W starciu z mistrzami Polski siatkarze GKS-u Katowice wygrali tylko jednego seta
Siatkarska drużyna GKS-u Katowice w starciu z broniącą mistrzowskiego tytułu ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle zdołała ugrać tylko jednego seta. W pozostałych górą byli zawodnicy zespołu gospodarzy.
W pierwszym secie mistrz Polski grał swoje. GKS walczył i pozostawił po sobie dobre wrażenie. Do stanu po 20 było równo. W końcówce gospodarze przyspieszyli grę i wygrali. W ich szeregach dobrze prezentował się Aleksander Śliwka. Reprezentacyjny skrzydłowy zdobył w premierowej partii siedem punktów.
W drugiej odsłonie długo prowadzili goście. Jednak nie utrzymali przewagi 24:21, ale potrafili wygrać końcówkę na przewagi. Katowiczanie pozostawili po sobie dobre wrażenie. Nie można tego powiedzieć o grze gości w trzeciej partii. Zawodnicy GKS popełniali błędy, spadła ich jakość gry i to była główna przyczyna dużej różnicy punktowej na koniec seta.
Czwarty set to również dominacja gospodarzy. Po kolejnych punktach Kamila Semeniuka i zagrywkach Arpada Barotiego mistrz Polski prowadził 6:1. Katowiczanie walczyli, ale w tej partii kędzierzynianie ani na moment nie odpuszczali i regularnie zdobywali kolejne punkty, imponując ustawieniem w obronie i precyzją w ofensywie (co tyczyło się zwłaszcza Semeniuka). Gospodarze spokojnie punktowali i zasłużenie wygrali.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - GKS Katowice 3:1 (25:22, 24:26, 25:18, 25:17)
ZAKSA: Toniutti, Wiśniewski, Śliwka, Semeniuk, Baroti, Smith, Zatorski (libero) - Rejno, Stępień.
GKS: Nowakowski, Szymański, Zniszczoł, Firlej, Jarosz, Szymura, Watten (libero) - Drzazga, Fijałek, Musiał, Buchowski, Kwasowski.