Po trzech salwach - Ruch zatopiony nad Bałtykiem

foto: Arka Gdynia foto: Arka Gdynia

Niebiescy nie sprostali beniaminkowi z Gdyni i zostali rozgromieni przez Arkę.

W spotkaniu otwierającym 3. kolejkę Lotto Ekstraklasy, Arka Gdynia odpaliła trzy torpedy i posłała na dno gości ze Ślaska. Architektem efektownej wygranej gospodarzy był grający fantastyczne zawody ofensywny pomocnik - Mateusz Szwoch, który 3-krotnie asystował swoim partnerom przy golach.

Ruch Chorzów zagrał nad morzem bardzo słabo i zasłużenie przegrał to spotkanie. Trener Waldemar Fornalik po ostatniej, wysokiej porażce 1:4 z Jagiellonią, dokonał 4. zmian w wyjściowym składzie, ale niewiele to pomogło w końcowym rozrachunku. Słabo zagrali zwłaszcza dwaj nowi skrzydłowi w osobach: Miłosza Przybeckiego i Piotra Ćwielonga.

Już po 23. minutach gospodarze ugodzili po raz pierwszy, kiedy to po wyrzucie piłki z autu, Szwoch zagrał piętą, a w polu karnym Dariusz Zjawiński zwiódł Łukasza Surmę i precyzyjnie, po ziemi pokonał tuż przy słupku bezradnego Wojciecha Skabę. Do końca tej części gry Ruch nie stworzył sobie żadnej dogodnej okazji na gola.

Na początku 2. połowy gospodarze celowo cofnęli się i oddali inicjatywę Niebieskim. Po upływie 20. minut Arkowcy przeprowadzili wzorową kontrę lewą stroną boiska, którą po genialnej asyście Szwocha, w sytuacji sam na sam, sfinalizował kapitan Miroslav Bożok. Zadanie ułatwił mu niestety Skaba, który niepotrzebnie wyszedł ze swojej "świątyni".

Końcowy rezultat również po znakomitej asyście Szwocha i sytuacji sam na sam - ustalił wprowadzony po przerwie za Zjawińskiego - Rafał Siemaszko w 82. minucie meczu.

Jedyne aktywa gości w tym meczu to słusznie nieuznany gol Mariusza Stępińskiego, który wcześniej faulował stopera Arki oraz słupek w jego wykonaniu po rykoszecie od gdyńskich obrońców. 

W całym spotkaniu zespół Fornalika miał tylko jeden rzut rożny i oddał tylko jeden celny strzał, przy 4. udanych próbach gospodarzy. Arka po raz drugi z rzędu pokonała w Gdyni swojego rywala 3:0, a ich efektowną wygraną oklaskiwało z trybun ponownie ponad 10 tysięcy widzów!

Waldemar Fornalik (trener Ruchu):

- Jeszcze przed konferencją pogratulowałem Grzegorzowi. Jeżeli chodzi o sam mecz mógł się zacząć idealnie. Pierwsza akcja, zagranie Przybeckiego, ale Ćwielong się pośliznął. Arka potem zaczęła grać swoją piłkę, przed którą trudno się obronić. Zbyt łatwo straciliśmy pierwszego gola i do końca pierwszej połowy Arka prezentowała się lepiej. 

Druga połowa znów zaczęła się od naszej dobrej akcji. Po niej zaczęliśmy nieźle grać i atakować. Nie było może 100% sytuacji, ale gra wyglądała nieźle. Stawaliśmy się coraz groźniejsi, ale straciliśmy gola na 2:0, który zamknął mecz. Wiemy, co było potem. Przegraliśmy mecz z kretesem. Wiemy, gdzie mamy problemy i będziemy robić wszystko, by je usunąć. Tracimy bramki zbyt łatwo.

Grzegorz Niciński  (trener Arki):

- Dziękuję za gratulacje. To zaszczyt dla mnie, że mogę siedzieć na konferencji obok trenera Fornalika. Chyba nawet najwięksi optymiści nie spodziewali się, że Arka po dwóch meczach u siebie będzie miała 6 pkt i bilans 6:0 w bramkach. Udało się wygrać. Słowa uznania dla całej drużyny. Graliśmy z trudnym rywalem, który ma swoje mocne strony.

Po bramce na 2:0 dostaliśmy skrzydeł. Przy takiej publiczności nie sposób grać źle. Słowa uznania dla kibiców, którzy przyczynili się do tego, że mieliśmy dziś tak wspaniałą atmosferę. Na boisku gra 11 zawodników, cały zespół funkcjonował bardzo dobrze. Były błędy, ale Ruch ich nie wykorzystał. Dużo meczów przed nami, teraz spotkanie z Jagiellonią, przed którym musimy się odpowiednio zregenerować.

Arka Gdynia - Ruch Chorzów 3:0 (1:0)

1:0 - Zjawiński 23 min.

2:0 - Bożok 68 min. 

3:0 - Siemaszko 82 min.

Arka Gdynia: Jałocha - Socha, Marcjanik, Sołdecki, Warcholak - da Silva (85' Błąd), Łukasiewicz, Sambea (75' Marciniak), Bożok - Szwoch - Zjawiński (67' Siemaszko)

Ruch Chorzów: Skaba - Koj, Cichocki, Grodzicki, Konczkowski - Surma, Hanzel (61' Arak) - Ćwielong, Lipski, Przybecki (69' Mazek) - Stępiński

Żółte kartki: Szwoch

Sędzia: Paweł Gil (Lublin)

Widzów: 10 099.

źródło: inf. własna

Powrót na górę

Piłka nożna

Inne dyscypliny

Strefa konesera

Polecane strony

O nas

Podążaj za nami