Jastrzębianie notują serię zwycięstw: wygrywają w PlusLidze, są wiceliderem i w Lidze Mistrzów, w której awansowali do ćwierćfinału. Byli faworytami w spotkaniu ze Ślepskiem. Gości czekało bardzo trudne zadanie. Walczyli, ale podopieczni trenera Andrei Gardiniego na niewiele im pozwolili

Pierwszy set potwierdził rolę faworyta gospodarzy, którzy prowadzili najwięcej sześcioma punktami. Potem przewaga zmniejszyła się do jednego. Goście nie poddawali się, ale jastrzębianie cały czas kontrolowali przebieg wydarzeń i pewnie wygrali końcówkę. Dwa ostatnie punkty zdobył Jan Hadrava.

Kiedy w drugiej partii wynik doszedł do 11:7 i trener Dominik Kwapisiewicz poprosił o czas. Przerwa nie zmieniła przebiegu gry, a siatkarze Jastrzębskiego Węgla zdobywali kolejne punkty, a ich prowadzenie wzrosło do 17:8. Ślepsk odrobił trochę strat, ale wygrana w tej partii jastrzębian była jeszcze pewniejsza niż i w pierwszej.

Pomarańczowi i trzeciego seta wygrali bardzo pewnie. W połowie partii, po akcji Bartłomieja Bołądzia, było 16:15, ale następna część rywalizacji tak jak większość tego spotkania przebiegała już pod dyktando gospodarzy.

Jastrzębski Węgiel - Ślepsk Malow Suwałki 3:0 (25:21, 25:19, 25:20)
Jastrzębski Węgiel: Toniutti, Fornal, Wiśniewski, Hadrava, Clevenot, Gladyr, Popiwczak (libero) - Boyer, Tervaportti, Szymura, Macyra.
Ślepsk: Tuaniga, Buchowski, Takvam, Bołądź, Halaba, Sapiński, Czunkiewicz (libero) - Laskowski, Rudzewicz.