Przełamanie Piasta. Mistrzowie Polski strzelali po przerwie

Mecz rozgrywany był w trudnych warunkach, bowiem pogoda sprawiła, że boisko dość szybko zaczęło sprawiać problemy piłkarzom obu drużyn. Jako pierwsi lepiej do tych ekstremalnych okoliczności przystosowali się goście. ŁKS wyszedł na prowadzenie wykorzystując łut szczęścia. Piłka szczęśliwie dla gości odbiła się od jednego z defensorów Piasta i z bliskiej odległości Maciej Wolski skierował piłkę do bramki. Utrata gola ożywiła zawodników Piasta, którzy śmielej zaatakowali bramkę strzeżoną przez Arkadiusza Malarza. W pierwszej połowie nie udało im się jednak sforsować łódzkiej defensywy.

Trener Waldemar Fornalik po przerwie posłał do boju Sebastian Milewskiego, który zmienił Dominika Steczyka. Piast zdołał szybko odpowiedzieć i od razu była to odpowiedź na wagę wyrównania. Dokładną wrzutką z narożnika boiska popisał się Gerard Badia, a najwyżej w polu karnym ŁKS-u wyskoczył Piotr Parzyszek, który zdobył swojego szóstego w tym sezonie. Gospodarze wyraźnie podkręcili tempo swoich akcji, a piłkarze Łódzkiego Klubu Sportowego zaczęli łapać żółte kartki ratując się w faulami. Piast miał szansę przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść w samej końcówce rywalizacji z beniaminkiem, ale uderzenie Badii zatrzymało się na poprzeczce. Co nie udało się kapitanowi Piasta, udało się innemu Hiszpanowi. Jorge Felix otrzymał precyzyjne podanie w pole karne od swojego rodaka Badii i przytomnie wpakował piłkę do siatki.

Piast Gliwice - ŁKS Łódź 2:1 (0:1)
0:1 - Wolski, 25 min.
1:1 - Parzyszek, 53 min.
2:1 - Felix, 89 min.
Piast: Plach - Pietrowski, Korun, Huk, Kirkeskov - Badia, Jodłowiec (62. Sokołowski), Hateley, Felix - Steczyk (46. Milewski), Parzyszek (80. Tuszyński).
ŁKS: Malarz - Grzesik, Rozwandowicz, Sobociński, Klimczak - Piątek - Wolski (77. Pyrdoł), Trąbka (63. Sekulski), Ramirez, Kalinkowski - Pirulo.