Po zaledwie dwóch treningach, były selekcjoner reprezentacji Polski nie zdziałał cudów i Piast uległ przy Okrzei Arce 0:1. W grze gliwiczan nie było widać żadnej poprawy i mimo tego, że optycznie byli więcej przy piłce i wymienili dwa razy więcej podań niż rywale z Gdyni - to  nijak nie przełożyło się to na końcowy wynik spotkania. 

Mecz był dość nudny i toczony w wolnym tempie. Dość powiedzieć, że obie ekipy oddały przez 90 minut zaledwie pięć celnych uderzeń na bramkę rywala. Jedno z nich w 50. minucie zakończyło się golem dla Arki. Piłkarze Piasta zapomnieli chyba z czego słyną goście znad morza i na chwilę zdrzemnęli się przy stałym fragmencie gry.

Daleki wyrzut piłki z autu na wysokości pola karnego w wykonaniu Damiana Zbozienia, główką przedłużył Dawid Sołdecki, a najniższy na boisku Rafał Siemaszko - "tradycyjnie" główką z bliska pokonał Jakuba Szmatułę. Jedyne dwa celne trafienia gospodarzy, to słabe uderzenia w środek bramki w I połowie - Joela Valenci.  Na tym aktywa "niebiesko-czerwonych" zakończyły się w całym meczu.

To Arkowcy mieli w drugiej części kolejne okazje na podwyższenie. Najgroźniejsze było minimalnie niecelne uderzenie rezerwowego  - Mateusza Szwocha z rzutu wolnego. Po tej kolejce Piastunki mogą zakotwiczyć w strefie spadkowej, natomiast goście z Trójmiasta odnieśli pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie.

Piast Gliwice - Arka Gdynia 0:1 (0:0)
(Rafał Siemaszko 50)
Piast: Szmatuła - Konczkowski, Sedlar, Korun, Rugašević - Valencia (79. Jagiełło), Pietrowski, Vranjesz (69. Krakowczyk), Vassiljev, Żivec - Papadopulos (60. Jankowski). 
Arka: Steinbors -Zbozień, Marcjanik, Helstrup, Marciniak - Da Silva (62. Kun), Sołdecki, Nalepa (69. Szwoch), Kakoko, Piesio - Siemaszko (77. Jurado). 
Żółte kartki: Valencia, Živec, Korun - Zbozień. Widzów: 3850.