Katowiczanie sprawili sporą niespodziankę. Zespół trenera Dariusza Daszkiewicza pokazał, że może być w tym sezonie przysłowiowym czarnym koniem rozgrywek PlusLigi. Gospodarzy nie załamała przegrana w trzeciej partii, w której roztrwonili trzy punkty przewagi. Do odwrócenia losów meczu przyczyniły się udane zmiany, jakich dokonał nowy szkoleniowiec GKS-u. Wejście na boisko Adriana Buchowskiego, który zmienił Kamila Kwasowskiego okazało się trafnym posunięciem. W dodatku w decydujących fragmentach meczu ciężar gry wziął na siebie Rafał Szymura. 

W tie-breaku od początku gra toczyła się pod dyktando GKS-u. Katowiczanie imponowali grą blokiem. Szybko wypracowali sobie bezpieczną przewagę i nie oddali jej do końca. 

GKS Katowice - Asseco Resovia Rzeszów 3:2 (20:25, 25:21, 21:25, 25:22, 15:10)
GKS: Firlej, Jarosz, Kohut, Nowakowski, Kwasowski, Szymura, Watten (libero) - Drzazga, Zniszczoł, Fijałek, Buchowski, Musiał.
Resovia: Komenda, Schulz, Buszek, Hoag, Kosok, Możdzonek, Perry (libero) - Shoji, Mariański, Marechal, Krulicki.

Jastrzębianie jechali do Bydgoszczy w roli faworytów i wywiązali się z niej bez zarzutu. Trener Roberto Santilli zaskoczył nieco zestawieniem wyjściowej szóstki. Na pozycji przyjmujących zdecydował się na Polaków - Dominika Depowskiego i Tomasza Fornala. Na ławce rezerwowych zostawił Juliena Lyneela i Christiana Fromma. Na boisku w trakcie gry pojawił się tylko Francuz stając się pierwszoplanową postacią meczu. 

Pomarańczowi w każdym z setów kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku nie dając gospodarzom choćby cienia nadziei na odniesienie zwycięstwa. Teraz czeka ich pojedynek z Cuprum Lubin we własnej hali już w środę (30 października).

Visła Bydgoszcz - Jastrzębski Węgiel 0:3 (22:25, 17:25, 20:25)
Visła: Gałązka, Stern, Kalembka, Gryc, Quiroga, Gil, Szymura (libero) - Urbanowicz, Lipiński, Bonisławski, Woch, Peszko.
Jastrzębski Węgiel: Kampa, Depowski, Gladyr, Konarski, Fornal, Szalacha, Popiwczak (libero) - Bucki, Lyneel, Rusek (libero), Hain.

tabela za plusliga.pl