W składzie GKS-u na mecz w Warszawie zabrakło dochodzącego do pełni zdrowia Jakuba Szymańskiego, poza tym sprawy rodzinnie nie pozwoliły na udział w meczu Jakubowi Lewandowskiemu. Do składu wrócił za to przyjmujący Gonzalo Quiroga.

Od początku premierowej partii przewagę uzyskała drużyna ze stolicy. Goście jedynie na moment złapali kontakt z gospodarzami, ale już środkowa część seta toczyła się pod dyktando Projektu. Ekipa z Warszawy dominowała w bloku (punktowe 6–0, wybloki 8–3) i w ataku (61%–31% skuteczności) i pewnie wygrała 25:17. 

Druga odsłona była nieco bardziej wyrównana od poprzedniej. Projekt odskoczył przy zagrywkach Artura Szalpuka, później powiększył przewagę. Katowiczanie jeszcze próbowali nawiązać walkę, zmniejszyli różnicę do dwóch oczek (21:19), ale gospodarze utrzymali przewagę. Siatkarze Projektu utrzymali skuteczność w ataku z poprzedniej partii, a GKS wciąż słabo prezentował się w tym elemencie.

W trzeciej partii drużyna z Katowic była w grze jeszcze do stanu 17:16. Wówczas poszła punktowa seria gospodarzy; w polu serwisowym pojawił się Kevin Tillie i Projekt dobił do wyniku 23:16. Brakujące punkty dały warszawskiej ekipie ataki Piotra Nowakowskiego i Szalpuka

Projekt Warszawa - GKS Katowice 3:0 (25:17, 25:21, 25:19)
Projekt: Firlej, Tillie, Wrona, Klapwijk, Szalpuk, Nowakowski, Wojtaszek (libero) - Kowalczyk, Weber.
GKS: Seganow, Quiroga, Kania, Jarosz, Rousseaux, Adamczyk, Mariańskim (libero) - Mielczarek, Domagała, Nowosielski, Hain.