Derby w Pawłowicach Śląskich, a lider ze Ślęzą w... Oławie - zapowiedź 15. kolejki III ligi
Jesienią pozostały do rozegrania już tylko 3 kolejki. W 15. serii najciekawiej powinno być w śląskich derbach w Pawłowicach oraz w Zdzieszowicach i Oławie.
Pod względem emocji najciekawiej powinno być w Pawłowicach Śląskich, gdzie miejscowy Pniówek w meczu derbowym podejmie beniaminka - Unię Turza Śląska. Obie drużyny dzielą tylko dwie lokaty w tabeli, ale to gospodarze mają aż 6 punktów więcej niż podopieczni Piotra Haudera., którzy "zakotwiczyli" w strefie spadkowej. Drużyna Jana Wosia, także z racji gry na swoim boisku, jest zdecydowanym faworytem sobotniego spotkania w Pawłowicach.
- Z racji zajmowanego miejsca w tabeli i ilości punktów na koncie, jesteśmy faworytem tych derbów. Niestety na nie najlepszym boisku, z mocno zdeterminowanym i żadnym punktów rywalem, wcale nie będzie to takie proste jakby pokazywały statystyki. Z punktu widzenia determinacji oceniłbym szanse jako 60:40 dla gości z Turzy, którzy podejdą do tego spotkania z przysłowiowym nożem na gardle. Unia wcale nie musiała przegrać w ostatniej kolejce ze Skrą. Mieli pecha, bo nadziali się na trzy, szybkie kontry, ale w przekroju całego meczu byli równorzędnym rywalem. Znam osobiście kilku piłkarzy Unii i uważam, że tacy zawodnicy jak Bartek Sikorski, Dawid Hanzel czy Piotrek Szymiczek, to są wyróżniający się gracze jak na poziom III ligi. Cały zespół z Turzy potrafi grać w piłkę i jest bardzo niebezpieczny w ofensywie dlatego musi szczególnie uważać na nich, mimo że w ostatnim czasie przeżywają lekki kryzys. Zależy nam bardzo na komplecie punktów, żeby zmazać plamę i psychicznie zapomnieć o tym nieszczęsnym walkowerze z Polkowic - mówi przed derbami trener Pniówka Jan Woś.
Oba zespoły w ostatniej kolejce poniosły porażki. "Unici" gładko przegrali w Turzy ze Skrą Częstochowa, natomiast Pniówek dodatkowo poniósł także stratę wizerunkową. Trener Woś wraz z zespołem udał się na "wycieczkę" do Polkowic. Z winy kierownika drużyny, który już nie pracuje w klubie z Pawłowic, przegrali tam mecz walkowerem, gdyż nie zabrali ze sobą kart zdrowia piłkarzy! Teraz obie strony zapewne będą chciały sobie poprawić nie tylko humory, ale także konto punktowe.
- Pniówek u siebie na pewno jest faworytem i będzie chciał wygrać. My mamy swoje problemy, gównie z motoryką. Dodatkowo musimy być bardziej odważni w grze i "poukładać" sobie mentalnie pewne sprawy w głowach. Jeśli moi zawodnicy uwierzą, że naprawdę w Pawłowicach mogą zwyciężyć, to spotkanie może być bardzo interesujące, a końcowy wynik niespodzianką. Natomiast jeśli drużyna nie podoła mentalnie, to będziemy grać z dwoma przeciwnikami - z Pniówkiem i samymi sobą. Nie uważam, iż ostatni walkower może osłabić mentalnie graczy z Pawłowic. Znam doskonale trenera Wosia i wiem, że zrobi wszystko, aby wygrać sobotnie spotkanie. Poza tym skupiamy się na sobie, a nie na problemach przeciwników - zapowiada derby trener gości Piotr Hauder.
Do meczu derbowego bardziej osłabieni przystąpią gospodarze, w szeregach których za kartki pauzuje najskuteczniejszy strzelec - Marcin Sobczak, a kontuzjowani są: Bartłomiej Lorenc i Szymon Ciuberek. Natomiast w szeregach gości zabraknie tylko Piotra Glenca - także z powodu urazu.
Lider z Jastrzębia-Zdroju wybiera się w sobotę do... Oławy aby stawić tam czoła drużynie Ślęzy Wrocław, która właśnie tam podejmuje inne zespoły w roli "gospodarza". Jeszcze kilka tygodni temu GKS 1962 Jastrzębie miałby pewnie spore obawy przed spotkaniem z rewelacyjnymi Ślężanami.
Tymczasem w ostatnim czasie podopieczni trenera Grzegorza Kowalskiego wyraźnie opadli z sił i spuścili z tonu. W ostatnich 4. kolejkach udało im się zdobyć tylko punkt. W szeregach gości pierwsze skrzypce gra 21-letni napastnik Mateusz Kluzek - strzelec 8. bramek dla swojej drużyny. Podopieczni Jarosława Skrobacza w Oławie zagrają bez kontuzjowanego Oskara Mazurkiewicza oraz pauzującego drugi mecz za czerwona kartkę - Piotra Pacholskiego.
Rezerwy zabrskiego Górnika w niedzielę, w samo południe zmierzą się z "wypoczętym" zespołem KS Polkowice. Młodzi podopieczni Józefa Dankowskiego i Marka Kostrzewy są w stanie na własnym boisku sięgnąć po komplet punktów. Mecz w Zabrzu to pojedynek bezpośrednich rywali ze środka tabeli.
Z punktu widzenia sportowego, najciekawiej powinno być w sobotę w Zdzieszowicach, gdzie miejscowy Ruch spotka się z wracającym na właściwe tory i mającym ogromne aspiracje BKS-em Stal Bielsko-Biała. Drużyna Rafała Góraka jeśli chce gonić lidera z Jastrzębia, do którego traci aż 7 oczek, to nie może sobie pozwolić na kolejną stratę punktów na trudnym terenie na Opolszczyźnie.
Zestaw par 15. kolejki III ligi:
sobota (5 listopada)
Ruch Zdzieszowice - BKS Stal Bielsko-Biała, godz. 13:00
Rekord Bielsko-Biała - Lechia Dzierżoniów, godz. 13:00
Pniówek Pawłowice Śląskie - Unia Turza Śląska, godz. 13:00
Stal Brzeg - Miedź II Legnica, godz. 13:00
Falubaz Zielona Góra - Śląsk II Wrocław, godz. 13:30
Skra Częstochowa - Olimpia Kowary, godz. 16:00
niedziela (6 listopada)
Górnik II Zabrze - KS Polkowice, godz. 12:00
Górnik Wałbrzych - Piast Żmigród, godz. 13:00
Ślęza Wrocław - GKS 1962 Jastrzębie, godz. 13:00 (mecz w Oławie)
Artykuły powiązane
- Ostre strzelanie w Pawłowicach - wyniki 17. kolejki Betclic 3. ligi
- Emocje na Podlesiu. Unia znów w odwrocie - wyniki 16. kolejki Betclic 3. ligi
- Wielki mecz GieKSy pod Wawelem - wyniki 15. kolejki PKO BP Ekstraklasy
- Przełamanie Unii Turza - wyniki 15. kolejki Betclic 3. ligi
- Jan Woś trenerem Unii Turza