Jastrzębski Węgiel jedną nogą w finale
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla wygrali pierwszy mecz półfinałowy PlusLigi z Onico Warszawa. To oznacza, że aby zagrać w finale brakuje im jednego zwycięstwa nad osłabioną kontuzjami swoich liderów drużyną ze stolicy.
Przed meczem kraj obiegła wiadomość, że z gry wykluczony został Bartosz Kurek. Reprezentacyjny atakujący zmaga się z kontuzją kręgosłupa i w najbliższy czwartek (18 kwietnia) czeka go operacja. Wiadomo było, że do końca sezonu Onico będzie musiało sobie radzić bez swojego asa. Stołeczny klub wystąpił do Polskiego Związku Piłki Siatkowej o pozwolenie o tzw. transfer medyczny. Działacze Onico szybko porozumieli się bowiem z Treflem Gdańsk, który rozwiązał kontrakt z Maciejem Muzajem, aby ten mógł zastąpić Kurka w ekipie z Warszawy. Muzaj od nowego sezonu występować ma w rosyjskim Gazpromie Surgut. Teraz jednak, jako wolny zawodnik, miałby zasilić szeregi Onico. Transfer jednak zablokował zarząd PlusLigi, który uznał, że według regulaminu Kurka nie można traktować jako podstawowego zawodnika Onico (a tylko wtedy transfer medyczny jest możliwy). Wszak regulamin stanowi, że zawodnik musi rozegrać przynajmniej 70 procent spotkań w danym zespole, a Kurek tego warunku nie spełnił (sezon zaczynał bowiem w Stoczni Szczecin).
Na pozycji atakującego trener Stephan Antiga musiał zatem wystawić młodego Kanadyjczyka Sharona Vernona-Evansa. Ten w pierwszym secie skończył 5 z 11 ataków, dołożył dwa asy i punktowy blok. Nie tylko był liderem swej drużyny, lecz najlepszym graczem na boisku. Niestety, później okazało się, że ekipa ze stolicy nie wyczerpała jeszcze limitu pecha – kontuzji stawu skokowego nabawił się Bartosz Kwolek i musiał opuścić boisko. Ze wstępnych informacji wynika, że pojechał do szpitala na badania. W związku z urazem mistrza świata, trener Antiga musiał zmienić Grahama Vigrassa na Jana Nowakowskiego, by spełnić limity, a na boisku Kwolka mógł zastąpić Nikołaj Penczew. Onico dograło skutecznie pierwszego seta, lecz w drugim to goście zaczęli dochodzić do głosu. Trener Roberto Santilli wpuścił na plac gry Wojciecha Ferensa za Christiana Fromma. Ta zmiana pomogła uporządkować grę i goście wyrównali wynik meczu na 1:1.
W dwóch kolejnych partiach toczyła się zażarta walka punkt za punkt. W końcówkach szczęście było po stronie Pomarańczowych. Mimo, że nie rozegrali oni dobrego meczu zeszli z boiska w roli zwycięzców. Teraz staną przed szansą zapewnienia sobie gry w finale. Kolejny mecz tych drużyn rozegrany zostanie w najbliższy piątek (19 kwietnia) w jastrzębskiego hali. Początek o godz. 17.30.
Onico Warszawa - Jastrzębski Węgiel 1:3 (25:20, 22:25, 23:25, 25:27)
Onico: Brizard, Kwolek, Vigrass, Evans, Łukasik, Wrona, Wojtaszek (libero) - Nowakowski, Penczew, Janikowski, Buczek, Kowalczyk.
Jastrzębski Węgiel: Kampa, Lyneel, Kosok, Konarski, Fromm, Gunia, Popiwczak (libero) - Rusek, Bucki, Ferens, Hain.