Jastrzębski Węgiel zdeklasował Resovię
Bardzo udanie wypadł debiut Slobodana Kovaca w roli szkoleniowca Jastrzębskiego Węgla. Pomarańczowi w imponującym stylu pokonali Asseco Resovię Rzeszów. Było to ich szóste zwycięstwo z rzędu.
Już początek starcia udowodnił, że ekipa Jastrzębskiego Węgla jest w dobrej dyspozycji. Goście szybko wyszli na prowadzenie 10:7, co zmusiło trenera Piotra Gruszkę do przerwania gry. Niewiele to jednak zmieniło. Jastrzębianie kontynuowali dobrą grę i powiększali przewagę. Przy stanie 17:9 rzeszowianie po raz kolejny zostali wezwani do szkoleniowca. Mieli ogromny problem ze skończeniem akcji, co rywale skrupulatnie wykorzystywali i wygrali bardzo okazale 25:12.
Wysoka porażka podrażniła gospodarzy. Na drugą partię wyszli zdecydowanie bardziej skoncentrowani i wypracowali sobie prowadzenie 4:1. Długo się nim jednak nie cieszyli. Brązowi medaliści z poprzedniego sezonu po skutecznej kontrze wygrywali już 10:9. Po zaciętej walce w środkowej fazie seta końcówka ponownie należała do przyjezdnych. Ekipa z Jastrzębia dominowała na każdym polu wymuszając błędy rzeszowian. Ostatecznie po ataku Dawida Konarskiego z prawego skrzydła goście mogli cieszyć się z wygranej 25:20.
Po zmianie stron siatkarzom Asseco Resovii dalej nie szło zupełnie nic. Przy stanie 6:6 ich gra się zacięła i to nie zmieniło się do samego końca. Siatkarze Jastrzębskiego Węgla pewnie wygrali 25:15. Teraz mogą szykować się do bojów w siatkarskiej Lidze Mistrzów.
Asseco Resovia Rzeszów - Jastrzębski Węgiel 0:3 (12:25, 20:25, 15:25)
Resovia: Komenda, Rousseaux, Lemański, Schulz, Hoag, Krulicki, Perry (libero) - Buszek, Marechal, Shoji.
Jastrzębski Węgiel: Kampa, Fornal, Gladyr, Konarski, Fromm, Vigrass, Popiwczak (libero) - Lyneel.