Jastrzębski Węgiel pokonał siatkarski Real! Pomarańczowi zagrają w ćwierćfinale Ligi Mistrzów
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla po raz drugi w bieżącej edycji Ligi Mistrzów pokonali Zenit Kazań. Najlepsza europejska drużyna ostatnich lat może po fazie grupowej pożegnać się z tymi prestiżowymi rozgrywkami.
Dla potentata z Kazania był to mecz o "być albo nie być" w rozgrywkach siatkarskiej Ligi Mistrzów w bieżącym sezonie. Rosjanie przed środowym spotkaniem mieli na swoim koncie już dwie porażki i przegrana w jastrzębskiej hali może wyeliminować ich z dalszej fazy rywalizacji. Jastrzębianie w razie ewentualnej wygranej mogli być pewni pierwszego miejsca w grupie niezależnie od wyniku ich ostatniego meczu w Maaseik.
Pierwszy set od początku toczył się pod dyktando gospodarzy, którzy zaskoczyli rywali dobrą zagrywką i skuteczną grą w ataku. Gracze Zenita najwyraźniej nie potrafili wstrzelić się zagrywką (zepsuli aż siedem serwisów w premierowym secie). W efekcie jastrzębianie dość łatwo wygrali pierwszą odsłonę.
O tym, że w kolejnych setach nie będzie łatwo gospodarze przekonali się w drugiej partii. Goście z Kazania wzmocnili zagrywkę, a co najważniejsze zaczęli popełniać znacznie mniej błędów. Gra się wyrównała. W pewnym momencie wydawało się nawet, że set padnie łupem Zenita. W końcówce jastrzębianie zdołali jednak odrobić straty, a po emocjonującej końcówce przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. Partię zakończył mocnym atakiem z lewego skrzydła Tomasz Fornal.
Trener Zenita Aleksiej Werbow musiał zareagować: ściągnął z boiska grającego poniżej swoich możliwości Cwetana Sokołowa (40 procent skuteczności w ataku) i na pozycję atakującego przesunął Maksima Michajłowa. Na przyjęciu pojawił się Fiedor Woronkow. Rosjanie szybko uzyskali wyraźną przewagę. W szeregi Pomarańczowych wdarła się dekoncentracja, a w dodatku widać było, że liderzy nieco osłabli. Wskutek tego trzeci set należał do sześciokrotnego triumfatora Ligi Mistrzów.
Niepowodzenie to nie wytrąciło z rytmu gospodarzy. Czwarta partia była najbardziej wyrównana. W decydujących fragmentach meczu błędy zaczęli popełniać teoretycznie bardziej doświadczeni goście. Przy stanie 24:23 dla Jastrzębskiego Węgla w aut zaatakował Michajłow i sensacja stała się faktem.
Zespół Jastrzębskiego Węgla jest już pewny gry w ćwierćfinale. Zawodnicy Zenita muszą czekać na końcowe rozstrzygnięcia w pozostałych grupach. Może okazać się, że najbardziej utytułowany zespół ostatniej dekady, udział w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów zakończy na fazie pucharowej.
Jastrzębski Węgiel - Zenit Kazań 3:1 (25:18, 30:28, 19:25, 25:23)
Jastrzębski Węgiel: Kampa, Fornal, Vigrass, Konarski, Fromm, Gladyr, Popiwczak (libero) - Rusek, Bucki, Depowski,
Zenit: Butko, Ngapeth, Lichoszercow, Sokołow, Michajłow, Wolwicz, Gołobiew (libero) - Kononow, Surmaczewski, Woronkow, Alekno.