Siatkarze z Katowic zdobyli punkt w meczu z Cuprum

Siatkarze z Katowic zdobyli punkt w meczu z Cuprum

Cenny punkt zdobyli zawodnicy beniaminka PlusLigi. GKS Katowice dopiero po tie-breaku uległ wyżej notowanej drużynie Cuprum Lubin.

Mecz w Lubinie zakończył 12. kolejką siatkarskiej PlusLigi. Od początku lepiej spisywali się goście. Prym w ataku wiedli Karol Butryn i Rafał Sobański do których z biegiem czasu dołączyli kolejni zawodnicy. W pewnym momencie przewaga katowiczan wynosiła już siedem punktów (16:9), ale wówczas lepiej zaczęli prezentować się lubinianie. W ataku rozegrał się Łukasz Kaczmarek, a wzmocniona zagrywka pomogła im wyprowadzać kontry, które kończył Robert Taht. W efekcie w końcówce doszło do nerwowej gry na przewagi, a żadna z drużyn nie była w stanie zakończyć seta. Zwycięstwo GieKSy przypieczętował Butryn, który najpierw popisał się pojedynczym blokiem, a chwilę później zaatakował przechodzącą piłkę.
Drugi set był początkowo równie wyrównany, bowiem żadna z drużyn nie była w stanie odskoczyć na więcej niż dwa punkty. Cenną zmianę w zespole rywali dał Rafail Koumentakis, który zdobył kilka kluczowych punktów. Zespół trenera Piotra Gruszki jednak nie odpuszczał, ale w końcówce to rywale odskoczyli na bezpieczną przewagę, skończyli kluczowe kontry i mieli odrobinę więcej szczęścia od naszego zespołu. Kolejna odsłona rozpoczęła się źle dla katowiczan, którzy po asie serwisowym Kaczmarka przegrywali już 1:5. W kolejnych fragmentach GKS ambitnie próbował zniwelować stratę. Dobre wejście na boisko zaliczyli Gert Van Walle i Michał Błoński, ale mimo podjętych starań przewaga lubinian okazała się zbyt duża, by ją zniwelować.
Katowiczanie udanie wystartowali w czwartej odsłonie i dzięki czujności Bartłomieja Krulickiego na siatce objęli prowadzenie 6:3. Od tego momentu na parkiecie toczyła się walka punkt za punkt, ale GieKSie udało się utrzymać wypracowaną przewagę. W decydujących fragmentach nie zawiodła zagrywka. Asami serwisowymi popisali się Michał Błoński i wprowadzony Paweł Pietraszko. To zupełnie rozbiło pewność lubinian, a drużynie ze stolicy Górnego Śląska pozwoliło doprowadzić do tie-breaka.
Decydującego seta lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy szybko objęli prowadzenie 5:0. Mimo dużej straty nasz zespół po raz kolejny zawalczył i pokazał charakter, ale musiał uznać wyższość rywali.

Cuprum Lubin – GKS Katowice 3:2 (33:35, 25:18, 25:20, 21:25, 15:10)
Cuprum: Łomacz, Pupart, Boehme, Kaczmarek, Taht, Hain, Rusek (libero) oraz Koumentakis, Gorzkiewicz, Malinowski.
GKS: Falaschi, Kapelus, Krulicki, Butryn, Sobański, Kalembka, Stańczak (libero) oraz Fijałek, Stelmach, Van Walle, Błoński, Pietraszko.

Źródło: gkskatowice.eu

Powrót na górę

Piłka nożna

Inne dyscypliny

Strefa konesera

Polecane strony

O nas

Podążaj za nami