Przełamanie Jastrzębskiego Węgla w meczu z beniaminkiem
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla po trzech z rzędu porażkach we własnej hali przełamali się w meczu z beniaminkiem PlusLigi z Suwałk. Pokonali oni ekipę Ślepska 3:0, ale ich gra nadal pozostawia dużo do życzenia.
Przed meczem w kuluarach spekulowano na temat dymisji trenera Pomarańczowych Roberto Santilliego. Włoch dostał ponoć ultimatum, że mecz z zespołem z Suwałk musi wygrać. W przeciwnym razie pożegna się z posadą. Szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla wystawił do gry taką samą szóstkę jak w przegranych wcześniej spotkaniach z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle i Projektem Warszawa. Jedyną zmianą była roszada na pozycji libero. Z kwadratu dla rezerwowych cały mecz obejrzał tym razem Jakub Popiwczak, a zastąpił go, z dobrym zresztą skutkiem, Paweł Rusek.
Spotkanie nie stało na wysokim poziomie. Jastrzębianie mieli ogromne problemy w ofensywie. Dawid Konarski szybko został zmieniony przez Jakuba Buckiego. Nierówno grał Tomasz Fornal, który dobre akcje przeplatał fatalnymi zagraniami. Najrówniej ze skrzydłowych spisywał się Dominik Depowski. Wejście na boisko w końcówce drugiego seta nie w pełni sprawnego Juliena Lyneela, który dobrą zagrywką i udanymi interwencjami w obronie pozwolił przechylić szalę zwycięstwa na stronę Pomarańczowych, pokazało jak ważnym zawodnikiem jest on dla drużyny Jastrzębskiego Węgla.
Jastrzębski Węgiel - MKS Ślepsk Malow Suwałki 3:0 (25:21, 25:22, 25:22)
Jastrzębski Węgiel: Kampa, Fornal, Vigrass, Konarski, Depowski, Gladyr, Rusek (libero) - Bucki, Fromm, Lyneel, Vinhedo.
Ślepsk: Tuaniga, Rohnka, Siek, Bołądź, Szerszeń, Takvan, Filipowicz (libero) - Gonciarz, Klinkenberg, Rudzewicz, Stańczak, Szwaradzki.