Kuriozalne bramki w końcówce - relacja z meczu Szczakowianka Jaworzno - Granica Ruptawa
W ważnym meczu dla układu dolnych rejonów tabeli Szczakowianka Jaworzno po "dziwnych" bramkach ograła Granicę Ruptawa.
W Jaworznie spotkały się dwie drużyny z dolnych rejonów tabeli w spotkaniu o przysłowiowe "sześć punktów". Pierwsza połowa przeszła bez echa, a emocji było jak na lekarstwo. Jedyną, godną zauważenia sytuację mieli goście z Ruptawy, ale strzał ich napastnika poszybował nad poprzeczką bramki Krytiana Wylęźka. Mecz nabrał rumieńców dopiero po zmianie stron.
Gospodarze szybko ustawili sobie grę. W 53. minucie z rogu dośrodkował Marek Walczak, a Patryk Kiczyński główkował tuż przy słupku, dzięki biernej postawie obrońców Ruptawy. Strata gola spowodowała, że otworzyć musieli się piłkarze Granicy, co skrzętnie wykorzystywali w szybkich kontratakach gospodarze. M.in. po dośrodkowaniu Tomasza Wdowika, Daniel Niedzielski trafił wprost w golkipera gości.
Warto odnotować w zespole z Jaworzna bardzo dobry debiut niedawno sprowadzonego Maksyma Kravetsa, który na dwie minuty przed końcem meczu podwyższył prowadzenie Szczakowianki. Drugi gol padł w kuriozalnych okolicznościach. Błąd popełnił doświadczony golkiper gości - Piotr Paś, który potknął się i nie utrzymał piłki po zagraniu głową od swojego obrońcy, co pozwoliło Kravetsovi na strzał do pustej bramki.
To jednak nie był koniec emocji i "dziwnych" goli w tym spotkaniu. Już w doliczonym czasie gry honorową bramkę dla Granicy zdobył po strzale samobójczym Wojciech Szymański, który nieszczęśliwie interweniował w wielkim zamieszaniu, jakie powstało po rzucie rożnym bitym przez ruptawian.
Szczakowianka zaliczyła drugą z rzędu i "bezcenną" wygraną, co dało jej awans w tabeli na 13. lokatę, z niewielką stratą do zespołów ze strefy środkowej. Natomiast podopieczni nowego trenera Jana Adamczyka okupują 15.,spadkową pozycję. Do końca rundy jesiennej pozostały już tylko dwie serie gier. "Szczaksa" za tydzień zagra na trudnym terenie, u wicelidera z Wieprza, a na koniec podejmie w Jaworznie - Polonię Łaziska Górne.
Natomiast Granica w najbliższej kolejce zagra w Ruptawie ze Spójnia Landek, by na pożegnanie jesieni zmierzyć się w "meczu o życie" z mającą 6 punktów mniej Iskrą Pszczyna. Po sezonie, do ligi okręgowej spadną drużyny z miejsc 15-18. Natomiast zespół z 14. lokaty, zmierzy się w barażu o utrzymanie z czternastą ekipą I grupy IV ligi śląskiej.
Szczakowianka Jaworzno - Granica Ruptawa 2:1 (0:0)
(Kiczyński 53, Kravets 88 - Szymański 90 (sam.).
Szczakowianka: Wylężek - Dworak, Rodziewicz (83. Smolik), Kiczyński, Dębowski - A. Molenda (64. Kamiński), Biskup, Wdowik, Walczak – Leda (46. Szymański) - Niedzielski (70. Kravets). Trener: Andrzej Sermak.
Granica: Paś - Mizia, Muras (70. Gabrysiak), Adamczyk, Trzaskoma (66. Stuchlik) - Herasymov Kowal, Bielecki (40. Ćmich), Kasprzak (76. Zbytnik), Miąsko - Lorenc. Trener: Jan Adamczyk.
Sędzia: Sebastian Buchta (Skoczów). Żółte kartki: Dębowski, Biskup.
źródło: inf. własna / Szczakowianka