Pomarańczowi pokonali Projekt i dogonili ZAKSĘ
W zaległy meczu siatkarskiej PlusLigi zespół Jastrzębskiego Węgla pokonał 3:1 drużynę Projektu Warszawa i zrównał się punktami z prowadzącą w tabeli ekipą ZAKSY Kędzierzyn- Koźle.
W pierwszej rundzie w Warszawie ekipa Projektu wygrała po długim meczu 3:2. Jednak faworytem była ekipa Jastrzębskiego Węgla, która wciąż walczy z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle o zwycięstwo w fazie zasadniczej. Ekipa ze stolicy przyjechała do Jastrzębia-Zdroju bez kilku podstawowych zawodników, którzy z powodu choroby musieli zostać w Warszawie. Na mecz z Jastrzębskim Węglem nie przyjechali m.in. Igor Grobelny, Jay Blankenau, Andrzej Wrona i Bartosz Kwolek. W pierwszym składzie znalazł się za to Artur Szalpuk, który niespełna tydzień temu wrócił do warszawskiej drużyny z pochłoniętej wojną Ukrainy.
Szalpuk boleśnie przywitał się z PlusLigą, bo od zablokowanego ataku, ale później było już znacznie lepiej. Goście wyszli na prowadzenie 9:8, a przy wyniku 14:11 trener Jastrzębskiego Węgla Andrea Gardini musiał poprosić o przerwę. Trochę to pomogło, ale na chwilę, bo gdy Gardini po raz drugi w tym secie zawołał zespół do siatki goście znów mieli trzypunktową przewagę, prowadząc 21:18 po kapitalnej zagrywce Dusana Petkovicia. Po powrocie na boisko Petković znów posłał asa, a pierwszą partię Pomarańczowi przegrali 21:25.
Ambitnie grający gracze z Warszawy, mimo olbrzymich kadrowych problemów, nie zamierzali się zatrzymywać. Przez pierwszą połowę seta gra była wyrównana, ale później znów nacisnęli gracze z Warszawy. Po asie Szalpuka i kolejnym skutecznym ataku Petkovicia było już 18:14, a jastrzębskiej drużynie zaczęła zaglądać w oczy strata przynajmniej punktu. Wtedy jednak nastąpił całkowity zwrot - gospodarze zdobyli pięć punktów z rzędu, a na boisku byli już zmiennicy Rafał Szymura i Stephen Boyer. Goście ostatni raz w tej partii prowadzili przy wyniku 18:17, a później albo był remis, albo na prowadzeniu byli mistrzowie Polski. I oni wygrali tę partię 25:21.
Wygrana w drugim secie, w którym rywale dość późno prowadzili czterema punktami, dodało animuszu jastrzębianom, którzy w trzeciej partii tylko na początku mieli trochę problemów. Po asie Łukasza Wiśniewskiego wyszli na prowadzenie 8:6, którego już nie tylko nie oddali, ale stopniowo, krok po kroku, powiększali. I pewnie wygrali tego seta 25:20.
Im dłużej trwał ten mecz, tym przewaga mistrzów Polski była większa. Po bloku na Mateuszu Janikowskim Jastrzębski Węgiel wyszedł na prowadzenie 3:2, po czym wygrał cztery następne akcje i ustawił sobie wygodną i swobodną grę. Na trybunach trwała radość, a jastrzębianie powiększali przewagę nad osłabionym rywalem. Po asie serwisowym Tomasza Fornala było 14:6, po kolejnym asie Eemiego Tervaporttiego 21:12, a mecz zakończył skutecznym serwisem Boyer.
Jastrzębski Węgiel - Projekt Warszawa 3:1 (21:25, 25:21, 25:20, 25:17)
Jastrzębski Węgiel: Toniutti, T. Fornal, Wiśniewski, Hadrava, Clevenot, Macyra, Popiwczak (libero) - Boyer, Tervaportti, Szymura.
Projekt: Trinidad, Janikowski, Nowakowski, Petković, Szalpuk, Gałązka, Wojtaszek (libero) - Jaglarski, Superlak, J. Fornal.