Aż tuzin goli zobaczyli kibice w trzech meczach derbowych. W Rybniku ROW 1964 po raz drugi został rozgromiony przez Pniówka Pawłowice. Parę tygodni temu drużyna Rolanda Buchały przegrała 0:4 w meczu regionalnego PP po hattricku Rafała Adamka. Tym razem katem gospodarzy okazał się Wojciech Caniboł, który także 3-krotnie skarcił rybniczan. W Cygańskim Lesie kibice także zobaczyli 5 bramek, ale tam spotkanie było bardziej wyrównane, chociaż od początku do końca kontrolowane przez zabrskich rezerwistów. Bezbramkowym rezultatem zakończyła się wyprawa LKS-u Goczałkowice-Zdrój do Nysy, w starciu dwóch beniaminków. Natomiast w niedzielnych, Wielkich Derbach Śląska padł polubowny remis. Do przerwy po skutecznym wślizgu z bliska Mateusza Winciersza prowadzili Niebiescy z Chorzowa, ale w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry po rzucie rożnym i dobitce wyrównał dla Polonii - Norbert Radkiewicz.