Szczyt nie zawiódł. W Rogowie gospodarze remisują z liderem

Szczyt nie zawiódł. W Rogowie gospodarze remisują z liderem

Mecz dwóch najlepszych jesienią drużyn grupy III „okręgówki” nie zawiódł oczekiwań kibiców. Przyszłość Rogów, mimo prowadzenia 2:0, podzieliła się punktami z MKP Odrą Centrum Wodzisław.

Kiedy w ostatniej kolejce spotykają się lider z wiceliderem to musi być wydarzenie rundy. W Rogowie zmierzyły się druga w tabeli Przyszłość z liderującą grupie III MKP Odrą Centrum Wodzisław. Początek meczu należał do gospodarzy. Zespół trenera Tomasza Sosny wyszedł na murawę bardziej zdeterminowany i po ponad pół godzinie gry prowadził 2:0, po dwóch trafieniach Kamila Kucharskiego.

Wydawało się, że dobrze czujący się w grze z kontry rogowianie w drugiej połowie będą punktować zmuszonych do konstruowania ataków pozycyjnych gości. Dobrze jednak w bramce Odry spisywał się Tomasz Huzarewicz. Najpierw wygrał pojedynek sam na sam z Kamilem Benauerem, a następnie w świetnym stylu obronił niesygnalizowany strzał Kucharskiego.

Na brak pracy nie mógł narzekać golkiper Przyszłości Beniamin Jastrzębowski. Po godzinie gry popełnił jednak błąd, kiedy to wypuścił piłkę z rąk po uderzeniu z rzutu wolnego, a nadbiegający Marcin Lukoszek posłał ja do bramki.

W doliczonym czasie gry Odra wywalczyła rzut rożny. W pole karne gospodarzy pognał nawet Huzarewicz. Po wrzutce Jakuba Panica powstało ogromne zamieszanie. Najprzytomniej w nim zachował się Tomasz Zieliński, który z bliska skierował piłkę do bramki. Chwilę później sędzia zakończył mecz.

- Uważam, że w przekroju całego spotkania byliśmy zespołem lepszym: graliśmy piłką, stwarzaliśmy sobie dużo okazji strzeleckich. Niestety oba gole straciliśmy po indywidualnych błędach. Na drugą połowę wyszliśmy przekonani, że uda nam się odrobić straty. Konsekwentnie graliśmy do końca, za co jestem wdzięczny moim zawodnikom. W drugiej połowie praktycznie nie schodziliśmy z połowy gospodarzy. W końcu uśmiechnęło się do nas szczęście i udało się wyrównać. Nie był to jednak, jak to może sugerować moment zdobycia drugiego gola, szczęśliwy dla nas remis - powiedział po meczu Bartłomiej Socha, szkoleniowiec Odry.

Nieco rozczarowany końcowym wynikiem był trener Przyszłości. Tomasz Sosna nie krył przy tym pretensji do sędziego tego spotkania Marcina Bielawskiego z Katowic.

- Obiektywnie patrząc to remis jest sprawiedliwym rozstrzygnięciem. Szkoda, że wyrównanie padło w takich okolicznościach. Gdyby Odra, która w drugiej połowie rzeczywiście miała przewagę, tego gola strzeliła wcześniej, to nie czułbym rozczarowania. A tak pozostał niedosyt, bo byliśmy bliscy zwycięstwa i awansu na pozycję lidera. Ten gol padł już w piątej, doliczonej minucie gry. Wcześniej arbiter sygnalizował, że dołoży cztery minuty ponad stan - skwitował trener zespołu z Rogowa.

Ten wynik oznacza, że zespół z Wodzisławia spędzi zimę na pozycji lidera z przewagą trzech punktów nad Przyszłością.

Przyszłość Rogów - MKP Odra Centrum Wodzisław 2:2 (2:0)
1:0 - Kucharski, 21 min. (karny)
2:0 - Kucharski, 33 min.
2:1 - Lukoszek, 62 min.
2:2 - Zieliński, 90 min.
Przyszłość: Jastrzębowski - Wojtala, Pucka, Szymiczek, Pietrasz, Buko (63. Białas), Janeta (76. Kubica), Zychma, Szkatuła, Kucharski (90. Wala), Benauer (86. Rybarz).
Odra: Huzarewicz - Krzyżok (55. Szweda), Malinowski, Bugdoł, Stachurski, Cichy, Lapczyk, Zieliński, Lukoszek, Kocztorz (55. Siedlaczek), Panic.

Powrót na górę

Piłka nożna

Inne dyscypliny

Strefa konesera

Polecane strony

O nas

Podążaj za nami