W poprzedniej serii gier po raz pierwszy wygrała katowicka GieKSa, ale pierwszej porażki doznały za to częstochowskie Skrzaki. Pora teraz na większą stabilizacje i zanotowanie serii dobrych rezultatów. Okazją będą mecze 4. kolejki, gdzie Skra podejmie na Stolze Arena beniaminka - Motor Lublin natomiast GKS Katowice uda się do Polkowic.
W piątek w Suwałkach, po przerwie po raz trzeci w tym sezonie ukąsił Kamil Wojtyra i wydawała się ze Skra Częstochowa zainkasuje trzeci komplet punktów, ale w ostatnim kwadransie drugi bieg włączył inny z Kamilów - znany z występów w Jastrzębiu - Adamek i w zaledwie dwie minuty pozbawił Skrzaki wszystkich punktów.
Na zakończenie 3. serii gier przy Bukowej GKS Katowice źle rozpoczął starcie z rezerwami poznańskiego Kolejorza i przegrywał od 37. minuty. Na szczęście dla gospodarzy, jeszcze przed przerwą do wyrównania doprowadził Adrian Błąd, a tuż po zmianie stron strzałem w okienko podwyższył Krystian Sanocki. Wynik tuż przed gwizdkiem końcowym ustalił rezerwowy Marcin Urynowicz i tym samym GieKSa przełamała passę meczów bez zwycięstwa!
W 3. serii gier pierwszą wygraną i pierwsze gole zanotował w końcu GKS Tychy. Po raz drugi przegrało niestety Zagłębie Sosnowiec, a trzeciej klęski doznał GKS 1962 Jastrzębie, grając w "niegościnnym" dla siebie Wodzisławiu Śląskim. Podopieczni Pawła Ściebury licząc także poprzedni sezon, pozostają bez wygranej już od 13 spotkań!
Aż tuzin goli zobaczyli kibice w trzech meczach derbowych. W Rybniku ROW 1964 po raz drugi został rozgromiony przez Pniówka Pawłowice. Parę tygodni temu drużyna Rolanda Buchały przegrała 0:4 w meczu regionalnego PP po hattricku Rafała Adamka. Tym razem katem gospodarzy okazał się Wojciech Caniboł, który także 3-krotnie skarcił rybniczan. W Cygańskim Lesie kibice także zobaczyli 5 bramek, ale tam spotkanie było bardziej wyrównane, chociaż od początku do końca kontrolowane przez zabrskich rezerwistów. Bezbramkowym rezultatem zakończyła się wyprawa LKS-u Goczałkowice-Zdrój do Nysy, w starciu dwóch beniaminków. Natomiast w niedzielnych, Wielkich Derbach Śląska padł polubowny remis. Do przerwy po skutecznym wślizgu z bliska Mateusza Winciersza prowadzili Niebiescy z Chorzowa, ale w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry po rzucie rożnym i dobitce wyrównał dla Polonii - Norbert Radkiewicz.