Porażki śląskich drugoligowców. Marnie to wygląda– podsumowanie 16. kolejki II ligi

  • Napisane przez  Jacek Rebensztok
  • Wydrukuj
  • Email
Porażki śląskich drugoligowców. Marnie to wygląda–  podsumowanie 16. kolejki II ligi

Po 16. kolejce spotkań II ligi trzy śląskie zespoły znalazły się w strefie spadkowej. Widmo degradacji poważnie zagląda w oczy piłkarzom ROW-u, Polonii i Rozwoju.

W piątkowy wieczór na boisko wybiegli zawodnicy rybnickiego klubu. Najwierniejsi kibice, których zaledwie 150 zjawiło się na trybunach stadionu przy ul. Gliwickiej,  liczyli na kolejne punkty swojej drużyny. Srodze się jednak zawiedli. ROW po słabej grze uległ tarnobrzeskiej Siarce 0:1. To nie był ten ROW, jakiego oglądaliśmy w poprzednich trzech spotkaniach. Brakowało woli walki, dokładności i ambicji. Emocji w tym meczu nie było i zespół z Tarnobrzega dowiózł  skromne prowadzenie do końca. Ta porażka w przypadku rybniczan niewiele zmieniła. Cały czas rybnicki zespół jest pod kreską. W kolejnym meczu czeka ROW trudne spotkanie z Radomiakiem w Radomiu. Gospodarze są jednym z kandydatów do awansu do I ligi.
Jako mecz kolejki było reklamowane spotkanie Odry Opole z Rakowem Częstochowa. Na pewno jedni i drudzy nie zawiedli. Mecz mógł się podobać. A drugie 45 minut było to co powinno być w widowisku piłkarskim. Bramki, parady bramkarzy i co jest ważne dreszczyk emocji. Mecz zakończył się remisem 1:1, który nie krzywdzi żadnej z drużyn. Ale szczególnie piłkarze Rakowa, mogą mówić o szczęściu, że wywieźli z Oleskiej jeden punkt. Mimo, że zespół Marka Papszuna miał więcej okazji, to mógł wyjechać z Opola na tarczy. Skończyło się remisem, który w lepszej sytuacji stawia częstochowski Raków. Już w najbliższą środę (9 listopada) piłkarze Rakowa rozegrają zaległy mecz ze Stalą w Stalowej Woli. A w przyszły weekend zmierzą się z Polonią Warszawa u siebie. W obu tych spotkaniach mogą powiększyć swój dorobek punktowy i z pewnym zapasem udać się na zimową przerwę. Opolanie zaczynają serię meczów na boiskach rywali.
Rozwój Katowice pojechał do Bełchatowa walczyć o trzy punkty. Wyprawa okazała się dla  katowiczan nieudana. Rozwój po ciężkim meczu przegrał z GKS-em 0:1. Dużo było dramaturgi w tym spotkaniu. Karny dla Bełchatowa po faulu Bartosza Golika, dwie nieuznane bramki dla Rozwoju. I nieoczekiwane zmiany dokonane przez trenera Mirosława Smyłę. Po tym spotkaniu negatywnie o pracy sędziego wyrażali się obaj trenerzy. Jego decyzje były bardzo kontrowersyjne, dla jednych i drugich. Sędzia Łukasz Karski nie uznał dwóch bramek katowiczanom w pierwszym przypadku oceniając, że zawodnik Rozwoju jest na pozycji spalonej, w drugim, że faulował. Po raz kolejny Rozwój swojej gry nie musiał się wstydzić, ale punkty zdobył przeciwnik. Po tym meczu katowiczanie spadli na przedostatnią pozycję w tabeli. W 17. kolejce katowiczanie zagrają u siebie z Gryfem Wejherowo.
Jako ostatni do gry w tej kolejce przystąpili zawodnicy Polonii Bytom. Bytomianie zmierzyli się ze Stalą w Stalowej Woli. Poloniści nie zaprezentowali nic ciekawego i przegrali 0:1. Ta porażka oznacza, że podopieczni trenera Andrzeja Orzeszka zostali "czerwoną latarnią " II ligi. Póki co Polonia jest głównym pretendentem do spadku.

Jacek Rebensztok

Powrót na górę

Piłka nożna

Inne dyscypliny

Strefa konesera

Polecane strony

O nas

Podążaj za nami