Aż tuzin goli zobaczyli kibice w trzech meczach derbowych.  W Rybniku ROW 1964 po raz drugi został rozgromiony przez Pniówka Pawłowice. Parę tygodni temu drużyna Rolanda Buchały przegrała 0:4 w meczu regionalnego PP po hattricku Rafała Adamka. Tym razem katem gospodarzy okazał się Wojciech Caniboł, który także 3-krotnie skarcił rybniczan. W Cygańskim Lesie kibice także zobaczyli 5 bramek, ale tam spotkanie było bardziej wyrównane, chociaż od początku do końca kontrolowane przez zabrskich rezerwistów. Bezbramkowym rezultatem zakończyła się wyprawa LKS-u Goczałkowice-Zdrój do Nysy, w starciu dwóch beniaminków. Natomiast w niedzielnych, Wielkich Derbach Śląska padł polubowny remis. Do przerwy po skutecznym wślizgu z bliska Mateusza Winciersza prowadzili Niebiescy z Chorzowa, ale w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry po rzucie rożnym i dobitce wyrównał dla Polonii - Norbert Radkiewicz.

W 8. serii gier na plan pierwszy wysuwają się oczywiście niedzielne Wielkie Derby Śląska w III lidze, czyli starcie na boisku Szombierek dawnych mistrzów Polski: Polonii Bytom i Ruchu Chorzów. Szkoda tylko że w dzisiejszych czasach, to elektryzujące śląskich kibiców spotkanie na żywo zobaczy tylko nieco ponad 400 widzów! Dzień wcześniej do dwóch regionalnych meczów dojdzie w Cygańskim Lesie, gdzie miejscowi Rekordziści podejmą zabrskie rezerwy oraz w Rybniku, gdzie ROW 1964 zmierzy się z lokalnym rywalem - Pniówkiem Pawłowice! Tym razem odpoczną sobie piłkarze Gwarka Tarnowskie Góry.

Miłe złego początki w Goczałkowicach-Zdroju. Adam Żak strzela w czwartym meczu z rzędu i Polonia dobija do czołówki tabeli. W końcu w tym sezonie wygrali podopieczni Grzegorza Łukasika - to najkrótsze podsumowanie 7. serii gier w III lidze.