Druga z rzędu ligowa porażka Jastrzębskiego Węgla. Przewaga topnieje
Drugiej z rzędu porażki w PlusLidze doznali siatkarze Jastrzębskiego Węgla. Tym razem po tie-breaku musieli uznać wyższość PGE Skry Bełchatów. Pomarańczowi w ligowej tabeli mają już tylko dwa punkty przewagi nad Asseco Resovią Rzeszów.
Jastrzębianie do meczu w Bełchatowie przystąpili osłabieni brakiem swojego rozgrywającego Beniamina Toniuttiego. Francuz na jednym z treningów skręcił nogę i będzie musiał pauzować ok. 2-3 tygodni. W wyjściowej szóstce zastąpił go Eemi Tervaportti. Pierwszy set od początku przebiegał pod dyktando Pomarańczowych i wydawało się, że nie będą oni mieli problemów z odniesieniem zwycięstwa. Jednak w drugiej partii do głosu doszli gospodarze. W dodatku w jastrzębskim zespole słabiej niż dotychczas spisywał się Stephen Boyer. W połowie seta zastąpił go Jan Hadrava i okazał się być najskuteczniejszym zawodnikiem swojej drużyny. Czech zdobył w sumie 27 punktów.
Set numer trzy rozpoczął się od wyrównanej gry obu drużyn. Kluczowa dla jego losów okazała się punktowa seria jastrzębian od stanu 8:7 do 8:14, podczas której Hadrava popisał się pięcioma asami serwisowymi! Bełchatowianie nie byli już w stanie przejąć inicjatywy i rywale spokojnie zmierzali po wygraną. Końcówka znów nie przyniosła większych emocji, a seta zamknął asem serwisowym Trevor Clevenot.
Czwarta odsłona była bardziej wyrównana od pozostałych. W środkowej części, po asie serwisowym Dicka Kooya, gospodarze prowadzili 14:11. Jastrzębianie szybko złapali kontakt, a gdy Hadrava zaatakował po bloku rywali, odrobili straty. Atakujący jastrzębian dołożył asa i było 19:21. Gospodarze wyrównali, ale siatkarze Jastrzębskiego Węgla mieli piłkę meczową po ataku blok-aut Hadravy. Mateusz Bieniek doprowadził do gry na przewagi, a wojnę nerwów wygrała Skra. As Bieńka i błąd przyjezdnych w ataku rozstrzygnęły rywalizację.
Hit kolejki miał się więc rozstrzygnąć w tie-breaku. Lepiej rozpoczęli go gospodarze, którzy przy zmianie stron mieli trzy oczka zaliczki po przestrzelonej zagrywce rywali (8:5). Po chwili skutecznie zaatakował Kooy, Skra dołożyła punkt blokiem, Bieniek zaatakował ze środka i różnica wzrosła do sześciu punktów. Bełchatowianie nie wypuścili wygranej z rąk. Kooy wywalczył piłkę meczową, a Filippo Lanza zamknął spotkanie skutecznym atakiem w dziewiąty metr.
PGE Skra Bełchatów – Jastrzębski Węgiel 3:2 (20:25, 25:20, 17:25, 27:25, 15:11)
Skra: Łomacz, Lanza, Bieniek, Atanasijević, Kooy, Kłos, Piechocki (libero) - Musiał, Gunia, Mitić.
Jastrzębski Węgiel: Tervaportti, Fornal, Wiśniewski, Boyer, Clevenot, Macyra, Popiwczak (libero) - Hadrava, Szymura.