Udana sobota śląskich drugoligowców - komplet zwycięstw
Dawno nie było tak dobrze: wszystkie śląskie drużyny występujące w II lidze odniosły zwycięstwa. GKS 1962 Jastrzębie przełamał złą passę i przywiózł niezwykle cenne punkty z Tarnobrzega.
Zespół Rozwoju Katowice wygrał drugi mecz z rzędu. Mimo, iż do przerwy katowiczanie przegrywali ze Stalą Stalowa Wola 0:1, w drugiej połowie zdołali odwrócić losy meczu. Po przerwie gospodarze rzucili się do odrabiania strat i w 61. minucie dopięli swego. Kamil Bętkowski uderzył z rzutu wolnego, piłka odbiła się od poprzeczki, a do siatki wpakował ją Bartosz Jaroszek. Siedem minut później było już 2:1: Bętkowski pociągnął środkiem pola, Kacper Tabiś uderzył z prawej strony pola karnego, Brylewski zdołał obronić, ale precyzyjną dobitką błysnął Daniel Paszek, lokując piłkę w lewym dolnym rogu.
- W przerwie w szatni powiedzieliśmy sobie, że nie mamy niczego do stracenia. Że możemy powalczyć i nawet wygrać. Podeszliśmy do tego z wielkim sercem. W drugiej połowie było w nas jeszcze więcej ambicji i stąd trzy punkty - mówił po meczu trener Rozwoju Marek Koniarek.
Rozwój Katowice – Stal Stalowa Wola 2:1 (0:1)
0:1 – Dziubiński, 41 min.
1:1 – Jaroszek, 61 min.
2:1 – Paszek, 68 min.
Rozwój: Soliński – Mońka, Czekaj, Szeliga, Łączek – Jaroszek, Barwiński (46. Marchewka, 78. Gałecki) – Tabiś, Kamiński (83. Kaletka), Bętkowski (90. Olszewski) – Paszek.
Efektowne zwycięstwo odniósł ROW 1964 Rybnik. Podopieczni trenera Rolanda Buchały pokonali Gryf Wejherowo 3:0. Kluczowym momentem tego meczu była sytuacja z 54. minuty. Goście nie wykorzystali wówczas rzutu karnego. Jedenastkę w wykonaniu Łukasza Nadolskiego obronił Kacper Rosa. Chwilę później wynik spotkania otworzył Przemysław Brychlik. Na 2:0 podwyższył w 72. minucie Dawid Gojny. Wynik ustalił w doliczonym czasie gry Mariusz Muszalik. Kapitan rybnickiej drużyny wykorzystał rzut karny.
- Cieszy mnie to, że z tego co wprowadzam na treningach mamy sytuacja i strzelamy z tego bramki. Zespół chłonie nowe ustawienie i jesteśmy w nim coraz lepsi. Popełniamy błędy, ale idziemy do przodu - nie krył satysfakcji szkoleniowiec rybnickiej drużyny.
ROW 1964 Rybnik – Gryf Wejherowo 3:0 (0:0)
1:0 – Brychlik, 59 min.
2:0 – Gojny, 72 min.
3:0 - Muszalik, 90 min. (karny)
ROW: Rosa – Marek Krotofil (68. Siwek), Bober, Jary, Gojny – Kalisz, Zganiacz, Muszalik, Koch (80. Dudzik), Jaroszewski (59. Tkocz) – Brychlik (84. Spratek).
Na zwycięską ścieżkę powrócili piłkarze beniaminka z Jastrzębia. GKS pokonał Siarkę Tarnobrzeg, mimo iż od 64. minuty grał w dziesiątkę, bowiem czerwoną kartką za faul taktyczny ukarany został Dominik Kulawiak. Grający w osłabieniu goście stworzyli sobie więcej klarownych sytuacji strzeleckich niż Siarka. Wprowadzony do gry w drugiej połowie Kamil Adamek najpierw opieczętował słupek i poprzeczkę bramki gospodarzy. W końcu za trzecim razem zdołał umieścić piłkę w bramce. W 87. minucie po akcji Krzysztofa Gancarczyka i zagraniu w pole karne strzał Adamka najpierw został zablokowany, ale dobitka wylądowała już w siatce. W doliczonym czasie gry wynik ustalił Dominik Szczęch.
Siarka Tarnobrzeg – GKS 1962 Jastrzębie 0:2 (0:0)
0:1 – Adamek, 87 min.
0:2 – Szczęch, 90 min.
GKS: Drazik - Mazurkiewicz, Pacholski, Szymura, Kulawiak - Semeniuk (50. Kawula), Tront, Ali (84. Szczęch), Jadach (90. Dzida), Zajączkowski (54. Adamek), Gancarczyk.