Siatkarze GKS-u Katowice zdobyli punkt w Bełchatowie
Bliscy sprawienia kolejnej niespodzianki byli siatkarze GKS-u Katowice. Dopiero w tie-breaku musieli uznać wyższość jednego z głównych pretendentów do mistrzowskiej korony PGE Skry Bełchatów.
Po ograniu Asseco Resovii w pierwszym meczu sezonu zespół trenera Dariusz Daszkiewicza był o krok od poskromienia kolejnego potentata PlusLigi. Katowiczanie udowodnili przy okazji, że wiktoria nad ekipą z Rzeszowa nie była przypadkowa. W środę stoczyli niezwykle wyrównany bój z drużyną z Bełchatowa naszpikowaną obecnymi lub aktualnymi reprezentantami Polski.
O wyniku meczu zadecydował tie-break, w którym minimalnie lepsi okazali się lepsi gospodarze. Jednak GKS wzbogacił się o kolejny punkt, a jednocześnie potwierdził wysoką formę na starcie nowego sezonu.
PGE Skra Bełchatów - GKS Katowice 3:2 (19:25, 26:24, 22:25, 25:19, 16:14)
Skra: Kochanowski, Wlazły, Ebadipour, Szalpuk, Kłos, Łomacz, Piechocki (libero) - Petković, Droszyński, Katić.
GKS: Firlej, Jarosz, Zniszczoł, Nowakowski, Buchowski, Szymura, Watten (libero) - Drzazga, Fijałek, Musiał.