Kolejny Oliva show
Styl, z jakim zespół Jastrzębskiego Węgla rozprawił się z Effectorem Kielce pokazuje, że Pomarańczowi nawet bez Scotta Touzinskyego nie zamierzają rezygnować z walki o czwartą lokatę.
Kielczanie przyjechali do Jastrzębia-Zdroju z nowym szkoleniowcem, doskonale znanym z gry w Olsztynie, Sinanem Tanikiem. Posada w Effectorze jest trenerskim debiutem Turka, który po zakończeniu kariery zawodniczej pracował jako dyrektor sportowy w Galatasaray Stambuł, gdzie także zbierał pierwsze szlify jako członek sztabu szkoleniowego. To zarazem pierwszy zagraniczny trener w kieleckim klubie.
Tanik nie był jednak w stanie poprowadzić swoich podopiecznych do wygranej z ekipą trenera Marka Lebedewa. Gospodarze powoli odzyskują formę, jaką prezentowali w pierwszej części sezonu. Znów do wygranej poprowadził ich Salvador Hidalgo Oliva, który bezsprzecznie był najlepszym zawodnikiem na boisku.
Kubańczyk zdobył 15 punktów, ale przede wszystkim w kluczowych momentach spotkania iście latynoskim temperamentem potrafił zachęcić kolegów z drużyny do większego zaangażowania w grę oraz porwać kibiców do wspólnego dopingu. Oliva po raz szósty w tym sezonie PlusLigi odebrał statuetkę MVP.
Jastrzębski Węgiel - Effector Kielce 3:0 (25:21, 25:17, 25:23)
Jastrzębski Węgiel: Muzaj, Kampa, Boruch, Kosok, Oliva, De Rocco, Popiwczak (libero) - Ernastowicz, Gil, Bachmatiuk.
Effector: Komenda, Wohlfahrtstatter, Wachnik, Pawliński, Andrić, Maćkowiak, Sobczak (libero) - Superlak, Antosik, Biniek (libero), Formela.