Ryszard Koncewicz - ojciec polskiej myśli szkoleniowej
Z Ruchem Chorzów i Polonią Bytom zdobywał mistrzostwo kraju, ale szkoleniowiec reprezentacji Polski nie zdołał zakwalifikować się do żadnego turnieju rangi mistrzostw świata czy Europy. Mimo to Ryszard Koncewicz uznawany jest za prekursora polskiej myśli szkoleniowej.
12 Kwietnia 1911 roku na świat przyszedł jeden z najbardziej zasłużonych polskich szkoleniowców lat 50-tych. Wielokrotny, i wieloletni selekcjoner reprezentacji Polski (kilkukrotnie zajmował również stanowisko asystenta pierwszego trenera) odcisnął swoje piętno również na śląskim futbolu. W latach 1950-52 prowadził Ruch Chorzów, a następnie, w okresie od połowy 1952, do 1955 roku piastował urząd trenera Polonii Bytom. Z obydwoma klubami świętował mistrzostwo Polski, a przez podopiecznych, z racji swojej surowości i konsekwencji, nazywany był "Dyktatorem", media zaś, z racji zamiłowania do tytoniu, nadały mu przydomek "Faja".
Serce w Kształcie Piłki
"Liczyli na szczęście lub przypadek. Tak grać nie wolno. Trzeba prowadzić zawsze otwartą walkę" - Ryszard Koncewicz
Urodzony na lwowskim Łyczakowie Koncewicz od dziecka przejawiał zainteresowanie sportem. W wieku 16 lat, pomimo zakazu władz szkoły, do której uczęszczał, zapisał się do Lechii Lwów. Już wtedy dało się zauważyć jego zmysł taktyczny i boiskową inteligencję, która pozwalała mu rywalizować ze starszymi i większymi rywalami (wg. różnych źródeł Koncewicz mierzył 162-165 cm wzrostu). Jeszcze przed wybuchem II wojny światowej, która okazała się hamulcem dla wielu zdolnych sportowców jego pokolenia, przystąpił do 40 Pułku Piechoty im. "Dzieci Lwowskich", w którym uzyskał stopień podporucznika rezerwy. Po wybuchu wojny i mobilizacji wojsk mianowany został dowódcą jednego z plutonów. Brał udział w obronie Warszawy, za co odznaczony został m.in. Srebrnym Krzyżem Orderu Virtuti Militari. Kolejne pięć lat spędził w obozach jenieckich, w których pozostawał aktywny sportowo, założył obozowy zespół KS Lwów, udzielał się organizacyjnie, a także rozwinął swoje zdolności dydaktyczne poprzez prowadzenie swego rodzaju szkoleń, dotyczących głównie treningu i strategii piłkarskiej.
Wyzwoleniec-rozbitek
"Warsztatowo nie odbiegał umiejętnościami od Kazimierza Górskiego" - Antoni Piechniczek
Po wyzwoleniu z niewoli i zakończeniu wojny Koncewicz dowiedział się o deportacji jego rodziny w głąb ZSRR, w którego granice został również wcielony jego rodzinny Lwów. Ruszywszy tropem wielu przedwojennych sportowców oraz działaczy lwowskich, późniejszy trener Polonii osadził się w Bytomiu, gdzie również na krótko powrócił do gry w piłkę, której zaprzestał na rzecz kariery trenerskiej. Już w drugim sezonie pracy w chorzowskim Ruchu (w tamtych czasach Unii) udało mu się sięgnąć po mistrzostwo Polski, przyznane za zdobycie Pucharu Polski w roku 1951. Klub z Chorzowa mistrzem kraju został również rok później, kiedy to nasz bohater powrócił już do Polonii Bytom, tym razem w charakterze szkoleniowca, by zdobyć wicemistrzostwo (wysoka porażka w decydującym dwumeczu z Unią) w pierwszym sezonie. Chorzowianie ponownie zostali mistrzami w 1953 roku, dla klubu były to pierwsze powojenne triumfy na skalę ogólnokrajową. Pomimo nieobecności trenera Koncewicza w dwóch mistrzowskich sezonach, trudno nie docenić pracy, jaką włożył w stworzenie podwalin pod te sukcesy. W roku 1954 prym "Niebieskich" przerwali, a jakże, nowi podopieczni popularnego "Fai", który do swojej gablotki dorzucił jeszcze czempionat w 1956, jako trener CWKS Legia Warszawa.
Selekcjoner
Trudny charakter trenera Koncewicza często podkreślali jego pupile. Jak sam mówił, z Polonii został wydalony ze względu na skargi piłkarzy do zarządu, kiedy ci czuli się przez niego strofowani i atakowani. Pomimo tego, przez ponad 20 lat był nieprzerwanie związany z naszą reprezentacją narodową, choć i ten związek miał niezwykle burzliwy przebieg, gdyż w trakcie współpracy z kadrą raz po raz przemieszczał się pomiędzy stanowiskami trenera, trenera-selekcjonera i asystenta trenera. W tym okresie reprezentacja dwukrotnie brała udział w Igrzyskach Olimpijskich, najpierw docierając do 1/8 finału (porażka 0:2 z Danią), następnie nie wychodząc z grupy w 1960. W turnieju rozgrywanym w Rzymie, pomimo rozpoczęcia go wysokim zwycięstwem (6:1) z Tunezją, musieliśmy później uznać wyższość pechowych dla nas w tamtym okresie Duńczyków (1:2), srebrnych medalistów tamtej imprezy, oraz drużyny Argentyny (0:2). Reprezentacja Ryszarda Koncewicza wielokrotnie ocierała się o awans do mistrzostw Świata, jednakże ani razu nie udało jej się zakwalifikować na najważniejszą piłkarską imprezę.
Wzór dla następców
"Mało kto pamięta, że przed erą Górskiego był Koncewicz" - Jerzy Engel
Pod skrzydłami trenera Koncewicza rozwijali się tacy piłkarze, jak choćby Gerard Cieślik, Ernest Pohl czy Włodzimierz Lubański, a przez krótki okres również Kazimierz Deyna. Charyzmatycznego selekcjonera uważa się równiżz za twórcę lwiej części fundamentów szkoleniowych, na których później bazowały takie postaci polskiej piłki kopanej, jak Kazimierz Górski, Antoni Piechniczek i Andrzej Strejlau. W czasach największych sukcesów kadry narodowej Ryszard Koncewicz nie był już postacią pierwszoplanową, historia stawia go w cieniu późniejszych trenerów, jednak należy pamiętać o spuściźnie, jaką pozostawił im wybitny lwowski taktyk i teoretyk.
Artykuły powiązane
- Porażka Polonii w meczu na szczycie - wyniki 18. kolejki Betclic 2. ligi
- Pierwszy remis Polonii - wyniki 17. kolejki Betclic 2. ligi
- Kanonada na Śląskim - wyniki 16. kolejki Betclic 1. ligi
- Polonia wróciła na zwycięską ścieżkę - wyniki 16. kolejki Betclic 2. ligi
- Czwarta z rzędu wygrana Niebieskich- wyniki 15. kolejki Betclic 1. ligi