Pomarańczowi rozbici w Rzeszowie
Grający bez swojego podstawowego rozgrywającego Lukasa Kampy zespół Jastrzębskiego Węgla uległ Asseco Resovii Rzeszów. Pomarańczowi do zajmującego drugie miejsce w tabeli PlusLigi Onico Warszawa tracą już cztery punkty.
Mecz w hali na rzeszowskim Podpromiu był jednostronnym widowiskiem, a zespół Jastrzębskiego Węgla największe problemy miał z przyjęciem zagrywki. Zespół trenera Roberto Santilliego do Rzeszowa przyjechał osłabiony brakiem Lukasa Kampy który na treningu doznał kontuzji. Jak informuje klubowa strona Jastrzębskiego Węgla, niemieckiemu rozgrywającemu wykonano już badanie rezonansem magnetycznym, które wykazało dyskopatię w odcinku piersiowym kręgosłupa. Jest też ucisk na struktury nerwowe. W ciągu najbliższych dni będzie można bardziej sprecyzować ile potrwa jego przerwa.
Występujący po raz pierwszy w wyjściowej szóstce Nikodem Wolański nie okazał się pełnowartościowym zmiennikiem Kampy. Inna rzecz, że młodego rozgrywającego nie rozpieszczali przyjmujący. Musiał on gonić za piłką po ca łęj szerokości i długości boiska. W efekcie jego wystawy były czytelne dla bloku gospodarzy. Jastrzębianie nie byli w stanie nawiązać równorzędnej walki z dobrze ostatnio dysponowanej ekipie Resovii.
Asseco Resovia Rzeszów - Jastrzębski Węgiel 3:0 (25:21, 25:21, 25:17)
Resovia: Shoji Mika, Smith, Jarosz, Buszek, Możdżonek, Perry (libero).
Jastrzębski Węgiel: Wolański, Lyneel, Kosok, Konarski, Fromm, Hain, Popiwczak (libero) - Bucki, Rusek, Ferens, Gunia.