek II ligi dopiero z końcem lipca.

Powrót na górę

Piłka nożna

Inne dyscypliny

Strefa konesera

Polecane strony

O nas

Podążaj za nami