Fatalny start śląskich pierwszoligowców - trzy porażki

Fatalny start śląskich pierwszoligowców - trzy porażki

Koszmarnie wypadła inauguracja sezonu 2018/2019 w wykonaniu drużyn z Górnego Śląska występujących na szczeblu I ligi. Wszystkie doznały porażek.

Meczu GKS-u Katowice przeciwko Podbeskidziu Bielsko-Biała w wyjściowej jedenastce gości znalazł się dobrze znany kibicom GieKSy Grzegorz Goncerz. Pierwsze 10 minut spotkania należało do gospodarzy. W 11. minucie Damian Michalik dryblingiem zmylił rywala i z kilku metrów oddał strzał po ziemi. Próba była jednak za słaba, by zaskoczyć bramkarza gości. Odpowiedź przyszła w 21. minucie, gdy po dośrodkowaniu z lewej strony, po strzale głową Valerijsa Sabali piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki GKS-u.

Po otworzeniu wyniku to drużyna z Bielska-Białej  starała się narzucić rytm i zmusić katowiczan do biegania. W 37. minucie Sabala miał okazję na drugiego gola w akcji sam na sam z Mariuszem Pawełkiem, ale ten wybronił strzał interweniując nogą. Powtórzył to trzy minuty później w bardzo podobnej sytuacji, gdy Sabala nie mając obok siebie obrońcy trafił bramkarza gospodarzy w klatkę piersiową. Przed przerwą wynik nie uległ zmianie.

W 49. minucie Wojciech Lisowski doszedł do dośrodkowania Adriana Błąda ze stałego fragmentu gry, ale obrona gości przeszkadzała na tyle skutecznie, by uniemożliwić strzał w światło bramki. Usprawnić grę GieKSy mieli Grzegorz Piesio i Daniel Rumin. Ten drugi zaraz po wejściu dostał podanie na strzał, ale obrońca ubiegł go w ostatnim momencie. W 78. minucie mocną próbą sprzed szesnastki bramkarza próbował zaskoczyć Piesio, ale Rafał Leszczyński pewnie złapał piłkę zmierzającą w jego kierunku. Więcej okazji GKS nie miał i w pierwszym meczu rundy musiał uznać wyższość przeciwnika.

GKS Katowice - Podbeskidzie II Bielsko-Biała 0:1 (0:1)
0:1 - Sabala, 21 min.
GKS: Pawełek - Lisowski, Kamiński, Remisz, Kupec - Słomka (46. Piesio), Łyszczarz (68. Tabiś), Michalik, Poczobut, Błąd - Volas (58. Rumin).
Podbeskidzie: Leszczyński - Jaroch, Jończy, Bougaidis, Moskwik - Kostorz (61. Mystkowski), Rakowski, Wiktorski, Sierpina - Goncerz (74. Bąk), Sabala (85. Palawandiszwili).

Nieudany debiut w I lidze zaliczył zespół GKS-u 1962 Jastrzębie. Podopieczni trenera Jarosława Skrobacza przegrali przed własną publicznością z Wigrami Suwałki 1:2. Goście prowadzenie objęli w 52. minucie kiedy to, mimo interwencji Grzegorza Drazika, piłkę do bramki skierował Jonatan Straus. Odpowiedź była jednak natychmiastowa. Po kilkudziesięciu sekundach fenomenalnym strzałem z około 30 metrów popisał się Damian Tront, a piłka wpadła do bramki przy samym słupku. Gospodarze poczuli wiatr w żaglach i starali się zdobyć drugiego gola, ale przyjezdni grali w obronie bardzo pewnie. W 83. minucie bliski pokonania Damiana Węglarza był Kamil Szymura, uderzając tuż obok słupka z rzutu wolnego. Niestety, chwilę później, drugiego gola zdobyli suwalczanie. Dośrodkowanie skutecznie strzałem głową wykończył Robert Bartczak.

GKS 1962 Jastrzębie - Wigry Suwałki 1:2 (0:0)
0:1 - Straus, 52 min.
1:1 - Tront, 53 min.
1:2 - Bartczak, 83 min.
GKS: Drazik – Kulawiak, Kawula, Szymura, Gojny, Skórecki, Jaroszek (89. Mazurkiewicz), Tront, Ali (74. Szczęch), Jadach (80. Adamek), Żak.
Wigry: Węglarz – Straus, Kuriata, Sabiłło (76. Stasiak), Bartczak, Adamec, Kaczmarczyk (64. Olszewski), Piekarski, Karankiewicz, Kwaśniewski (86. Mroczek), Pawłowski.

W ostatnich sekundach meczu punkt stracił w Opolu GKS Tychy. Pierwszego gola zdobyli goście, a działo się to w 25 min gry. Wówczas to rozpędzony Edgar Bernhardt z pierwszej piłki zacentrował w pole karne, niepotrzebnie z bramki wyszedł Michał Szromnik i praktycznie nabił futbolówkę na Kamila Zapolnika, a ta odbita od zawodnika GKS-u wpadła do siatki. Opolanie zdołali wyrównać także po błędzie golkipera. Zaledwie 300 sekund po wejściu na boisko Mariusz Rybicki dośrodkował, a Konrad Jałocha nie złapał dość łatwej piłki, wypuścił ją przed siebie z czego skorzystał Mateusz Czyżycki i wolejem posłał ją między słupki. W przedłużonym czasie gry trybuny opolskiego stadionu oszalały ze szczęścia. Akcję przeprowadzili rezerwowi gospodarzy: Sebastian Bonecki zagrał wzdłuż linii bramkowej, a Ivan Martin dostawił tylko" nogę do piłki, a ta zatrzepotała w siatce tyskiej bramki.

Odra Opole - GKS Tychy 2:1 (0:1)
0:1 - Zapolnik, 27 min.
1:1 - Czyżycki, 50 min.
1:2 - Martin, 90 min.
Odra: Szromnik - Szota, Baranowski, Bodzioch, Winiarczyk - Janus, Niziołek, Habusta, Czyżycki (73. Martín), Rybicki (69. Mikinič) - Moder (81. Bonecki).
GKS: Jałocha - Grzybek, Biernat, Kowalczyk, Tanżyna - Steblecki (73. Bogusławski), Piątek (90. Staniucha), Daniel, Grzeszczyk, Bernhardt - Zapolnik (85. Giel).

Pozostałe wyniki:

Raków Częstochowa - Puszcza Niepołomice 3:0 (1:0)
1:0 - Kościelny, 30 min.
2:0 - Bartl, 53 min.
3:0 - Musiolik, 67 min.

Chojniczanka - Sandecja Nowy Sącz 3:3 (2:1)
1:0 - Trochim, 3 min.
2:0 - Wołąkiewicz, 10 min. (karny)
2:1 - Klichowicz, 13 min.
3:1 - Bociek, 61 min.
3:2 - Gabrych, 85 min.
3:3 - Korzym, 90 min.

Chrobry Głogów - ŁKS Łódź 0:1 (0:1)
0:1 - Radionow, 37 min.

Termalica Nieciecza - Bytovia 1:2 (0:1)
0:1 - Kuzimski, 12 min.
0:2 - Szeliga, 48 min. (samobójczy)
1:2 - Purece, 80 min.

Garbarnia Kraków - Stal Mielec 0:2 (0:1)
0:1 - Dobrotka, 13 min.
0:2 - Banaszewski, 57 min.

Mecz Stomil Olsztyn - Warta Poznań przełożony na 13 września.

Powrót na górę

Piłka nożna

Inne dyscypliny

Strefa konesera

Polecane strony

O nas

Podążaj za nami