W premierze sezonu ROW Rybnik przegrał z obrońcą tytułu
Rybniczanie dopiero w trzeciej kolejce przystąpili do ligowej rywalizacji. Ich dwa pierwsze mecze z uwagi na niekorzystną pogodę zostały przełożone na inne terminy. W Gorzowie Wielkopolskim przegrali 39:51.
Gospodarze rozpoczęli od mocnego uderzenie. W pierwszym biegu wygrali 5:12. Fredrika Lindgrena i Damiana Balińskiego pokonali Przemysław Pawlicki i Niels Kristian Iversen, którzy stanowili w całym spotkaniu najskuteczniejszą parę Stali. W biegu juniorskim pierwszy do mety przyjechał Kacper Woryna i temu zawodnikowi należy się najwięcej słów uznania. Rybnicki junior był bez wątpienia najlepszym punktem ekipy z Górnego Śląska. Woryna wygrał także swój kolejny bieg i na nim ciążył ciężar wyniku w dalszej części spotkania. Najpierw zastąpił Balińskiego, a później Roberta Chmiela. Zawody zakończył wygraną w pierwszym z biegów nominowanych. W sumie rybniczanin wywalczył w Gorzowie 14 punktów i bonus.
W szeregach ekipy z Rybnika zawiódł Grigorij Łaguta. Rosjanin w tym roku na torze w Gorzowie pokazał się z kapitalnej strony w Memoriale Edwarda Jancarza. W ligowym starciu było jednak zupełnie inaczej i lider ROW-u w sezonie 2016 nie potrafił nawiązać walki z rywalami. Po czterech startach miał zaledwie dwa punkty i dopiero w 14. gonitwie udowodnił swoją wartość wygrywając po walce z dwójką gorzowian. W pierwszej fazie zawodów oprócz Woryny żaden z Rekinów nie potrafił wygrywać biegów. Zaowocowało to wysokim prowadzeniem gospodarzy 35:19 po 9. wyścigach.
Pierwsze drużynowe zwycięstwo dla ROW-u wywalczyli Woryna i Łaguta, ale odpowiedź gorzowian była natychmiastowa. Nie wyszła także rezerwa taktyczna w postaci Lindgrena. Pod koniec spotkania receptę na zwycięstwa znaleźli jednak Lindgren i Fricke. Przewaga Stali zmalała ostatecznie do 12 punktów.
Cash Broker Gorzów Wielkopolski - ROW Rybnik 51:39
ROW: Fredrik Lindgren - 9 (1,2,2,1,3,0), Damian Baliński - 0 (0,0,-,-,-), Max Fricke - 11 (2,2,1,0,3,3), Tobiasz Musielak - 1 (1,0,0,-), Grigorij Łaguta - 4+1 (1,0,1,0,2*), Kacper Woryna - 14+1 (3,3,1*,3,1,3), Robert Chmiel - 0 (0,0,-).