Pomarańczowi przełamali kompleks ZAKSY. Druga porażka z rzędu mistrzów Polski
Pięć lat czekali na taki moment kibice siatkarzy Jastrzębskiego Węgla. Pomarańczowi w końcu zdołali przełamać kompleks ZAKSY Kędzierzyn-Koźle i pokonali mistrzów Polski 3:2.
Początek meczu należał do jastrzębian. Jednak gospodarze, dzięki między innymi punktowanym zagrywkom Aleksandra Śliwki, szybko odrobili straty. W zespole trenera Slobodana Kovaca świetnie spisywali się Tomasz Fornal i Dawid Konarski, po stronie ZAKSY najczęściej punktowali Kamil Semeniuk i Arpad Baroti. Do stanu 22:22 trwała walka punkt za punkt. W końcówce partii więcej zimnej krwi zachowali przyjezdni i to oni cieszyli się ze zwycięstwa.
Druga partia była identyczna jak pierwsza. Po chwilowym prowadzeniu Jastrzębskiego Węgla i wyrównaniu ZAKSY (9:9), trwała zacięta walka, gdzie żadna z drużyn nie potrafiła wyjść na więcej niż jednopunktowe prowadzenie. W połowie seta dwa asy serwisowe Łukasza Wiśniewskiego dały jego drużynie prowadzenie 17:15. Tę przewagę utrzymali do końca seta, zwyciężając ostatecznie 25:22.
W trzeciej odsłonie siatkarze ZAKSY poszli za ciosem i szybko osiągnęli czteropunktowe prowadzenie 10:6. Jastrzębianie w tym fragmencie gry popełniali błędy, psuli zagrywkę, byli nieskuteczni w ataku i gospodarze łatwo zdobywali punkty 17:13. Po chwilowej niemocy podopieczni trenera Kovaca wrócili do swojej dobrej gry i szybko odrobili straty 20:20. Końcówka seta była zacięta i żadna ze stron długo nie mogła uzyskać dwóch punktów przewagi 26:26. Ostatecznie udało się to ZAKS-ie, która wygrała partię 28:26.
Goście nie poddali się w czwartej partii. Wzmocnili zagrywkę, skuteczniej zagrali na siatce i dzięki temu już na początku osiągnęli sporą przewagę nad rywalami (10:5). Tym razem to kędzierzynianie byli bezradni na boisku, a zawodnicy Jastrzębskiego Węgla punktowali. Tak wypracowanej przewagi nie oddali już do końca partii.
Piąta partia rozpoczęła się od prowadzenia jastrzębian 3:0, którą utrzymali do połowy seta. Przy zmianie boiska mieli dwa oczka przewagi nad zawodnikami z Kędzierzyna-Koźla (8:6). Gospodarze coraz częściej mylili się, a przeciwnicy świetnie spisywali się na siatce. Choć podopieczni Nikoli Grbicia zbliżyli się na jeden punkt do jastrzębian, to w kolejnych akcjach goście byli nie do zatrzymania.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel 2:3 (22:25, 25:22, 26:24, 18:25, 10:15)
ZAKSA: Toniutti, Śliwka, Wiśniewski, Barodi, Semeniuk, Smith, Zatorski (libero) - Łukasik, Rejno, Barodi, Grygiel.
Jastrzębski Węgiel: Kampa, Fornal, Gladyr, Konarski, Lyneel, Vigrass, Popiwczak (libero) - Bucki.