Górnik wygrał nad morzem i jest samodzielnym liderem grupy spadkowej

W wyjściowej jedenastce Górnika po raz drugi w sezonie znalazł się Aleksander Paluszek, który zastąpił pauzującego za kartki Przemysława Wiśniewskiego. Na lewej stronie obrony rozpoczął Michał Koj. Szansę od pierwszej minuty otrzymali również Adam Ryczkowski i Piotr Krawczyk.

Już jedną z pierwszych składnych akcji zabrzan sfinalizował pięknym strzałem lewą nogą Koj, który przytomnie podłączył się do akcji ofensywnej i znalazł się tam, gdzie powinien. Po przerwie gospodarze doprowadzili do wyrównania. Marcus Vinicius wykorzystał dokładne dośrodkowanie Michała Nalepy i precyzyjną główką nie dał szans Martinowi Chudemu. W kolejnych minutach rywale stworzyli jeszcze dwie sytuacje bramkowe. Pod bramką Górnika robiło się coraz niebezpieczniej. W 61. Giorgios Giakoumakis umieścił głową piłkę w siatce Arki. Analiza VAR wykazała jednak minimalnego spalonego. Trener Brosz walczył do końca o wygraną wprowadzając na boisko Jesusa Jimeneza, Romana Prochazkę oraz Erika Janżę. Jeden z ataków przyniósł efekt. Po stałym fragmencie gry do piłki przed polem karnym dopadł Alasana Manneh. Gambijczyk popisał się bardzo precyzyjnym strzałem! Odzyskaliśmy prowadzenie.

Końcówka przyniosła sporo emocji. Gospodarze nie chcieli żegnać Ekstraklasę w Gdyni porażką i raz za razem atakowali. Jedną z akcji nieprzepisowo przerwał Paluszek, za co został napomniany żółta kartką, a że pierwszą zobaczył na początku meczu, to zabrzanie kończyli w osłabieniu. Nie wpłynęło to na szczęście na losy spotkania

Arka Gdynia - Górnik Zabrze 1:2 (0:1)
0:1 - Koj, 13 min.
1:1 - Vinicius, 48 min.
1:2 - Manneh, 83 min.
Arka: Steinbors - Zbozień, Danch, Helstrup (64. Marić), Marciniak - Vinicius, Kopczyński, Nalepa, Markiewicz (46. Siemaszko), Wawszczyk (46. Antonik) - Jankowski.
Górnik: Chudy - Vassilantonópoulos, Paluszek, Bochniewicz, Koj - Jirka, Manneh, Ściślak (79. Janża), Ryczkowski (51. Jimenez) - Giakoumakis, Krawczyk (65. Prochazka).