Ten rok żużlowcy ze Świętochłowic spędzą w rozjazdach

Ten rok żużlowcy ze Świętochłowic spędzą w rozjazdach

W tym roku na stadionie Skałka im. Pawła Waloszka w Świętochłowicach nie odbędą się żadne zawody żużlowe. Niebawem ruszyć ma gruntowna przebudowa obiektu.

Modernizacja stadionu na Skałce rozpocznie się dopiero po zakończeniu postępowania przetargowego prowadzonego przez świętochłowicki magistrat, które na razie przebiega z dużymi kłopotami. Prace będą podzielone na cztery etapy. Pierwszy z nich opiewa na kwotę 28,6 mln zł. Miasto zamierza także starać się o wsparcie finansowe z Ministerstwa Sportu i Turystyki. Docelowo po pierwszym etapie obiekt dysponował będzie 3614 krzesełkami.

- Wykonawca przeprowadzi prace m.in. na tarasie widokowym, pełniącym rolę trybuny głównej. Trybuna po przeciwnej stronie zostanie wyburzona. W tym miejscu powstanie nowe zaplecze techniczne. Remont przejdzie także tor żużlowy. Zmieniona zostanie jego konstrukcja, nawierzchnia oraz geometria. Zainstalowana będzie nowa banda pneumatyczna. Wymieniona zostanie także płyta boiska wraz z wyposażeniem. Ponadto termomodernizację przejdzie budynek administracji Ośrodka Sportu i Rekreacji Skałka - mówi Adam Myszor, naczelnik kancelarii prezydenta Świętochłowic.

Pierwszy etap przebudowy stadionu żużlowego ma zakończyć się na przełomie 2018 i 2019 roku. Żużlowcy wrócą na tor po zakończeniu wszystkich prac i oddaniu obiektu do użytku. Po zakończeniu pierwszego etapu wykonane prace pozwolą na organizację turniejów żużlowych każdej rangi przy świetle naturalnym, a także na organizację turniejów i rozgrywek piłkarskich IV ligi. W planach jest także zadaszenie oraz oświetlenie stadionu.
Modernizacja Skałki w pewnym stopniu skomplikuje działalność szkółki żużlowej Śląska Świętochłowice, której kolejny adept w 2017 roku Piotr Podyma przebrnął przez egzamin na licencję żużlową. Przyszłoroczny remont stadionu mocno utrudni kwestie szkoleniowe i organizacyjne. Żużlowcy trafią na wypożyczenia do innych klubów, by tam regularnie jeździć. Śląsk nie ma w planach jednak wystawienia zespołu do drużynowych mistrzostw Polski juniorów.

– Trzeba „układać” zawodników, zarówno z licencjami, jak i tych, którzy do niej przystąpią. Znaleźć im kluby, zapewnić starty, treningi w większym gronie. Im są potrzebne jazdy w czteroosobowych składach. Kto wie, może jak pójdą do innego klubu, zobaczą, spróbują się na innych owalach, to nabiorą większego doświadczenia. Może też ich ktoś wypatrzy i otworzą się dla nich drzwi? Trzeba im pomagać, by się rozjeżdżali i w listopadzie przyszłego roku wrócili do Śląska, by podpisać kontrakt na starty w naszym klubie w sezonie 2019, kiedy wrócimy do ligi. Moim marzeniem jest, by wychowankowie jeździli pod szyldem Śląska - mówi Krzysztof Bas, szkoleniowiec żużlowców Śląska Świętochłowice.

Źródło: speedwaysw.pl

Powrót na górę

Piłka nożna

Inne dyscypliny

Strefa konesera

Polecane strony

O nas

Podążaj za nami